Witam!

Rozpisywał się nie będę tym razem bo nie ma nad czym.
Od ostatniego urazu minęło trochę czasu (1 nail 2 fingers ), a że ze mnie niezdara to tym razem połamałem girę, przy pomocy krawężnika.
Przechodziłem obok niego, po pijaku, a on mnie zaatakował. Po krótkim słuchaniu płyt chodnikowych, postanowiłem zadzwonić po pogotowie, bo z bólu nawet wstać nie mogłem, a może to wina %...?. Po pewnej chwili, przyjechali panowie ratownicy i oznajmili, że zabierają mnie do szpitala, oddalonego o kilkanaście kilometrów. W dziurze jakiej mieszkam nie ma porządnego szpitala od urazów, więc cieszyłem się, że tak zrobili. W Jastrzębiu bardzo ładnie mnie poskładali, przy pomocy dwóch płytek i 16 śrub, założyli 22 szwy.
Po kilku dniach wysłali do domu. Na moje szczęście wypisali mnie bez gipsu na przeszczepie.

Poniżej kilka fotek. Flaków, mięsa ani krwi nie widać, ale jest na co popatrzeć.

Fotka z Pierwszego dnia:




Fotki po operacji:












Już w domu:




Aktualnie od operacji minęły dwa tygodnie i szwy mam ściągnięte.
Rehabilitacja to minimum pół roku więc w sylwestra nie potańczę.
Pozdrawiam i nie życzę podobnych urazów, nic przyjemnego.

W końcu pokarało jednego z autorów tych "prześmiesznych" filmików.
"Don't do it for the vine!".

Temat świeży bo z wczoraj..
Toni Valtonen doznał bardzo poważnej kontuzji w trakcie walki wieczoru z Michałem Kitą, która była zwieńczeniem sobotniej gali Fighters Arena 6 w Częstochowie.

Po wyprowadzeniu niskiego kopnięcia w drugiej rundzie Fin z okrzykiem bólu osunął się na matę. Po chwili okazało się, że doznał bardzo poważnej kontuzji golenia - złamał obie kości. Wyraźnie wstrząśnięci całą sytuacją kibice oklaskami pożegnali znanego z występów na KSW zawodnika.



właściwa akcja od 0:46

Pamiętacie ''złamałem piszczel"?
Filmik jest mojego autorstwa,wygrzebałem go dopiero dzisiaj mimo że minęło ponad 7lat

Tak praktykujący muay thai ścinają palmy

"Są lou kingi, musi boleć."

lata ćwiczeń nie poszły na marne

Piszczel

Bolą piszczele!