Ludzie powyżej nie zrozumieli dowcipu, ponieważ niestety nie wiedzą co to za zwierzątko. Podpowiem wam koledzy i koleżanki, że to nie jest kot :<
podpis użytkownika
Tak naprawdę to boję się nie tej strasznej osoby, która od dwudziestu lat stoi za moim krzesłem, lecz jej głosu. Nie jej słów przecież, a tonu, nieludzkiego, potwornie nieartykułowanego.