Kolejny przykład sytuacji w której to mężczyzna odpowiada za zniszczenie i rozbicie kochającej rodziny.
Dla nie lubiących się z angielskim:
Morał z tej bajki jest krótki i niestety większości nieznany: Panowie, wiem że w się nie myśli, ale w razie jakichkolwiek wątpliwości, a nawet i bez, róbcie testy. Koszt tych kilkuset złotych to nic w porównaniu do zj🤬ego życia i setek tysięcy wydawanych na cudzego bachora oraz hodowanie k🤬y pod własnym dachem.
No, ewentualnie możecie jak większość sadoli pozostać przy i po problemie .
Jedna baba puściła się nie wiadomo z kim, potem nakłamała chłopu frajerowi, a że umiała ubarwiać swoje historyjki to i sytuacja szybko wymknęła się spod kontroli...
Miałem przez ostatnie dwa miesiące romans z niewidomą dziewczyną. Było bardzo przyjemnie, tylko po pewnym czasie zmęczyło mnie udawanie głosu jej męża...
- Proszę księdza mam romans ze swoją pacjentką.
- To w sumie nic strasznego jeśli ją kochasz, wielu lekarzy tak ma.
- Uff to dobrze, myślałem że weterynarzowi nie wypada.
--------------
W księgarni:
- Są książki o sadomasochizmie?
- Tak.
- To niech mi pani rzuci jedną w ryj...
Witam drogich sadolów !
Dzisiaj przeglądając aktualności ze świata natrafiłem na taką ciekawostkę .
Młody mężczyzna ze Szwecji wybrał się w podróż na południe, do Wrocławia, pokonując ponad 900 km. Tam zabili go miejscowi, prawdopodobnie z powodu romansu z dwiema lokalnymi kobietami, które zamordowano wraz z nim. - To pozbawiona happy endu miłosna historia z epoki brązu - mówi Dalia Pokutta, archeolog z Uniwersytetu w Goeteborgu, która odkryła grób... sprzed 3800 lat.
Ślady tej historii zawiera grób odkryty w Milejowicach k. Wrocławia. Znaleziono w nim szczątki dorosłego mężczyzny z grotem strzały w okolicy kręgosłupa. Nawet po śmierci mężczyzna obejmował rękami młodą kobietę. Po jego drugiej stronie leżała druga kobieta, obejmująca dziecko.
- Jak dla archeologa, grób był dość dziwny. Bardzo płytki, ciała dosłownie wystawały na powierzchnię, a ludzie byli złożeni w nietypowej pozycji - opowiada Dalia Pokutta, autorka badań.
Dzięki datowaniu radiowęglowemu ustalono, że wszyscy zmarli ok. 1844 r. p.n.e. Ich pochodzenie archeolog ustaliła, badając kości pod kątem proporcji izotopów strontu. Jak się okazało, kobiety i dziecko były miejscowe. Urodziły się i zmarły pod Wrocławiem, ale mężczyzna był obcy. Prawdopodobnie pochodził ze Skanii, znad morza. Badanie izotopów węgla i azotu pozwoliło poznać ich dietę.
- Funkcjonariusze z sekcji zabójstw zwrócili mi uwagę, że strzałę w plecy w takiej pozycji można dostać tylko wtedy, kiedy się biegnie i jest się odwróconym do napastnika. Dziś najczęściej postrzały w plecy zdarzają się w czasie ucieczek - opowiada archeolog.