Akurat w tym przypadku auto nie leży całkiem na dachu przez co nie jest wykluczone, że smok wciąż jest zanurzony w oleju, a co do zerwania paska klinowego to jest coś takiego jak rozrząd bezkolizyjny

, zastosowany m.in w oplu kadecie 1.8 po prostu działa to na tej zasadzie, że zawory będąc w pełni otwartenie dotkną tłoka w górnym martwym punkcie. Podejrzewam, że zastosowanie takiego rozrządu wymuszało zwiększenie objętości komory spalania przez co zapewne odstąpiono od niej

, kolejny argument za wyższością starych dobrych jednostek napędowych

.Diesel Merca był taki dobry poprzez między innymi wklęsłe tłoki które nie pozwalały uciekać paliwu w kierunku pierścieni, obniżało to jego sprawność ale 1mln kilometrów nie robił wrażenia, a dzisiaj oczywiście wszędzie musi być pierdyliard koni z litra pojemności więc już nie wrócą takie genialne proste rozwiązania...