📌 Ukraina ⚔️ Rosja Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 12:35

#niemcy

Ż__owsko-niemiecka randka

konto usunięte2015-04-27, 21:24
Udało mi się zaprosić niemiecką dziewczynę na randkę. Napisała mi na przedramieniu swój numer telefonu długopisem. Jako Ż__ jestem nieco zaniepokojony...
Nie jest to żadne opracowanie, nie będzie też filmu czy szerszej dyskusji. Wklejam wyłącznie kilka zdań z AMERYKAŃSKIEJ encyklopedii, dla przypomnienia tumanom, którzy uważają, że szef FBI, James Comey mówił prawdę.

Kilka zdań z Wikipedii:

"W przeciwieństwie do większości europejskich krajów okupowanych przez nazistowskie Niemcy - w których Niemcy poszukiwali i znajdowali prawdziwych [oddanych, pracujących faktycznie dla Niemców, nie na dwa fronty - przyp. mazin] kolaborantów wśród ludności miejscowej - w okupowanej Polsce nie było oficjalnej kolaboracji ani na politycznym ani gospodarczym poziomie. Polska także nigdy nie podpisała oficjalnego aktu kapitulacji.Pod niemiecką okupacją, polskie wojsko kontynuowało walkę podziemną, jako Armia Krajowa i leśni partyzanci. Polski ruch oporu podczas II wojny światowej w okupowanej przez Niemców Polsce był największym ruchem oporu w całej okupowanej Europie.

Panuje ogólna zgoda pomiędzy hisotrykami co do tego, że poziom kolaboracji z nazistami był bardzo niski pośród polskiego narodu jako całości, w porównaniu z innymi okupowanymi przez Niemców krajami. W zależności od przyjmowanej definicji kolaboracji (pośród polskich obywateli, rozumianych jako [Polacy] w oparciu o przynależność narodową), naukowy szacują liczbę "polskich kolaborantów" na około kilka tysięcy ludzi spośród ok. 35 milionów (liczba ta została zaakceptowana przez Izraelską Komisję ds. Zbrodni Wojennych). 1
-----------------------
Rada Pomocy Ż__om przy Delegacie Rządu RP na Kraj – polska humanitarna organizacja podziemna działająca w latach 1942-1945, jako organ polskiego rządu na uchodźstwie, której zadaniem było organizowanie pomocy dla Ż__ów w gettach oraz poza nimi. Rada działała pod konspiracyjnym kryptonimem Żegota. JEDYNA ORGANIZACJA W OKUPOWANEJ EUROPIE POWOŁANA W CELU RATOWANIA Ż__ÓW. 2

Wyłącznie w Polsce za pomaganie Ż__om groziła kara śmierci. Ż__owski Instytut Jad Washem, która upamiętnia sadząc drzewka Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata, czyli tych, którzy ratowali Ż__ów, najwięcej drzewek posadził Polakom.

----------------------------------
Źródła (dla niedowiarków):
1.
en.wikipedia.org/wiki/Collaboration_with_the_Axis_Powers_during_World_War_II

Unlike in most European countries occupied by Nazi Germany—where the Germans sought and found true collaborators among the locals—in occupied Poland there was no official collaboration either at the political or at the economic level. Poland also never officially surrendered to the Germans. Under German occupation, the Polish army continued to fight underground, as Armia Krajowa and forest partisans – Leśni. The Polish resistance movement in World War II in German-occupied Poland was the largest resistance movement in all of occupied Europe.

There is a general consensus among historians that there was very little collaboration with the Nazis among the Polish nation as a whole, compared to other German-occupied countries. Depending on a definition of collaboration (and of a Polish citizen, based on ethnicity and minority status), scholars estimate number of "Polish collaborators" at around several thousand in a population of about 35 million (that number is supported by the Israeli War Crimes Commission.

2.
pl.wikipedia.org/wiki/Jad_Waszem

Dziadek i wnuczek

BongMan2015-04-19, 21:58
Ech, wnuku, teraz to wolność, a za moich czasów jednego jak kichnął, to zastrzelili...
- Kiedy tak źle było?
- W '43, nocą, na zwiadzie, nieopodal niemieckiego posterunku kontrolnego.
Cytat:

Nie żyje manat (afrykański ssak wodny) o imieniu Teresa, który w połowie grudnia trafił z Berlina do wrocławskiego zoo. Manat był dumą wrocławskiego afrykarium. Ale zwierzę okazało się dwa razy starsze niż mówili Niemcy. Najprawdopodobniej Niemcy wysłali nam nie tego manata, co trzeba. [A jedzie mi tu, k🤬a, czołg? ]

Zoo chwaliło się, że Wrocław to jedyne miejsce w Polsce, gdzie można zobaczyć te zwierzęta. Były nawet plany, by powiększyć gromadę, bo Teresa dołączyła do dwóch samców Armstronga i Gumlego. Nic z tego jednak nie będzie, bo Teresa zdechła. - Mieliśmy podejrzenia, że coś jest nie tak. Teresa była wyjątkowo mało ruchliwa - przyznaje dyrektor zoo, Radosław Ratajszczak. Sekcja zwłok potwierdziła przypuszczenia: manat był starszy niż wszyscy myśleli. Władze z Berlina twierdziły, że ma 20 lat, czyli jeszcze kilkanaście lat życia przed osobą. Po jej śmierci okazało się, że była prawie dwa razy starsza. - Nie da się jednoznacznie określić wieku żywego zwierzęcia. A w niemieckim zoo manaty nie były czipowane, co pozwoliłoby dokładnie określić, ile mają lat - tłumaczy Ratajszczak. I tak do wrocławskiego zoo zamiast 20-latki, trafiła 38-latka.

To o tyle duża strata, że o nowego manata łatwo nie będzie. - Tych zwierząt jest wyjątkowo mało. Nie wiemy jeszcze, kiedy będzie szansa otrzymania nowego zwierzęcia - tłumaczy Ratajszczak. Manaty (i inne gatunki) nie są bowiem kupowane, ale przekazywane z jednej placówki do drugiej. Kości Teresy trafią teraz najprawdopodobniej na Uniwersytet Przyrodniczy i pochylą się nad nim wrocławscy naukowcy. Reszta zostanie zutylizowana.


gazetawroclawska.pl/artykul/3820845,wroclaw-nie-zyje-manat-chluba-afry...
Powiedzcie mi, k🤬a, jak bardzo zaszczutym, słabym zeszmaconym, poniżonym i sk🤬ionym na arenie międzynarodowej krajem jest Polska, skoro takie szwaby nawet na TAKIM CZYMŚ nas dymają, srają na nas i śmieją się w twarz? K🤬a...

Śmiertelny eksperyment

konto usunięte2015-03-22, 14:28
Niemieccy nazistowscy lekarze i ich badania na ludziach.

Wojna z U-Bootami

konto usunięte2015-03-22, 13:01
Podwodne bitwy II Wojny Światowej.

Sonderkommando

konto usunięte2015-03-22, 12:26
Mocny dokument.





Podobny temat:
sadol.pl/z-kroniki-auschwitz-sonderkommando-vt118181.htm
Tak sobie przeglądałem internet i natknąłem się na taki krótki artykuł, w którym wypowiada się prof. Marek Szczepański.

W latach 60. i 70. na Śląsk przyjechało mnóstwo ludzi za pracą, głównie w kopalniach np. w Jastrzębiu-Zdroju. Podobno przywieźli na Śląsk swoje wyniesione z domów rodzinnych upodobania?

Prowadziłem w latach 80. badania na ten temat. Zastanawialiśmy się wtedy, jak przyjezdni są traktowani przez rdzennych Ślązaków z Jastrzębia i Tychów, a także, jak ludzie przyjeżdżający tutaj do pracy traktują swoich nowych sąsiadów. Dowiedzieliśmy się wielu ciekawych rzeczy. Okazało się na przykład, że 90 procent ankietowanych przyznała, iż po przjeździe na Śląsk zdecydowanie poprawiły im się warunki mieszkaniowe. Co ciekawe, mnóstwo tzw. werbusów, pierwszy raz miało do czynienia z sedesem w łazience.

Ślązacy wymyślali różne określenia przyjezdnym. Skąd to się brało?

Tych nazw było całe mnóstwo. Najogólniej mówiło się, że przyjechali gorole albo werbusy, ale na tym nie koniec. Popularne było dzielenie mieszkańców na trzy kategorie: pnioki, krzoki i ptoki. Pnioki, to oczywiście ci, którzy mieszkali w danym mieście od zawsze, a krzoki to tacy, którzy przyjechali za pracą i zapuścili tu korzenie. Kiedy zaczęto zamykać niektóre zakłady, pojawiła się też kategoria ptoków, czyli tych , co przyjechali na Śląsk za pracą, ale jak jej zabrakło, to znów wyjechali (albo odlecieli, jak ptaki). A o "słoikach" pan słyszał? Kto wtedy nie słyszał o słoikach. Chodziło o tych goroli, co w tygodniu mieszkali i pracowali na Śląsku, a na weekendy wyjeżdżali do rodzinnego domu i przywozili stamtąd pełne torby jedzenia z domowymi przysmakami i specjałami. Przypomnieli mi się jeszcze "hoteloki", którzy mieszkali w hotelach robotniczych. Mówiło się o nich wtedy, że mają grzebienie z tyłu (modna wtedy fryzura), szwedkę i beretkę.

W naszych badaniach, kiedy zapytaliśmy, czy Ślązak wydałby swoją córkę za "hoteloka", odpowiedź była niemal jednogłośna: na pewno nie. Ile jest prawdy w tym, że gorole przywieźli na Śląsk to, co najgorsze, np. choroby?

Nie było żadnej epidemii i takie teorie są mocno przesadzone. Nawet jeśli, gdzieś pojawiały się informacje, że wzrosła liczba osób z chorobami wenerycznymi. Gorole do naszej kultury wnieśli przecież dobre rzeczy, tak, jak ogródki działkowe, które zaczęły powstawać w centrach miast. A w Tychach, do dziś, jedna z dzielnic przypomina o tamtych czasach. Nazywa się Hotelowiec.

źródło dziennikzachodni.pl/artykul/3351091,szczepanski-masowy-naplyw-goroli-n...

Oznaczenia wiekowe materiałów są zgodne z wytycznymi
Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji

Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na 6 miesięcy. 6,00 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem