#muzułmanie

Dwa typy muzułmanów

S................z • 2013-05-23, 14:34
Różnica zdań jest porażająca.

Muzułmańskie imiona

Suq-Madiq2013-05-23, 11:23
Nawet prowadzący nie wytrzymał.

kilka o Ciapatych

stefan szufla2013-04-30, 17:32
Idzie wielki brodaty Palestyńczyk z wielkim plecakiem przez izraelską część Jerozolimy. Rozgląda się czujnie na boki, aż tu naraz z przecznicy wychodzi wprost na niego wojskowy patrol.
- Stać! Co tam dzwigasz? - pytają uzbrojeni po zęby Żydzi.
- A, nic... mebelki - odpowiada niewinnie Palestyńczyk.
- Co? Jakie mebelki? W plecaku?! Otwieraj go zaraz!
Zaglądają do wora, a tam kilka kalaszy, naręczę granatów mały miotacz min i komplet części do skonstruowania bomby.
- Aj, waj! O, Najwyższy! Przecież ten bydlak dźwiga prawdziwy arsenał!!!
Na to Palestyńczyk spokojnie:
- Jaki pokój - takie mebelki...

W samolocie lecącym z Chicago do Paryża, do kabiny pilotów wpada pasażer z pistoletem w ręku i grożąc załodze, żąda zmiany kursu na Jerozolimę.
- Bardzo mi przykro - odpowiada kapitan - ale pięć minut temu była tu już jakaś pani z bombą i zamówiła lot do Kairu.

Obóz szkolenia terrorystów samobójców ukryty wysoko w górach Hindukuszu:
- ... patrzcie uważnie, bo pokażę to tylko jeden raz!

W samolocie stewardessa do Taliba:
- Może drinka?
- Nie, dziękuję, za chwilę będę prowadził.

Jedzie arab na wielbłądzie, a za nim jak przystało kilka żon na piechotę dźwiga cały dobytek. Nagle spotyka innego który po dżentelmeńsku puścił żony przed sobą, a sam z tyłu dźwiga cały dobytek na wielbłądzie. Pierwszy arab krzyczy:
- Co ty, zgłupiałeś?! Łamiesz nasze prawa!!
Na co drugi:
- Poczekaj aż trafimy na pole minowe.

Jak się komuś nie podoba to c🤬j mnie to obchodzi
Chamsko zajumane z kwejka, ale wg. mnie tekst bardzo dobry i sadystom przypadnie do gustu - zebrane w logiczną całość poglądy większości nas .

Pracowałem na to, gdzie dziś jestem. Patrząc na ekonomię, nie wybrałem emerytury. I jestem zmęczony, bardzo zmęczony.

Jestem zmęczony mówieniem mi, że mam „dzielić się” tym, co posiadam z ludźmi, którzy nie dzielą ze mną mojej etyki pracy.

Jestem zmęczony mówieniem mi, że rząd weźmie pieniądze, które zarobiłem, jeśli będzie konieczne to siłą, i odda ludziom zbyt leniwym, aby je zarobić samemu.
Jestem zmęczony, przekonywaniem mnie, że islam to religia pokoju, kiedy każdego dnia czytam historie muzułmanów, którzy zabijają swe córki i siostry dla ich rodzinnego „honoru”. O muzułmanach, którzy krwawo odpłacają za zniewagi; muzułmanach, którzy zabijają chrześcijan i żydów, ponieważ wierzą inaczej; muzułmanach podpalających szkoły dla dziewcząt; muzułmanach kamieniujących na śmierć ofiary gw🤬tów za „cudzołóstwo”; muzułmanach dokonujących wycinania części narządów rodnych młodych dziewczynek; wszystko w imię Allaha, Koranu i szariatu.

Jestem zmęczony przekonywaniem mnie, że ze względu na „tolerancję dla innych kultur” mamy pozwalać Arabii Saudyjskiej i innym krajom muzułmańskim fundować za pieniądze z naszego paliwa meczety i szkoły koraniczne głoszące nienawiść w Australii, Nowej Zelandii, Wielkiej Brytanii, Ameryce i Kanadzie, podczas gdy żadne z tych krajów nie pozwala na zbudowanie kościoła, synagogi czy religijnej szkoły w własnych krajach.

Jestem zmęczony nakazywaniem mi obniżania mojego standardu życia, by walczyć z globalnym ociepleniem, o istnieniu którego nikomu dyskutować nie wolno.
Jestem zmęczony pouczaniem mnie, że narkomani są chorzy, a ja muszę im pomóc z tej choroby wyjść płacąc za ich leczenie i szkody, jakie poczynili. Czyżby jakiś wielki narkotyk napadł na nich w ciemnej uliczce, zmusił do wciągnięcia białego proszku nosem, lub przyłożył im nóż do gardła zmuszając, by go zażyli?

Jestem zmęczony słuchaniem słynnych sportowców, gwiazd filmu czy muzyki i polityków wszelkich partii, dowodzących, że ich problemy z prawem były niewinnymi błędami, błędami młodości bądź głupimi błędami, podczas gdy wszyscy wiedzą, że uważają za swój jedyny błąd to, iż dali się przyłapać. Jestem zmęczony ludźmi, którzy domagają się dla siebie szczególnych praw, innych niż dla zwykłych ludzi.

Naprawdę jestem zmęczony ludźmi, którzy nie biorą odpowiedzialności za swoje życie. Jestem zmęczony słuchaniem ich, gdy winią rząd, dyskryminację, czy cokolwiek innego za własne problemy. Jestem również zmęczony obserwowaniem młodych chłopców i dziewcząt, tatuujących się i kolczykujących bez opamiętania, przez co nikt ich później nie chce zatrudnić, a oni sami domagają się zasiłków od państwa.

Tak, jestem cholernie zmęczony. Ale cieszę się również, że mam 83 lata. I nie będę musiał obserwować, jak tym ludziom idzie tworzenie świata. Zał mi tylko moich dzieci i wnuków. Dzięki Bogu, wychodzę stąd, a nie przychodzę.

Bill Cosby

Wyczytałem, że tekst jednak błędnie przypisywany jest Billemu Cosbiemu - mimo wszystko tekst moim zdaniem wart przeczytania.
Poznań: Muzułmanka w hidżabie na basen w Termach Maltańskich nie wejdzie

Egipcjanka nie została wpuszczona na poznańskie Termy Maltańskie. Powód: miała na sobie tradycyjny, muzułmański strój, tzw. hidżab. A z basenu w hidżabie korzystać nie można. Co więcej: na basen ochrona nie wpuści również muzułmanki w tradycyjnym stroju kąpielowym - burgini, czyli kostiumie zakrywającym szczelnie całe ciało.
Ochrona odmówiła muzułmance w tradycyjnym stroju wstępu na poznańskie Termy Maltańskie. Regulamin basenu tego zabrania. A rodzina muzułmanki jest rozżalona.
- Przyjechała do nas rodzina męża z Egiptu - mówi Agnieszka z Poznania. - Chcieliśmy wspólnie, rodzinnie spędzić czas. Pokazać im miasto i jego atrakcje - dodaje.
Nie dane jej było jednak sprawdzić jak dużą frajdą może być kąpiel i zabawa w basenach w Termach Maltańskich.
- Teściowa jest religijną i praktykującą muzułmanką, więc na baseny chciała wejść w swoim tradycyjnym stroju kąpielowym - wspomina poznanianka.
- Takim, który normalnie nosi u siebie w kraju - dodaje.

Zakrywał on całą sylwetkę, tak by postronne osoby nie mogły zobaczyć nawet kawałka odsłoniętego ciała. Gdy byli już przy wejściu na baseny okazało się, że taki strój w poznańskim parku wodnym jest nieodpowiedni.

Egipcjanka założyła klapki i z boku mogła przyglądać się jak w wodzie bawi się jej rodzina. Tak jak w przypadku opiekunów grup dziecięcych, gdy to wychowawca wchodzi w rzeczach i wraz z ratownikami pilnuje najmłodszych.

Alina Furmaniuk z Term twierdzi, że zgłoszenia takiego problemu nie było od początku istnienia obiektu.

Natomiast Michał Grześ, wiceprzewodniczący rady miasta wyznaje, że sprawa z Egipcjanką jest mu dobrze znana. - Poruszyłem ją podczas obrad jednej z miejskich komisji dotyczących term - wspomina radny. - Pani prezes stwierdziła wówczas, że osób w innych strojach nie wpuszcza się do obiektu - dodaje radny.

Dodaje, że rozmowa została przerwana, gdy zaczął ironizować, że być może ochroniarze term przestraszyli się, że muzułmanka w tradycyjnym stroju może jednoznacznie oznaczać zamach bombowy.

W odpowiedzi na nasze pytania ostatecznie z Term Maltańskich przesłano nam regulamin kąpieli. - W hali basenowej obowiązuje wyłącznie strój kąpielowy: dla kobiet i dziewczynek strój jedno lub dwuczęściowy, dla mężczyzn i chłopców kąpielówki lub spodenki kąpielowe - wyjaśnia Alina Furmaniuk. - Dzieci do trzeciego roku życia obowiązkowo muszą stosować pielucho-majtki (swimmersy) przeznaczone do kąpiel - dodaje A. Furmaniuk. Odpowiednie stroje, a raczej ich brak mają również obowiązywać w saunach na termach. - Tam nie wejdą osoby, które mają na sobie kąpielówki - zauważa Michał Grześ.

Według poznańskiego imama Youssefa Chadida to pierwszy przypadek takiego problemu w Wielkopolsce, ale nie wyklucza, że nie ostatni. Wyjaśnia, że zgodnie z zasadami religii kobieta nie powinna pokazywać swojego ciała. - Może mieć odsłonięte jedynie: twarz, dłonie i stopy - wyjaśnia imam. Twierdzi, że podobny problem może niedługo spotkać większą liczbę muzułmanek.

- W Poznaniu jedynym rozwiązaniem może być to, by wynajmowały same basen i wspólnie się kąpały w nim, wówczas gdy nikt nie będzie mógł na nie patrzeć - dodaje. - To jednak będzie trudne do zrealizowania, a na pewno bardzo kosztowne - podsumowuje Youssef Chadid.

W Poznaniu mieszka około 200 muzułmanów (1000 w Wielkopolsce).

Źródło: głoswielkopolski

Czyż to nie okropne?
Organizacja Muzułmanie Przeciw Krucjatom (MAC) żąda wyznaczenia miast Bradford oraz Dewsbury w hrabstwie West Yorkshire oraz części Londynu na ich własność. Chcą wprowadzenia zasad szariatu i „integracji międzykulturowej”. Miałyby funkcjonować poza Brytyjskim prawem, co faktycznie oznacza utworzenie wysepek obcych państw na terenie Zjednoczonego Królestwa.



Lider MAC-u Abu Assadullah, który jest znany z notorycznego organizowania protestów i podburzania tłumu przeciw angielskiej policji ogłosił, iż: „Muzułmanie powinni utworzyć Islamskie emiraty w UK”. MAC chce również utworzenia na tych terenach własnych sądów oraz szkół muzułmańskich.

Źródło

Prawda o ciapatych

kubenB2013-04-21, 19:55
To nieprawda, że każdy muzułmanin jest terrorystą.
-
-
-
-
Niemowlaki nie potrafią przecież strzelać.

Niezawodny test

Mizantrop2013-04-19, 12:24
Służby imigracyjne Wielkiej Brytanii opracowały niezawodny test sprawdzający kulturalne, gospodarcze i edukacyjne przygotowanie ludności napływowej. Ma on zapewnić bezproblemową integrację z rozwiniętym społeczeństwem. Jest to tak zwana „próba kanapki z boczkiem”.

Japonia - muzułmanie

h................4 • 2013-04-01, 21:28
A więc, dobry tekst o Japonii. Jak dla mnie w całej Europie powinno tak być.

Miłej lektury

Japonia jest zdumiewającym krajem, chroniącym swoje tradycje i fundamenty. Dlatego stosują wszelkie możliwe prawne i socjalne formy walki z rozprzestrzenianiem obcych dla nich religii. Nikt i nigdy na pewno nie czytał w Internecie lub gazecie, że jakiś arabski szejk odwiedził Japonię. Spróbujcie sobie przypomnieć. W porządku, nie próbujcie, nie było takiego. A oto dlaczego:
1. Muzułmanin nigdy nie otrzyma w Japonii obywatelstwa. Japonia jest jedynym krajem, który nie przyznaje muzułmanom obywatelstwa. Bezwzględnie. Prawo jest prawem.
2. Muzułmanie nie mają prawa ciągle znajdować się na terytorium Japonii ( prawa do pobytu stałego, tłumaczenie dosłowne )
3. Próba szerzenia islamu jest przestępstwem. Za to można iść do więzienia i to na długo.
4. W Japonii nie znajdziemy ani jednej szkoły, w której uczą arabskiego ( co nie jest do końca prawdą, bowiem są japońscy profesorowie arabiści, więc muszą też być instytuty arabistyki na uniwersytetach ).
5. Koran jest księga zakazaną. Nie można jej importować. Dostępna jest tylko „adaptowana” wersja po japońsku ( jak rozumiem japońskie tłumaczenie ).
6. Wypełnianie obrzędów jest dozwolone tylko w zamkniętych pomieszczeniach. W przypadku, jeśli rytuały zobaczą zwyczajni Japończycy, muzułmaninowi grozi więzienie.
7. Rozmowy po arabsku są surowo zabronione.
8. Japonia praktycznie nie posiada ani jednej ambasady w krajach arabskich.
9. Islam w Japonii wyznaje 0,00% Japończyków.
10. Muzułmanin przyjechawszy do pracy w Japonii ma prawo pracować TYLKO w firmach zagranicznych, tj. japońskie firmy nie przyjmują do pracy osób wyznających islam.
11. Wizy do Japonii przyznają muzułmanom bardzo rzadko. Nawet znamienici lekarze czy naukowcy wyznający islam nie mogą dostać wizy do Japonii.
12. W umowach pracowniczych często jest zaznaczone, że pracodawca ma prawo bez wyjaśnień zwolnić pracownika, jeśli dowie się o jego muzułmańskiej wierze.
13. Muzułmanom zakazuje się wynajmować domy w Japonii, nie mówiąc już o kupnie na własność.
14. Tłumaczeniem technicznej dokumentacji z japońskiego dla arabskich klientów zajmują się NIEjapońskie firmy.
15. Wobec muzułmanów odnoszą się jak wobec wyrzutków. Jeśli ktoś w okolicy jest muzułmaninem, wobec niego całe otoczenie będzie odnosić się jak wobec przestępcy.
16. O otwarciu muzułmańskich szkół nawet nie może być mowy.
17. Japonia nie akceptuje praw szariatu.
18. Japonka będąca w związku z muzułmaninem, zostaje uznana za winną i staje się wyrzutkiem społeczeństwa.

Źródło: 3mr.info

Kłamię

fiszer2013-03-19, 23:00
Postanowiłem napisać komentarz na "fanpage" "proislamskim" (Islam po polsku) widać post nie spodobał się fanatycznym moderatorom bo po 5 minutach dostałem bana a post usunięto



@edit
zastanawia mnie jeszcze jedno. Czy zauważyliście że ostatnio nie pojawiają się tematy typu "zakochała się w arabie, wyjechała a potem płakała bo nie mogła wrócić"? takie sytuacje się nie zdarzają, przejadły się czy może nie "wypada" o nich mówić?