Dzwoni gość do burdelu i zamawia sobie panienkę, odbiera szefowa i po kolei wypytuje:
- ma być wysoka czy niska?
- mi to obojętne, i tak nie mam nóg...
- no a ma mieć duże cyce czy małe?
- no też obojętnie, bo nie mam rąk...
Nagle głośny głos z słuchawki:
- A c🤬ja to pan masz!?
Zdenerwowany klient odpowiada:
-A ty stara k🤬o myślisz że czym wykręciłem numer telefonu!?!
- co tam?
- a na baletch byłe.
- ale mocno dałeś co?
- nawet nic mi nie mów...
- a co się stało?
- typa pobiliśmy w kiblu.
- za co?
- nie zakręcił wody w kranie.
- acha... nieźle...
- a to jeszcze nic, kran był z czujnikiem i sam się wyłączył.
W niebie spotykają się dusze dwóch facetów:
- Ja zmarzłem przez zimno. No wiesz, niska temperatura, organizm nie wytrzymał. A Ty ?
- Ja zmarłem ze zdziwienia.
- Jak to ?
- Wracam z pracy, widzę gołą żonę w łóżku, no to szukam faceta. Pod łóżkiem, za szafą, w szafie, w łazience, kuchni, na balkonie. I nic. I z tego zdziwienia zmarłem.
- Jakbyś zajrzał wtedy do lodówki to obaj byśmy żyli.