#taksówkarz

Napad w Lublinie na taksówkarza

M................s • 2016-07-18, 15:21
W nocy z sobotę na niedzielę w okolicach ulicy Zbożowej w Lublinie dokonano napadu na taksówkarza. Nieumiejętnie próbowano podciąć mu gardło, z relacji znajomych (którzy byli na miejscu niedługo po tym zdarzeniu) wynika, że facet mógł chodzić o własnych siłach a także mówić. Miał okaleczone gardło, ręce oraz plecy.

Z tego co słyszałem to zatrzymał samochód opierając się o niego zakrwawioną ręką, a drugą przytrzymywał gardło z której ciekła krew - widok jak z horror

W napad zamieszani są 14-stoletni mieszkaniec Lublina oraz... ukrainiec. Nie będę nawet próbował tego komentować.

Ufam że nie będzie komentarzy w stylu "dobrze tak złotówie".

Po tagach nie znalazłem.

Dodatkowe linki:
kurierlubelski.pl/wiadomosci/lublin/a/napad-na-taksowkarza-w-lublinie-podcieli-mu-gardlo,10414790/
wiadomosci.onet.pl/lublin/lublin-brutalny-napad-na-taksowkarza-kierowcy-sie-boja/qe4vk1

Toruński taksówkarz z poprzedniego stulecia

v................e • 2016-03-21, 15:53
Uwaga! Temat nie zawiera w sobie nic sadystycznego. Ma na celu ukazanie historii pana Henryka - toruńskiego taksówkarza - którą moim zdaniem należy poznać by dostrzec komu poza pasażerami taksówek szkodzą warszawskie "nie mam jak wydać" złotówy.

"Na postoju, skromnie przycupnięty w rzędzie mercedesów, kremowy duży fiat ze starszym panem za kierownicą przyciąga pasażerów. - Witam moich pracodawców - tak Henryk Janicki, najstarszy toruński taksówkarz, zwykł zagajać rozmowę z pasażerami. Trwać może ona o wiele dłużej niż jeden kurs. Zdarzyło się, że nawet całe lata." - źródło: artykuł "Ta taksówka porusza się w czasie" z serwisu "Nowości - dziennik toruński".

Dokument "Taksówkarz":


Krakowscy taksówkarze

M................l • 2016-02-09, 22:37
Sytuacja sprzed chwili (Kraków)

Jechałem sobie powoli i spokojnie, gdyż nie do końca znam droge... Na szczęście pomocnemu taksówkarzowi udało się mnie obudzić



Pierwszy temat więc rypcie do woli, że nie umiem jeździć i mam matiza na gaz

Idealny Mirosław W.

rewer2015-05-27, 11:15
Stanął facet przy ulicy, podniósł rękę, żeby zawołać taksówkę i w tym momencie zatrzymała się taryfa.
- Perfekcyjnie trafiony moment! Identycznie jak Mirek - mówi taksówkarz.
- Kto??? - pyta pasażer.
- Mirosław Woźniak... Jest to facet, który wszystko robił w samą porę. Podobnie jak nadjechałem w chwili kiedy pan podniósł rękę. Dokładnie tak wszystko wychodziło w życiu Mirkowi - jednym słowem idealnie.
- Nikt nie jest idealny.
- Ale w przypadku Mirka właśnie tak było. Był wspaniałej atletycznej budowy. Mógł wygrać Wielkiego szlema w tenisie. Mógł grać w golfa z profesjonalistami. Śpiewał jak słowik, tańczył jak gwiazda z Broadwayu. A jak grał na fortepianie! Był niesamowitym facetem.
- No to rzeczywiście był wspaniałym człowiekiem.
- Ale to jeszcze nic! Miał pamięć jak komputer. Pamiętał urodziny wszystkich których znał. Znał się na winach, do którego dania ma które zamówić oraz jakim widelcem jeść poszczególną potrawę. Umiał naprawić wszystko. Nie jak ja. Kiedy wymieniam bezpiecznik, pół ulicy zostaje bez prądu... Ale Mirosław Woźniak robił wszystko idealnie.
- No niesamowity facet!
- Zawsze wybierał najszybszą drogę przez miasto. Nie jak ja. Ja zawsze utknę w korkach... Ale Mirek nigdy się nie pomylił. Zawsze był idealnie ubrany, a buty miał zawsze idealnie wyglancowane. Był doskonałym człowiekiem! Nikt się nie może porównać z Mirosławem Woźniakiem.
- Wyjątkowo ciekawa osoba. Jak go pan poznał?
- Nigdy go nie poznałem. Ale ciągle o nim słyszę To były facet mojej żony.

Rada dnia

lysout2015-01-27, 13:12
Rada dnia:
Jeżeli rozmowa z taksówkarzem się nie klei, popatrz przez okno i powiedz: “Rozkradli nam złodzieje ten kraj…”