Wys艂any:
2025-08-26, 23:52
, ID:
7064122
6
Zg艂o艣
To ja wam opowiem cyrk jaki kiedy艣 mia艂am, (wszystko to ju偶 by艂o bardzo dawno i nieprawda)
Oko艂o si贸dmej wieczorem (zima) dostaj臋 telefon, 偶e mam si臋 zaj膮膰 dziewczyn膮 kt贸ra lata nad Wis艂膮 i chce si臋 zabi膰. Taks贸wka nad Wis艂臋 i szukam, ciemno, nikogo tam nie ma, strach, w ko艅cu widz臋 jest, gadamy prawie godzin臋, udaje mi si臋 j膮 przekona膰, 偶eby posz艂a ze mn膮 do szpitala, taks贸wka, szpital, lekarz j膮 przyjmuje, a siedz臋 na korytarzu.
Dzwoni telefon, samob贸jczyni nadal lata nad Wis艂膮 i p艂acze, 偶e nikt si臋 ni膮 nie przejmuje!
Lec臋 do taks贸wki, nad Wis艂臋 i szukam, w ko艅cu jest, jacy艣 policjanci ju偶 s膮 na miejscu. Tym razem jestem sprytniejsza, pytam j膮 najpierw dok艂adnie o dane, imi臋, nazwisko, sk膮d ma m贸j kontakt. Policjant troch臋 si臋 stresuje, ale ja twardo m贸wi臋: "Jak to nie moja samob贸jczyni, to sami si臋 ni膮 b臋dziecie zajmowa膰, ja musz臋 znale藕膰 swoj膮!"