mazga50 napisał/a:
Pierdzielenie. Ma swoje warzywa i nie jadam świństw typu parówka czy fastfood. Zero prochów, z alko to tylko wino i kilka razy w roku jedno zimne piwo (w upał, wieczorkiem). O papierosach nie wspominam, bo nie ma o czym.
Też mam sporo ruchu - w ogródku i wokół domu. W pracy też sporo się ruszam.
Czyżbym wyczuwał nutę zazdrości w twoim wpisie, że tak źle mi życzysz?
Stwierdzam fakt, najgorsza żywność to obecnie warzywa, kilkanaście razy sypane nawozy, pestycydy, herbicydy, opryski na pleśń i grzyby. Sałata powinna się moczyć w letniej wodzie przez 1h a i tak całego syfu nie usuniesz. Jabłka pomarańcz i inne owoce, nie zarobił byś na płyn do mycia, żeby pozbyć się syfu. Każde mięso wzbogacone, a same zwierzęta na antybiotykach sterydach i paszy. Zdrowa żywność w sklepie nie istnieje, jak możesz sobie sam ją wyhodować, to masz ogromne szczęście. To tylko trochę na temat żywienia, a pozostają jeszcze choroby nowoczesnej cywilizacji, syf jakim oddychamy i pęd z jakim żyjemy. Nie ma co się oszukiwać, nasze warunki do bytowania, są o wiele gorsze niż naszych dziadków. Mój dziadek żył 82 lata, babcia 94, jak ja dożyję 70 będę się cieszył. Choć może palnę sobie w łeb jak odbiorę pierwszą emeryturę.
@kulawiec:
Jak go gdzieś ostatnio widziałem to wyglądał normalnie, dlatego napisałem, że mu się ostatnio przytyło. O i rok 21, nawet nie wiedziałem, że w jakiś filmach jeszcze występuje.
dailynews.com/2021/04/29/danny-trejo-to-the-rescue-again/
A sam ruch do zdrowia nie wystarczy, piszesz o obecnych 70 latkach, tylko, że oni maja inne podwaliny.
