Ani trochę się nie dziwię, że w krajach, w których jednoślady są tak popularne i często nikt nie myśli nawet o jakichś uprawnieniach (Ameryka Środkowa i Południowa, czy Azja Południowo - Wschodnia), kierowcy po potrąceniu takiego homocyklisty po prostu udają, że nic nie zauważyli i jadą dalej.