#przemoc

Wykrztuś to k🤬o!

Konto usunięte • 2010-04-21, 23:24
Czyżby poradnik z cyklu "wykrztuś to k🤬o!"?

Słuchaj policjanta

Conscribo2010-04-21, 15:49
nawet, gdy rozkazuje położyć się w białych ubraniach w błoto.

h
Fragment polskiego filmu Samowolka.
Cytat:

Do jednostki wojskowej przyjeżdżają nowi poborowi. Starsi koledzy ostrzegają ich przed Tygrysem, byłym kryminalistą, faktycznym władcą kompanii, słynącym z bezwzględności i sadyzmu. Co gorsza jest on w praktyce bezkrany, gdyż przełożeni chociaż wiedzą o jego wybrykach, nie reagują. Już pierwsze dni służby wystawiają cierpliwość świeżo upieczonych "kotów" na ciężką próbę. Grupka starszych żołnierzy, czekających na przejście do rezerwy bije, upokarza i demoluje dobytek poborowych. Ich okrucieństwu i złośliwości najodważniej próbuje przeciwstawić się niejaki Kowalski.




Pełny film jest dostępny na YT.
Strach się go bać, jakby widział...

Pięć lat spędzi w więzieniu 71-letni Jerzy M. z Chełmna za pobicie dwóch sąsiadów - orzekł w piątek toruński sąd okręgowy. Nie dał im najmniejszych szans, choć jest całkiem... niewidomy.

Szczególnie drastyczne było pobicie Jana K. Ślepiec trzema ciosami w twarz sprowadził go w październiku 2007 r. do parteru, a następnie złapał za włosy i walił jego głową o posadzkę swojego mieszkania. - Tak mocno, że złamał mu najtwardszą czołową kość czaszki - referował sędzia Piotr Szadkowski.

71-latek wywlókł mężczyznę z domu i tam pastwił się nad nim dalej. - Położył jego głowę na swojej dłoni, by wiedzieć gdzie uderzać, i zadał kolejne razy - kontynuował sędzia.

Po tym incydencie Jerzy M. został aresztowany, lecz ze względu na stan zdrowia w kwietniu 2008 r. wyszedł na wolność. I po miesiącu zaatakował innego sąsiada Grzegorza F. - Tak zmasakrował mu twarz, że gdy odwożono go do szpitala, nie potrafiła go rozpoznać własna żona - opowiadał przewodniczący składu orzekającego.

Co wstąpiło w Jerzego M., że tak rozprawił się z sąsiadami? Pierwszego podejrzewał, że ukradł mu pieniądze. Jan K. - jego stary znajomy, z którym razem popijał - robił bowiem dla niego zakupy. Z kolei Grzegorz F. podpadł mu tym, że przy kieliszku namawiał 71-latka, aby - na czas odsiadki za pierwsze pobicie - oddał mieszkanie jego dziecku. - Jerzy M. postanowił ich za to ukarać i wyrzucić z domu - ocenił sędzia.

Sporną kwestią w procesie było to, jak prawnie zakwalifikować czyny mieszkańca Chełmna. Prokuratura początkowo zarzucała mu podwójne usiłowanie zabójstwa, ale w sądzie zdecydowanie złagodziła stanowisko, dowodząc, że niewidomy dążył jedynie do spowodowania u pokrzywdzonych sąsiadów ciężkich obrażeń. Chciała za to dla niego 7 lat więzienia. Sąd zgodził się z nią połowicznie. Uznał, że tak było tylko w przypadku Jana K. Co do napaści na Grzegorza F. stwierdził, że 71-latek nie zamierzał zrobić mu nic więcej poza solidnym obiciem twarzy. - Świadczą o tym zeznania policjantów. Kiedy przyjechali zatrzymać Jerzego M., ten już go nie bił, choć nic nie stało na przeszkodzie, by robił to dalej - zakończył sędzia Szadkowski.

Poprawczak [dokument]

Konto usunięte • 2010-02-12, 12:08
Był dobry dokument o pedofilach - czas na kolejnych zwyrodnialców, czyli.. dzieciaki. Często z bogatym bagażem doświadczeń karnych. Krew kipi słuchając niektórych głupot wprost z ich ust.

Polska bez fikcji - świetny dokument ukazujący młodzież i dzieci w poprawczakach.
Często po bardzo surowych wyrokach.
Widzimy jak zdewastowani psychicznie są tam skazani.

Reszte komentarza pozostawie dla siebie..



Cytat:

Mieszkaniec jednej z podostrołęckich wsi przez długie lata gw🤬cił żonę, pasierbicę i - przyjeżdżającą do nich na ferie i wakacje - siostrzenicę żony. Ta ostatnia przebywała na co dzień w rodzinie zastępczej. Pasierbica zwyrodnialca wychowywała się z nim praktycznie od pierwszych chwil życia. Ojczym związał się z jej matką, kiedy ta była jeszcze w ciąży - czytamy w wydaniu internetowym "Gazety Współczesnej".

- Kiedy tylko dziewczynka zaczęła dojrzewać, ojczym zaczął z nią współżyć - opowiada sędzia prowadzący proces. - Jej matka pracowała i wychodziła z domu wcześnie rano. Kiedy tylko przekroczyła próg, ojczym przychodził do pasierbicy. Praktycznie codziennie - mówił.

I mimo, że niejedno już słyszał na sali sądowej, na wspomnienie tej sprawy kręci głową. - To było wyjątkowo obrzydliwe. Powiem tylko, że ten mężczyzna używał takich akcesoriów jak ogórek, kiełbasa, jajka, dezodoranty - mówił zniesmaczony sędzia.

Zwyrodnialec pastwił się w ten sposób nad żoną, pasierbicą i siostrzenicą żony przez kilka lat. Szokujące jest to, że w międzyczasie odpowiadał przed sądem (i był skazywany) za psychiczne i fizyczne znęcanie się nad żoną i pasierbicą. Niestety, znów zadziałał mechanizm psychologiczny - o przemocy seksualnej kobiety nie powiedziały ani słowa. Mimo że w sprawach o znęcanie się, zeznawały.

Mówiły, jak ich kat znęcał się nad nimi, psychicznie i fizycznie. Z własnych relacji wyrugowały jednak dokładnie wszystkie elementy związane z przemocą seksualną. O biciu, wyzywaniu, upokarzaniu były w stanie mówić - o gw🤬ceniu - nie. To spowodowało, że mężczyzna odpowiadał, jak się to brzydko określa w sądowo-prokuratorskim slangu, tylko za "zwykłe znęty".

Sprawa wyszła na jaw, kiedy siostrzenica żony zwyrodnialca "wygadała się” w rodzinie zastępczej. Zwyrodnialec trafił za kratki na dziesięć lat. Co jego pasierbica mówiła w sądzie?

- To był taki sam schemat. Ofiara się poddała. Nie rozumiała tego, być może myślała nawet, że to w pewnym stopniu jej wina. Miała nadzieję, że to się kiedyś skończy. Mówiła, że nigdy nie chce mieć nic wspólnego z mężczyznami, że nigdy nie będzie miała dzieci - wspomina sędzia.

Otworzyła się dopiero przed sądem. Wcześniej nie powiedziała o tym, co się dzieje w domu nikomu. - To jest największy problem w tych sprawach. Mimo rozmów z psychologiem, zapewnienia dyskrecji i odseparowania podczas procesu od sprawcy, ofiary z wielkim trudem opowiadają, co je spotkało - podkreśla sędzia.


źródło

5 bardzo dobrych powodów

Konto usunięte • 2009-12-03, 10:59
...by walnąć delfina w szczękę!







fuck you dolphin!

Wojny futbolowe

Konto usunięte • 2009-10-09, 22:25
Nie tylko kibice lubią się nap🤬lać:



(Jeśli było to proszę o przeniesienie)