#wódka

Na ryby...

S................n • 2012-08-18, 0:39
Trrrnnn... Trnnn...

-Halo.
-Siema Jurek.
-No siemanko.
-Ładna pogoda dzisiaj może byśmy poszli na ryby co?
-Ryby? Ale przecież ja nie umiem łowić
-A kto ci każe łowić, nalewasz i pijesz

Wilk i lisica

Fakerę2012-08-15, 11:37
Wilk z lisicą złapali zająca. Zając krzyczy :

- Nie zjadajcie mnie ! Nie zjadajcie ! ja mam siedmioro dzieci !
- Zamknij ryj i nie krzycz. Wiesz gdzie jest sklep monopolowy ?
- Wiem ! Wiem !
- Masz tu kasę i leć kupić wódkę ... tylko migiem. Przynieś ją tutaj.
- Och !!! Dziękuję już lecę !! Zaraz będę !!!

Poleciał. Wilk z podziwem popatrzył na lisicę i mówi :

- Kurde Ruda ! Ty to masz kiepełę. Tego jeszcze nie widziałem, żeby zakąska szła po wódkę.
Mistrzem olimpijskim w skoku wzwyż został Rosjanin, Iwan Uchow. Niżej jego występ podczas Athletissma w Lozannie, w 2008 roku.

Cytat:

Stefan Holm przyznał, że Ukhov już tak zahowywał się podczas rozgrzewki i nie mógł zaliczyć nawet wysokości 1.80m. Jego rodak Linus Thornblad dodał, że widział jak do Red Bulla Rosjanin dolewał sobię wódkę.





Dla porównania - rok później w Atenach:
Mąż wybiera się w sobotę do znajomego. Żona się denerwuje:
- Znów wrócisz pijany późno w nocy!
O trzeciej nad ranem mąż przychodzi i wrzeszczy na żonę:
- No i co, wykrakałaś!

Pijany mąż wczołgał się do mieszkania. Żona w furii wali go patelnią po głowie. Mąż na to:
- Cicho, kochanie, nie stukaj, obudzisz dziecko.

Pijany mąż wrócił do domu, stanął w progu i krzyczy:
- Kochanie, zacznij się kłócić, bo nie mogę trafić do łóżka!

Rozmowa dwóch kolegów "od kieliszka":
- Moja żona jest okropna! Gdy tylko wchodzę do domu, każe mi chuchać.
- Powinieneś robić to co ja, chuchać z całej siły.
- I co na to żona?
- Pada.

Dwaj znajomi postanowili - koniec z piciem. Ale jeszcze jedna litróweczka się ostała, tak głupio trochę...
- Jak zgadniesz, w której ręce mam ostatnią flaszkę, wypijemy, a jak nie - wylejemy. Zgaduj.
- W lewej?
- Pomyśl, Stefan, pomyśl jeszcze...
- Siemasz Stefan, wódkę przyniosłem.
- W porządku, to weź z szafki w sypialni kieliszki i opracowujemy.
- Stefan, ale tam śpi Twoja żona.
- No to co? Niech śpi.
- Ale obok niej leży jakiś goły facet!
- To nic, on nie pije.

Stirlitz

BongMan2012-07-29, 1:19
Stirlitz ustalił spotkanie z łącznikiem z centrali w Cafe Elefant w Berlinie. W umówiony dzień niedbałym krokiem wszedł do lokalu, zasiadł przy stoliku i zamówił wódkę.
- Nie ma wódki - odpowiedział kelner.
- W takim razie poproszę wino - ponowił Stirlitz.
- Wina też nie ma.
- A piwo jest? - zapytał podejrzliwie Stirlitz.
- Piwa niestety też nie ma - odparł skonsternowany kelner.
"Widocznie łącznik z Moskwy przybył dzień wcześniej..." domyślił się Stirlitz.

Stara k🤬ica...

C................l • 2012-07-26, 18:02
Nie jednego k🤬ica strzeliła

Upadek z 3 piętra

H................g • 2012-07-06, 18:08
Takie rzeczy tylko w Polsce no i może jeszcze w Rosji.

Najgłupsi Amerykanie

Lewandziu2012-07-06, 15:09
Kompilacja z największymi debilami zza wielkiej wody Enjoy.

Spotkanie Anonimowych Alkoholików

l................5 • 2012-07-03, 19:18
Przychodzi Władek na spotkanie Anonimowych Alkoholików. Wiadomo jak to na takim spotkaniu, w środku prowadzący, a dookoła uzależnieni sobie siedzą. Każdy po kolei się przedstawia
-Dzień dobry, jestem Zbyszek i jestem... alkoholikiem.
-Długo nie pijesz?- pyta Władek
-Od dwóch tygodni.
Cała sala bije brawo dla Zbyszka, a Władek tylko się uśmiecha.
-Witam, mam na imię Andrzej i jestem uzależniony od alkoholu.
-Jak długo jesteś nie pijący?-po raz kolejny pyta Władek
-Od dwóch miesięcy.
Całą sala bije brawo dla Andrzeja, a Władek już rechocze ze szczęścia.
-A Ty Władku, jesteś taki szczęśliwy, chcesz coś dodać?- pyta prowadzący
Władek wyjmuje pół litra i dwa kieliszki, po czym nieśmiało dodaje:
-Dzień dobry... Jestem Władek i... No wiecie panowie, mam tylko pół litra i tylko dwa kieliszki...
Cała sala oburzona patrzy a to na Władka, a to na prowadzącego, podnoszą się szepty żeby wyrzucić Władka ze stowarzyszenia. Decyzja należy do prowadzącego.
-Więc- zaczyna- zostajemy my dwaj, reszta wyp🤬alać skoro tacy z was abstynenci

Jeśli ktoś napisze że było to zajebie. Własnomóżdżnie wymyślony kawał powiadam wam!