Model rodziny "co rok prorok", żadnej wiedzy o antykoncepcji, myślenie życzeniowe "bóg dał dzieci, to da i na dzieci". Potem takie dzieciaki dziedziczą biedę, nieporadność życiową i najgorsze wzorce od swoich patologicznych rodziców. Z drugiej strony jest tyle par, które chciałyby mieć dzieci, a nie mogą, bo bezpłodność staje się niestety chorobą cywilizacyjną. Wiele par gejów kombinuje z surogatkami, wiele par lesbijek szuka dawcy nasienia. A przecież doskonałe rozwiązanie lży na wyciągnięcie ręki. Należy odbierać dzieci rodzicom nieodpowiedzialnym, rozmnażającym się jak króliki (żeby nie powiedzieć jak szczury) i oddawać je do adopcji parom, które będą w stanie zapewnić tym miłość, prawidłowy rozwój i bezpieczną przyszłość.