 
            
                                             Zatrzymany przez policję
                                                            Zatrzymany przez policję
                
                
                    Morning
                                    • 2011-03-10, 20:05
                                    
            444
        
    
                W środku nocy wracałem do domu. Przede mną jakieś 30min jechał mój kumpel. Gdy miałem do domu jakieś 45min zadzwonił i mówi:
-Słuchaj. Gliny stoją. Właśnie mnie puścili. Ale zatrzymują wszystkich żeby mieć co robić.
-Dzięki za info. - i niewiele myśląc złapałem za resztkę wódki leżącej na siedzeniu i sporo wylałem na siebie.
Po 30min widzę policjanta. Pokazuje żebym zjechał na pobocze. Otwieram okno
-Dokumenty poproszę (niuch niuch). pił pan?
-Nie. nic nie piłem
-Proszę poczekać zaraz sprawdzimy - i wyciąga alkomat.
Dmucham a tam 0,00.
-Coś nie tak - stwierdza - dmuchnie pan jeszcze raz
Dmucham i znów 0,00
-Zaraz sprawdzę
I sam dmucha. Wyświetla się 1,24
-Jednak działa. Proszę oto dokumenty, może pan jechać
   
 
                            
                    -Słuchaj. Gliny stoją. Właśnie mnie puścili. Ale zatrzymują wszystkich żeby mieć co robić.
-Dzięki za info. - i niewiele myśląc złapałem za resztkę wódki leżącej na siedzeniu i sporo wylałem na siebie.
Po 30min widzę policjanta. Pokazuje żebym zjechał na pobocze. Otwieram okno
-Dokumenty poproszę (niuch niuch). pił pan?
-Nie. nic nie piłem
-Proszę poczekać zaraz sprawdzimy - i wyciąga alkomat.
Dmucham a tam 0,00.
-Coś nie tak - stwierdza - dmuchnie pan jeszcze raz
Dmucham i znów 0,00
-Zaraz sprawdzę
I sam dmucha. Wyświetla się 1,24
-Jednak działa. Proszę oto dokumenty, może pan jechać
 
 
                             

 
             
             
 
   
 
                             
 