...niż kiedykolwiek przedtem ale tym razem tylko po części ich wina - wprawdzie ich procesy myślowe nie uwzględniają dbania o własne bezpieczeństwo ale tym razem trafili na głupszego od siebie.
Uwaga na głośniki bo ten klakson to chyba na teściową zamontował.
Rowerzysta choć przeprowadzał rower, to zapomniał o Ograniczonym Zaufaniu, ale kierownik (ponoć 62 letni dziad) postanowił mu o nim przypomnieć.
Edit: Widzę, że czytanie ze zrozumieniem w narodzie kuleje, to wyjaśnię:
- w świetle przepisów, wyłącznie wina kierowcy.
- w świetle "możliwych do uniknięcia wizyt w szpitalu/na cmentarzu", wina obustronna
Duża ameba, winna podwójnie, mała tylko jednym przypadku.