Wysłany:
2013-02-07, 4:30
, ID:
1829135
Zgłoś
w124 też niczego sobie, nie dość że stary dzierżawił go przez 10 lat lejąc opał to później ja na pierwszą furkę odziedziczyłem merolka. Najlepsze wspomnienia mam z tym samochodem :d w każde wakacje pół Polski się przejeżdżało na opale i nie zastękał jednym słowem 300D silnik nie do zaj🤬ia. Teraz żałuję że pozbyłem się go za śmieszne pieniądze, postawił bym sobie go w garażu i zestarzał by się razem ze mną :p /łezka