#studenci

Materacowe domino

Centurion2009-06-17, 22:49
Studenci z akademików podczas sesji mają ciekawe pomysły

Autentyczne historie

RdK2009-06-15, 0:07
Kilka autentycznych historii na poprawienie humoru we wsi:

Sytuacja na komisjii wojskowej... koleś wchodzi w kurtce (było ciepło). Koleś starał sie o kat. D (nie zdolny do sluzby). Komisja kazała mu zdjac kurtke i przystapic do badania...on wyciaga z kieszeni mlotek i gwozdzia...wbił w sciane i powiesił sobie kurteczkę xD
----------------------------

Wrocławski tramwaj, pełen ludzi, stoi na przystanku. Motorniczy daje sygnał odjazdu. Nagle do środka, tuż przed zamknięciem drzwi, wbiega zdyszana kobieta, potyka się o schodek, omal nie przewraca. Klęczy na schodku podparta rękami o podłogę, tak, że jej głowa znajduje się na wysokości rozporka mężczyzny, który stoi przed nią przy wejściu. Kobieta: "przepraszam, ale chciałam zdążyć, jak jeszcze stał". I salwa śmiechu przez tramwaj
----------------------------
1 z 10
Sznuk: Na świadectwie i w spodniach
Gracz: Pała
Sznuk: To też ale chodziło o pasek
----------------------------

Jakis tam wykład:
Był sobie profesor, ktory nie mial dloni i poslugiwal sie proteza. Pierwszy wyklad tradycyjnie zaczynal kuracja wstrzasowa.
- Przywitajcie sie, ja nie mam czasu.
I rzucal reke z plastiku w tlum.
----------------------------

Pewnego razu egzaminator zapytał studenta: Jak można zmierzyć wysokość budynku za pomocą barometru?

To bardzo łatwe - odpowiedział student - trzeba wejść na dach budynku, przywiązać barometr do długiego sznura i opuścić go tak, że dotknie powierzchni gruntu; potem wystarczy wciągnąć go, mierząc długość sznura.

Czy to jedyna metoda jaką pan zna? - zapytał zaskoczony profesor.

Ależ nie, można jeszcze, na przykład, zrzucić barometr z dachu budynku, mierząc czas jego spadku na ziemię; potem wystarczy tylko skorzystać ze szkolnego wzoru na drogę w spadku swobodnym.

I to wszystko, co pan wie na ten temat - rzekł coraz bardziej zdenerwowany egzaminator.

Znam jeszcze inne metody wyznaczania wysokości budynku za pomocą barometru - odpowiedział ze spokojem nie speszony student.

Proszę więc je podać - wykrzyknął zniecierpliwiony profesor.

Można, na przykład, wchodząc po schodach na dach, przykładać niesiony barometr do ścian klatki schodowej i zaznaczać kolejne jego długości; potem wystarczy tylko policzyć te znaczki i to daje wysokość budunku w jednostkach długości barometru. Można też, jeżeli dzień jest słoneczny, zmierzyć długość barometru i jego cienia, a następnie długość cienia budynku, skąd przez prostą proporcję obliczamy wysokość budynku. Jeśli ktoś woli bardziej wyrafinowane metody, to może przywiązać barometr do kawałka sznurka, żeby zrobić proste wahadło, a potem zmierzyć okres wahań tego wahadła na powierzchni gruntu i na dachu budynku. Wykorzystując wzór na okres wahadła można wyznaczyć z tych pomiarów efektywne wartości przyspieszenia ziemskiego, a stąd - posługując się prawem grawitacji Newtona - w zasadzie obliczyć wysokość budynku. Ale ja uważam - ciągnął dalej nie zmieszany student, nie zwracając uwagi na mdlejącego z wrażenia profesora - że najdokładniejszy wynik otrzymałbym, zanosząc ten barometr do biura zarządcy budynku. Mam tu ładny barometr - powiedziałbym do zarządcy - i podaruję go panu, jeśli poda mi pan dokładną wysokość budynku.

Komplementy

ambroz662009-06-07, 11:40
Dwóch kolesi, kończyło szkołę średnią, rzecz się dzieje na studniówce. Jeden mówi do drugiego:
- Słuchaj moja dziewczyna chce iść ze mną na zewnątrz, jest napalona jak jasna cholera, a ja zdenerwowany i czuje że wszystko spieprzę...
- Spoko, spoko, dasz rade, wszystko co musisz zrobić to prawić jej komplementy. Laski uwielbiają jak się im prawi komplementy. Chłopie parę słów i jest Twoja.
Nie minęło pół godziny, koleś wraca z podbitym okiem.
- Staaaary co się stało? Nie komplementowałeś?
- No komplementowałem... Poszliśmy do samochodu i zaczęliśmy się całować. Powiedziałem jej że ma takie piękne, pełne wargi, które są takie słodkie - była zachwycona. Potem zacząłem pieścić jej piersi, jak stwardniały to powiedziałem, że ma takie duże, jędrne piersi i to też się jej spodobało.
- No jak na razie to szło Ci świetnie.
- No cóż, potem wszystko się odwróciło. Podciągnąłem jej sukienkę, zdjąłem majteczki i próbowałem wymyślić następny komplement.
- I co powiedziałeś?
- Że jak na taką wielką p🤬dę to nawet nie śmierdzi tak bardzo...

Egzamin

Konto usunięte • 2009-04-21, 17:19
Studenci muszą ciężko pracować aby zaliczyć.