#taxi

Zawrócił w niedozwolonym miejscu.

a................k • 2013-06-01, 13:28
Na sprawiedliwość długo nie trzeba było czekać

Mistrzyni czarnego humoru!

R................L • 2013-04-02, 23:53
Joanna S. (19 l.) z Łukowa (woj. lubelskie) odwiedziła znajomego w Busku Zdroju (woj. świętokrzyskie). A że spotkanie się przeciągnęło i odjechał już ostatni PKS, dziewczyna wpadła na szatański pomysł. Poszła do najbliższego zakładu pogrzebowego i opowiedziała bajkę o rodzinnej tragedii.

– Mówiła, że umarł jej ojciec, a pogrzeb ma być w Busku – relacjonuje Andrzej Kaleta (55 l.) właściciel zakładu pogrzebowego. – Wsiadła razem z nami do karawanu i ruszyliśmy.

Nastolatka kazała zabrać nawet trumnę, w której miał wracać jej ojciec. Dwóch pracowników zakładu i Joanna S. wyruszyli w ponad 250-kilometrową trasę. Po drodze zachowywała się spokojnie.

– Ludzie różnie reagują, niektórzy się nawet śmieją w obliczu śmierci – mówi Andrzej Kaleta. – Dlatego nic nie wzbudziło naszych podejrzeń. Ale gdy dojechaliśmy pod blok, kobieta chciała uciec. Wezwaliśmy policję.

Na policji kobieta wyznała, że... chciała karawanu użyć jako podwózki i wszystko zmyśliła. Policja w Busku Zdroju postawiła jej zarzut tak zwanego szalbierstwa i skierowała sprawę do sądu. Właściciel zakładu pogrzebowego powiedział, że nie będzie chodził po sądach i nie żąda ścigania kobiety.


zaj🤬e z nasygnale.pl

Taxi

F................6 • 2013-03-31, 10:00
Wczoraj przedświątecznie piliśmy.. Upiłem się, więc wróciłem do chaty taksówką. Dzisiaj zastanawiam się co do diabła mam zrobić z taksówką w garażu..




64-letni taksówkarz z Ostrowca Świętokrzyskiego chcąc skrócić sobie drogę do klienta, wjechał na tory kolejowe samochodem. Po przejechaniu około 700 metrów utknął pomiędzy nimi i zablokował ruch pociągów na około trzy godziny. Mężczyzna był pijany.

Mundurowi ustalili, że 64-latek jadąc swoim samochodem, wjechał na tory w Ostrowcu Świętokrzyskim i ruszył w kierunku Bodzechowa. Po około 700 metrach utknął i zablokował tory w obu kierunkach. Po chwili zauważył pociąg, wsiadł do pojazdu i włączył światła awaryjne.

Ok, awaryjki włączył ale po ch**a wsiadł spowrotem?

Wytłumaczeniem zaistniałej sytuacji może być fakt że stan dróg w Ostrowcu Św. jest jaki jest :

Arab w Taksówce.

d................0 • 2013-02-03, 12:29
Wsiada arab do taksówki i mówi:
- Wysadz mnie pod ambasadą.

Ka boom.

taxi moskwa

l................r • 2013-01-31, 2:33
takie tam zawracanie na ręcznym

Chyba nie por🤬ał

Jesse.Pinkman2013-01-11, 20:01
Mój pierwszy temat. Nie, nie będę skamlał jak p🤬da w stylu ,,proszę o wyrozumiałość" blablabla. Jak się nie spodoba to śmiało walić ,,idź pan w c🤬j" czy tam walić kopa w dupę (jak kto woli).

Sytuacja z mojego życia wzięta. A więc raczej nie było. Chociaż sam pomysł znalazłem w necie.

Dorabiam sobie na taksówce i ostatnio wiozłem gościa, który dość często korzysta z moich usług, aczkolwiek nigdy jakoś specjalnie za nim nie przepadałem (zawsze jakieś ale odnośnie ceny, a to tu coś źle a to tam, takie tam marudzenie). W dodatku nieraz chwalił się ile to on nie r🤬a i jaki to amant nie jest. No to postanowiłem mu odj🤬 bezczelny numer, bo byłem nie w humorze za bardzo. A wsiadł tym razem z jakąś dupeczką, co mu się nigdy wcześniej nie zdarzyło, pomimo, że tak chwalił jaki z niego żigolo. Nasza rozmowa, tuż przed tym jak wysiadali:

On: jak tam interes, kręci się
Ja: no kręci kręci, a u pana?
On: no nawet nawet...
Ja (przerywając mu): no widzę że nawet nawet bo ciuchy jak zwykle eleganckie, perfumy jak zwykle mocno dają po nosie. tylko dama jak co weekend inna.

W tym momencie wyraz twarzy owej damy zmienił się na bardzo ponury a jego mina też była nieciekawa Jak wysiadali to widziałem jak w oddali mu machała przed nosem łapami. Chyba tym razem nie por🤬ał A może i w mordę dostał, czego niestety już nie zdążyłem zauważyć.

Gdzieś kiedyś przeczytałem podobną historię, więc bez spin, że skopiowane

Kostnica

R................Q • 2012-11-21, 0:23
- Panie doktorze, dokąd jedziemy?
- Do kostnicy.
- Jak to? Przecież ja jeszcze nie umarłem!
- Cóż, jeszcze nie dojechaliśmy.

Przypadek zbiorowy

albatroz2012-08-15, 20:25
Wojsko. Do uszu generała doszło, że żołnierze robią sobie nocne wypady do wsi na dziewczynki. Postanowił sprawdzić to. Nocą poszedł do baraków, a tam faktycznie ani jednego wojaka nie ma. Postanowił czekać.
Po jakimś czasie pojawia się jeden żołnierz, zziajany i widząc generała zaczyna się tłumaczyć:
- Bardzo przepraszam, ale wszystko wyjaśnię. Miałem randkę z dziewczyną i tak jakoś czas zleciał. Pobiegłem na autobus, ale ten mi uciekł. Poszedłem na taxi, ale taxi zepsuło się. Znalazłem farmę, kupiłem konia, ale ten mi padł po drodze. Tak więc biegłem ile sił w nogach no i jestem.
Generał nie wierzył w jego wyjaśnienia, ale że rozumie młodych facetów i ich potrzeby w stosunku do kobiet, pozwolił mu odejść bez żadnej kary.
Po kilku minutach ośmiu innych żołnierzy przybiegło zziajanych. Widząc generała, każdy z nich zaczyna się identycznie tłumaczyć:
- Bardzo przepraszam, ale wszystko wyjaśnię. Miałem randkę z dziewczyną i tak jakoś czas zleciał. Pobiegłem na autobus, ale ten mi uciekł. Poszedłem na taxi, ale taxi zepsuło się. Znalazłem farmę, kupiłem konia, ale ten mi padł po drodze. Tak więc biegłem ile sił w nogach no i jestem.
Generał popatrzył na nich groźnym okiem, ale że dopiero co puścił pierwszego bez kary, to i im pozwolił odejść.
Po chwili przybiega kolejny zziajany żołnierz i widząc generała zaczyna się tłumaczyć:
- Bardzo przepraszam, ale wszystko wyjaśnię. Miałem randkę z dziewczyną i tak jakoś czas zleciał. Pobiegłem na autobus, ale ten mi uciekł. Poszedłem na taxi, ale...
- Zepsuło się, tak?
- Nie. Na drodze leżało tyle koni, że nie sposób było to wszystko objechać!

Taxi Lodówka

k................u • 2012-06-25, 21:17
Wraca mąż pijany w trupa do domu, wchodzi do kuchni, otwiera lodówkę i mówi:

- Podwwwssiesieziesz mniee do ceeentrum? Nie? To ch@j ci w dup..!
Trzask! Zamyka drzwi. Po kilku minutach znowu. - Podwwwssiesieziesz mniee do ceeentrum? Nie? To spier... ! TRZASK!
I tak pół nocy minęło. W końcu usnął. Rano się budzi skacowany. Patrzy drzwi od lodówki wyrwane. Po cichu wypchnął lodówkę na korytarz, żeby żona nie widziała i zaczął ją naprawiać.

Żona w tym czasie wchodzi do kuchni. Przeciera oczy ze zdumienia i mówi:
- O jeba.... jakoś pojechał!!!