drewko napisał/a:
Jakby opozycja chciała stawiać fotoradary, a Tusk byłby przeciwny, to byście też go wyzywali, że jest chory, bo nie dba o bezpieczeństwo.
Opozycja mentalnością i poglądami od Tuska, "opozycja" różni se tylko tym że go nie lubi... Większość rzeczy ustanawiała w podobny mu sposób...
ellsworth napisał/a:
I bardzo dobrze. Jak ktoś nie potrafi jeździć zgodnie z przepisami, tylko próbuje nam tu robić drugą Rosję, to niech nie jeździ wcale!
Szkoda tylko że prawo z tym związane ustala 460 debili którzy są zwykle wożeni... I nie wyskakuj mi tutaj z "konsultacjami" z ludźmi nauki bo szczerze tylko debil w to wierzy. A jeśli się pytają to kuźwa jakiś filozofów a nie inżynierów/techników/mechaników etc.
Mutarito napisał/a:
Ja nie wiem dlaczego wszyscy tak się burzą o te fotoradary.
Kiedy stoją oznakowane działają dwustrefowo. Jak próg zwalniający przed nimi i bramka startowa za nimi.
Gdyby wszyscy jeździli zgodnie z przepisami, to te urządzenia w ogóle nie byłyby potrzebne. Zastanówcie się więc jak wpłynąć na to, żeby nie trzepali na was kasy. Może po prostu jeździjcie przepisowo?
Już ci śpieszę z wyjaśnieniami. Ich stawianie burzy ludzi na dwa sposoby:
Po pierwsze żaden człowiek nie lubi jak rząd wydaje jego kasy, prócz komunistów ale ich jest mało, zwłaszcza na coś co ma boleć obywateli a nie rządzących.
Po drugie od kiedy oficjalnie "przychody" z mandatów stały się punktem budżetu od tedy przestały byś sprawą bezpieczeństwa a stały się sprawą okradania nas na nowej płaszczyźnie. Bo jeśli nawet mandaty nie wypalą to rząd będzie musiał z innego źródła wziąć dodatkowe sumy albo zadłużyć kraj o tą sumę kolejną pożyczką.