Będąc kiedyś za małolata na biwaku w Głębocku. Jak to na biwaku cza palić ognisko. Zebraliśmy się w paru i poszliśmy w las po chrust.Po drodze przechodziłem nad jakimiś drutami ale myślałem że to jakieś stare kurestwo. Wracając z naręczem gałęzi przełaziłem w tym samym k🤬a miejscu.Przełożyłem nogę nad drutem i chciałem przestawić drugą,a tu k🤬a ktoś mi zaj🤬 takiego kopa w jaja że aż się wyj🤬em. Koleś za mną jebną ze śmiechu na glebę,a ja do niego z łapami że za taki dowcip to on dziś pobawi się,ale na izbie przyjęć. Na szczęście kumpela chciała przejść koło nas nad drutem i też ją jebną ale w palce.Wyprawa zakończyła się p🤬dą pod okiem kolesia i moimi bolącymi jajami.
ps
Mamie obiecałem że jadę na 3-4 dni na ten piwak. Po dwóch tygodniach z Lelkowa wysyłałem kartkę do domu że nadal jestem na biwaku.
Ach. Kiedyś to były czasy.Tera to niema.