Wysłany:
2015-12-08, 22:26
, ID:
4321641
2
Zgłoś
Jak byłem w wojsku to raz na apelu popołudniowym czytaliśmy instrukcję obsługi czajnika elektrycznego, bo pewna "niewiasta" przewróciła się z zagotowanym pełnym czajnikiem idąc przez korytarz... nie było nam do śmiechu, bo staliśmy jak kołki przez pół godziny.