Totolotek

Czyli zero szans na wygraną!

taki totolotek

Podatek od głupoty - 25¢

dla tej nacji już jest za późno

taki totolotek

Wydaje mi się, że szansa na wygraną, jest mniejsza nawet niż EuroJackpot, a nawet kumulacji nie ma.

Dzieci nadziei, jak w ryj strzelił.

To jak zmienić murzyna w białego!!! Nie do zrobienia.

Ten komentarz został automatycznie oznaczony jako potencjalnie niewłaściwy dla osób niepełnoletnich. Zaloguj się aby go wyświetlić.

Podatek od głupoty - 25¢

Czemu? Da się, po prostu ci panowie myślą że umieją a nie umieją (podobnie jak z większością umiejętności u samców). Dlatego też matematycy dostają bana w kasynach.

Tutaj mamy równowagę chwiejną. Myk polega na tym by wyeliminować wszystkie drgania. Te występują głównie z dwóch przyczyn: 1. drgania wody wskutek twojego ruchu (położenia monety jak i zabrania ręki), 2. powrót cytryny którą zanurzyłeś kładąc monetę lub jeśli nie pozwoliłeś jej się wystarczająco zanurzyć — musisz doprowadzić do stanu równowagi by po zabraniu ręki cytryna nie wypływała ani w górę ani w dół.

Oczywiście w końcu moneta i tak spadnie: przejedzie jakiś cięższy samochód, itd. Ale i sprzedawca może oszukiwać: starczy że gw🤬townie się nachyli "aby popatrzeć".

Matematyk zaś przede wszystkim wie żeby nie grać jeśli nie znalazł jakiegoś błędu w tym co kasyno robi. A na każdego matematyka który faktycznie znalazł metodę jest tysiąc geniuszy którzy myśleli że metodę znaleźli.

To zresztą nie jest takie rzadkie: np. do Blackjacka są proste do spamiętania metody liczenia kart. Kasyno ma do wyboru albo porządnie tasować talię po każdej karcie — co długo trwa, albo iść na łatwiznę i tylko banować tych co do których wydaje im się że liczą karty które zeszły.

Czemu? Da się, po prostu ci panowie myślą że umieją a nie umieją (podobnie jak z większością umiejętności u samców). Dlatego też matematycy dostają bana w kasynach.
Tutaj mamy równowagę chwiejną. Myk polega na tym by wyeliminować wszystkie drgania. Te występują głównie z dwóch przyczyn: 1. drgania wody wskutek twojego ruchu (położenia monety jak i zabrania ręki), 2. powrót cytryny którą zanurzyłeś kładąc monetę lub jeśli nie pozwoliłeś jej się wystarczająco zanurzyć — musisz doprowadzić do stanu równowagi by po zabraniu ręki cytryna nie wypływała ani w górę ani w dół.
Oczywiście w końcu moneta i tak spadnie: przejedzie jakiś cięższy samochód, itd. Ale i sprzedawca może oszukiwać: starczy że gw🤬townie się nachyli "aby popatrzeć".
Matematyk zaś przede wszystkim wie żeby nie grać jeśli nie znalazł jakiegoś błędu w tym co kasyno robi. A na każdego matematyka który faktycznie znalazł metodę jest tysiąc geniuszy którzy myśleli że metodę znaleźli.
To zresztą nie jest takie rzadkie: np. do Blackjacka są proste do spamiętania metody liczenia kart. Kasyno ma do wyboru albo porządnie tasować talię po każdej karcie — co długo trwa, albo iść na łatwiznę i tylko banować tych co do których wydaje im się że liczą karty które zeszły.

Zawsze jak widzę jakąś ciekawostkę to wchodzę w komentarze z nadzieją, że znajdę właśnie taki. Merytoryczny wyjaśniający itp. dziękuje!