Łee a idź Pan z Japonią
Sytuacja podobna jak we Francji chociaż tam było nieco ostrzej bo jeszcze ci kretyni wiwatowali i pluli jak zwijali tych co to się sprzeciwiali multikulti ale zachowana ta sama zasada - dać chwilę żeby coś pokrzyczeli, ludzie się zebrali i zaczęl z nimi "walczyć" i zaraz potem zbieranie tych niepoprawnych politycznie. To wszystko działa na tych samych zasadach.