*Sytuacja w celi*

- Ej stary kopsnij mydła
- Ale mam tylko w płynie
- (śmiech)
- Z czego się śmiejesz ?
- Dłużej się zbiera z ziemi


Jak suchar to

Czeremcha to mała miejscowość tuż przy granicy z Białorusią.
W pobliskim lesie, kilkaset metrów od drogi, leżą trzy duże pryzmy. W środku znajdują się małe szare kostki. To słynne mydło RIF.



Są ich tu tysiące, może tony. Jedne mają kształt kanciasty inne zaokrąglony, na każdym wyciśnięty jest napis RIF i cyfry.
W dotyku są twarde, ale łatwo się kruszą - nie pienią się. Jest to skrót od niemieckich słów "Reichsstelle für Industrialle Fettversorgung,
co tłumaczyć można jako ośrodek Rzeszy do spraw przemysłowego zaopatrzenia w tłuszcz.
RIF było mydłem bardzo złej jakości i nie zawierało tłuszczu.











odp z tematu:
... z mydła odzyskać żyda.

Prawdziwe logo TVN

From Auschwitz!


Ciekawe jest to, że mydło FA jest firmy Schwarzkopf - która produkowała peruki z żydow podczas wojny...
Wiec kawał, że mydło FA - From Auschwitz... po części nie jest kawałem.

pewien człowiek idzie z kumplem z łazienki z mydłem w ręku przez ulicę. Nagle staje, patrzy, idą dwie zakonnice, postanowił więc udawać posąg. Mijając go zakonnice powiedziały:
- co to za posąg?
A kumpel odpowiedział:
- To taki posąg, że jak złapie się go za jaja, to daje mydło.
Więc zakonnice zaczęły ciągnąć.
- Patrzcie, puścił mydło.
Zakonnica spytała się kolegi, czy może jeszcze raz tylko mocniej. Pociągneła tak że poleciała sperma. Na to zakonnica:
- O, daje też w płynie!

idealny prezent

-Po czym rozpoznać że trędowaty brał prysznic?

-Mydło jest większe.

Odrobinkę się różnią od tych, które puszczaliście bądź puszczacie w domu

Do eleganckiego sklepu perfumeryjnego w Londynie wchodzi (K)Klient.
(S)Sprzedawca podchodzi do niego i pyta uprzejmie:
S - Czego pan sobie życzy?
K - Chciałbym kupić mydło.
S - Ależ proszę bardzo. Tu mamy świetne wspaniałe mydełka. Pachną niezwykle, nie toną w wodzie, zawierają balsam, są przejrzyste...
K - Ile kosztuje to mydło?
S - Trzy funty.
K - Nie ma pan czegoś tańszego?
S - Oczywiście. Klient nasz pan. Tu mamy mydełko, też nie tonie, ślicznie pachnie, luksusowe...
K - Ile kosztuje?
S - Dwa i pół funta.
K - Jednak wolałbym coś tańszego.
S - Ależ proszę bardzo. Klient nasz pan. Niech pan spocznie. Może trochę kawy? O, proszę bardzo (podaje kubek). Tutaj mamy bardzo dobre mydła toaletowe, pachnące, we wszystkich kolorach...
K - Jak drogie?
S - Półtora funta.
K - A jeszcze coś tańszego?
S - Proszę bardzo. Może cygaro? Proszę (podsuwa pudełko cygar ). Te mydełka tutaj dobrze się pienia, całkiem przyzwoicie pachną...
K - Ile?
S - Pół funta.
K - Za drogie.
S - No cóż, mamy jeszcze coś na zapleczu (biegnie i przynosi podłużny kawałek szarego mydła).
K - Ile to kosztuje?
S - Dziesięć pensów.
K - świetnie. Poproszę połowę kostki.
S - Proszę uprzejmie. Klient nasz pan. (znika na chwile i przynosi dwa małe, eleganckie pakuneczki)
K - (zdumiony) Ale ja prosiłem tylko polowe kostki.
S - Jest, o proszę uprzejmie, tu kawałek mydła (podaje jeden pakuneczek). A tu prezent od firmy.
K - Naprawdę? Jak milo! Dla mnie? A co to takiego? (bierze drugi pakuneczek)
S - Prezerwatywy, żebyś się c🤬ju nie rozmnażał.

prrrrrrr