Taksówkarz jedzie szybko, ostro, gw🤬townie bierze zakręty. Pasażer zbladł:
- Panie, niech pan uważa i wolniej jedzie, bo się rozwalimy! Ja mam na utrzymaniu żonę i siedmioro dzieci!
Taksówkarz się odwraca:
- I to mnie pan mówi, żebym uważał?
- Panie, niech pan uważa i wolniej jedzie, bo się rozwalimy! Ja mam na utrzymaniu żonę i siedmioro dzieci!
Taksówkarz się odwraca:
- I to mnie pan mówi, żebym uważał?
podpis użytkownika
Nie zapomnij o grzebieniu, ty p🤬lony jeleniu.Fazi
Mój c🤬j dłuższy niż twoje zwoje mózgowe.
Pih