#szpital

Szpitalny obiadek...

MichaU2013-02-25, 23:18
...w Polsce.

Nastawianie kostki

Pfciuki2013-02-22, 14:50
...a tak wygląda nastawianie kości
Akcja od 1:20

Smaczki z odtwórstwa historycznego- wizyty w szpitalu

Konto usunięte • 2013-01-31, 14:44
Jak wiadomo machanie mieczami i toporami bywa kontuzyjne. Oto zbiór kilku co ciekawszych historii na temat reakcji lekarzy: zasłyszanych, własnych i znalezionych na necie:)

Rozmowa lekarzy w karetce
-Co to jest?
-Chyba ścięgno
-To weź mu to do czegoś przyszyj

Moi lekarze zawsze reagowali nadzwyczaj normalnie
-co się panu stało
-z miecza dostałem
-chwileczkę [podnosi słuchawkę] Aniu przyślij kogoś z nićmi bo pan z miecza dostał. Co do pana- następnym razem proszę sobie zrobić oplot kolczy na hełmie.

W karetce pogotowia:
-Ile pan ma lat?
-30
-I nie pan w tym wieku innych zajęć? A co na to żona?
-Nie mam żony
-Mądry chłopak- ratujemy!

W bohurcie (napieprzanie się do upadłego) brakło mi powietrza - nie mogłem oddychać - wracam z pola, ludzie mnie po drodze rozbierają, padam na trawę i ledwie zipię podchodzi pani doktor z pielęgniarką
-Jak mogę panu pomóc
-ma pani piwo
-?? nie
-to mi pani nie pomoże
co za ludzie co za ludzie wypowiedziała odchodząc i wymac🤬jąc rękami

Chirurgia płucna w Czerwonej Górze, środek nocy, pół turnieju, w strojach oczywiście, mnie odwiozło. Nieszczęśnik z łóżka obok (nowotwór, płuco na śmietnik), po dwóch dniach nabrał śmiałości i zeznał:
-Panie, myślałem, że umarłem i przyszli po mnie.
No i pan doktor w Lublinie, po szyciu tych ścięgien:
-Zrobię sobie ksero dokumentacji, bo mi koledzy nie uwierzą

Pamiętam jak kumpla w płycie wwieźli do gabinetu na łóżeczku na kółkach,podbiegła pięlęgniara ze strzykawką,i z wyrazem rozpaczy rozłożyła ręce
-i gdzie ja to mam panu wbić??

Tekst ratownika z karetki do koleżanki z dyspozytorni:
-Szykujcie nożyce do blachy albo cęgi do metalu - rycerza wieziemy!

Lekarz przy tomografie do ciężkozbrojnego
-k🤬a panie! Nie no- w czymś takim na tomograf!? Maszynę mi pan rozp🤬oli!

Dowieźli do szpitala gościa w stroju historycznym:
-A pan widzę z tego turnieju, nieźle pan tym mieczem oberwał, hełmu pan nie nosi?
-A tam zaraz oberwał... wyj🤬em się na schodach.

Mam nadzieję że się podobało

Po operacji

Konto usunięte • 2013-01-26, 14:23
Temat podobny do mojego poprzedniego, tylko tym razem materiał własny

Kilka dni temu, korytarz przed salą operacyjna już na bloku, leżę sobie grzecznie od 30min, jako że ktoś zapomniał wypełnić papierów, a odwozić pacjenta się nikomu nie chciało.
Marudzą coś piguły o pacjencie, który chce mieć pełne znieczulenie przy operacji nosa (któraś z rzędu, poprzednie nie dały rezultatu, a mają mu coś wyciągnąć ze środka )
W końcu moja kolej, piękne znieczulenie w kręgosłup, rurka i zasypiam.
Budzę się jeszcze na sali chociaż nie pamiętam co mówiłem i pierwsze sensowne wspomnienie w łóżku już w mojej sali:

"-Przepraszam, wszystko dobrze poszło..?
-Nie, pacjent umarł.
-Ale jak umarł.. on miał mieć tylko operowany nos..
-Nie tamten pacjent, tylko Pan."

Dobrze, że w końcu się zaczęły śmiać, bo miałem chwile zwątpienia, tym bardziej świeżo po narkozie

Jako bonus:
-podpisywałem papiery, że rozumiem iż zdarzyć się może zarażenie wirusem HIV w trakcie operacji (małe ryzyko)..
-zapomnieli mi dać wszystkie papiery do podpisania i coś podpisywałem po znieczuleniu w kręgosłup (mam nadzieję, że nie cyrograf lub zgodę na gw🤬t gdy będę spał)

Życzę wam wszystkim i sobie, byśmy nigdy nie musieli mieć do czynienia z lekarzami

Kawał drewna w dupie.

wojtek95do2013-01-25, 21:46
W skrócie: Facet najechał na ogrodzenie (czy coś w tym stylu) i belka wbiła mu się w dupala. Gość przeżył.

Anorektycy.

Konto usunięte • 2013-01-21, 22:16
W szpitalu, na oddziale dla anorektyków:
- Siostro... Siostro!
- Słucham?
- Gazeta...
- Podać?
- Nie... Dusi...

- Siostro! Siostro!
- Co znów?
- Przeciąg... Prze...
- Co?
- ...

Pacjenci postanowili zrobić sobie mały spacer po oddziale. Z za rogu wyłania się sprzątaczka:
- No k🤬a, znów łachy po całym szpitalu porozp🤬alane.

W szpitalu

Konto usunięte • 2013-01-20, 15:31
Z joemonstera, ale niby autentyczna sytuacja z mocno sadystycznymi lekarzami:

Trafiliśmy z córeczką na oddział dla niemowląt. Łóżko obok zajęte było przez babkę z synkiem w wieku ok. 6 mies. o imieniu Janek. Dziecko to wyróżniało się wielką głową, odstającymi uszami i dziwnym spojrzeniem, do tego stopnia iż obchód lekarski postanowił przysłać genetyka żeby sprawdził, czy Janek nie jest przypadkiem mutantem; a że generalnie lekarze na obchodzie w tańcu się nie pie..dolą, to wszyscy na sali dokładnie słyszeli w czym rzecz ("To może być choroba genetyczna, proszę zwrócić uwagę na te oczy i głowę!"). Wizyta genetyka odbyła się, nie stwierdzono niczego poważnego i pod wieczór odwiedziła nas lekarka dyżurna, aby porozmawiać z matką. Widać, że próbowała osłodzić jej przykre chwile i z gracją wytłumaczyła:
- Wie pani, z początku myśleliśmy, że to może być wada genetyczna, teraz jednak widzimy że on jest po prostu podobny do pani.


by gadH

Dziewczyna po operacji

Konto usunięte • 2013-01-14, 18:05
Nie ma to jak sadystyczny żart sytuacyjny


Nawet wam przetłumaczę, a jak się ktoś chce przysrać do tłumaczenia to od razu zapraszam do kolejnego tematu.

Ponieważ [cenzura] jest w domu i ma się dobrze, podzielę się kolejnym powodem dla którego spędzę całą wieczność w piekle . Po operacji i odzyskaniu sił, zaczęła się wybudzać w pokoju. Była przykryta kocem aż do szyi, a jej oczy ledwo się otwierały i zobaczyła mnie, stojącego nad nią i pieszczącego jej policzek. Powiedziałem, "kochanie, coś poszło nie tak i musieli usunąć ci całe ciało. Teraz jesteś tylko głową"
Załkała lekko "Nieeee" i poszła dalej spać"

Przepraszam kochanie, kocham cie ale takie szanse nie zdążają się często, musiałem

żarcik podczas operacji

Konto usunięte • 2013-01-13, 15:47
taki tam żarcik podczas operacji


ps. zajumane z jm