#mózg

Dowciapny pasażer

f................n • 2013-10-04, 0:28
'Ostatnio gdy leciałem samolotem, pilot podawał pasażerom przez radio informacje o locie. Gdy skończył, nie wyłączył radia i wszyscy pasażerowie mogli usłyszeć słowa pilota, który ze spokojem powiedział - "przed nami długi lot, marzy mi się teraz dobre obciąganko i filiżanka kawy". Kiedy stewardessa z pośpiechem wyruszła w kierunku kabiny pilotów, aby powiedzieć im, że nie wyłączyli radia, któryś z pasażerów krzyknął - "tylko nie zapomnij o kawie!".'



dowcip z filmu "Buntownik z wyboru".

Sposób na nieśmiertelność

i................k • 2013-10-02, 13:44
Transfer świadomości to sposób na nieśmiertelność. Chce go Stephen Hawking.

Śmierć to nieodłączny element życia. Nie ma przed nią ucieczki. Ale czy na pewno? Jeden z najwybitniejszych naukowców naszego pokolenia, astrofizyk Stephen Hawking, przekonuje, że śmierć można pokonać. Wystarczy swoją świadomość skopiować do komputera.



Stephen Hawking od lat zmaga się z ciężką chorobą - stwardnieniem zanikowym bocznym - której postęp spowodował uszkodzenia obwodowego i ośrodkowego neuronu ruchowego, przez co nie może się samodzielnie poruszać. Brytyjczyk ze światem porozumiewa się za pośrednictwem syntezatora mowy, a jednocześnie jest uznawany za jednego z najwybitniejszych współczesnych naukowców.

Hawking w ciągu trwającej już ponad 40 lat kariery zajmował się głównie czarnymi dziurami i grawitacją kwantową. Jego ostatnia koncepcja wymyka się jednak precyzyjnej nomenklaturze naukowej. Dotyczy bowiem śmierci i tego, co po niej.

Kopiuj-wklej

Zdaniem Hawkinga, w niedalekiej przyszłości świat zmieni się nie do poznania. Nie tylko w sferze naszego odbioru rzeczywistości, ale i przekraczania dotąd nieprzekraczalnych granic. Kosmolog podczas premierowego pokazu filmu dokumentalnego "Hawking" znowu zaskoczył. Hawking uważa, że nic nie stoi na przeszkodzie, by w przyszłości ludzkie życie wydłużyć poza ramy czasowe, w jakich funkcjonuje ciało. W praktyce będzie to oznaczać przeniesienie świadomości człowieka do komputera. Porzuciwszy pełne biologicznych ograniczeń ciało, możliwe będzie dalsze funkcjonowanie w rzeczywistości wirtualnej.

Koncepcja Hawkinga nie jest wyssana z palca. Według niego, już teraz istnieją naukowe przesłanki potwierdzające, że mózg jest w stanie funkcjonować poza ciałem. Neurobiolodzy wydają się potwierdzać tę tezę, choć nikt tak naprawdę głośno nie przyzna się do tego typu eksperymentów na ludzkich mózgach. W odróżnieniu od życia pozagrobowego, które jest domeną religii, osiągnięcie "życia po śmierci" powinno być jednym z głównych celów medycyny. Przynajmniej według Hawkinga.



"Wierzę, że mózg jest jak program, który znajduje się w umyśle, który jest jak komputer. Teoretycznie możliwe jest zatem skopiowanie mózgu na komputer i zapewnienie w ten sposób życia po śmierci. Chciałbym, by moim kolegom udało się osiągnąć to jeszcze przed moją śmiercią, ale to na razie melodia przyszłości" - wypowiedział się brytyjski astrofizyk.

Hawking nie ujawnił, kiedy według niego koncepcja transferu świadomości do komputera mogłaby wejść w życie.

Lepszy, trwalszy, plastikowy


W walce o nieśmiertelność Stephen Hawking nie jest sam. Jednym z najodważniejszych zwolenników transferu świadomości jest 32-letni rosyjski miliarder, Dmitrij Itskow, który kilka miesięcy temu przedstawił projekt "Ewolucja 2045". Rosyjski oligarcha, który jest podobno wspierany przez samego Władimira Putina, chce, by przed 2045 r. nieśmiertelność była dostępna dla każdego.

W przeciwieństwie do Hawkinga, który chce podłączyć swój mózg do komputera, Itskow planuje przenieść swoją świadomość do specjalnie zaprojektowanego ciała humanoidalnego robota. W ten sposób powstanie nowy, lepszy gatunek człowieka. Pomijając moralne wątpliwości takiej operacji, projekt jest jak najbardziej możliwy do realizacji. Itskow zaangażował w "Ewolucję 2045" już ponad 100 naukowców z całego świata.

"Ewolucja 2045" ma przebiegać w kilku etapach:

- lata 2015-2020: stworzenie syntetycznej kopii ciała człowieka i jego kontrola przy pomocy komputerowego interfejsu połączonego z mózgiem;

- lata 2020-2025: stworzenie awatara, do którego będzie mógł być przeniesiony mózg człowieka;

- lata 2030-2035: opracowanie sztucznego mózgu, który zostanie wszczepiony do awatara, a następnie transfer do niego ludzkiej świadomości;

- lata 2040-2045: powstanie holograficznych awatarów.


Dmitrij Itskow chce przenieść swój umysł do takiego urządzenia
/materiały prasowe

Itskow osobiście chce być jednym z pierwszych ochotników, którzy przeniosą swoją świadomość do ciała robota. Patrząc na determinację Rosjanina i mocne wsparcie jednego z najpotężniejszych ludzi świata, jego projekt ma szanse na realizację.

Wizja Itskowa jest bardzo podobna do tej zaproponowanej przez Hawkinga. Najbliższe 30 lat powinno wystarczyć na transfer świadomości do komputera, a być może nawet poza niego...

ŹRÓDŁO

Mózg bez fałd.

chybeck2013-09-30, 23:10
Oto zdjęcie ludzkiego mózgu, który pozbawiony jest jakichkolwiek fałd. Pozwala ono zgłębić się w schorzenie, które jest zarówno fascynujące jak i niepokojące.



Schorzenie naurologiczne znane jako bezzakrętowość spowodowało znaczne deformacje mózgu przedstawionego na tym zdjęciu. Organ należał do pacjenta oddziału psychiatrycznego Stanowego Szpitala w Vernon w Północnym Teksasie. Próbka została złożona w słoju i zostawiona w szpitalnej chłodni w 1970 r. kiedy to została pobrana (oczywiście pośmiertnie).

Etykieta na słoiku jest wciąż czytelna, jednak towarzyszący mu niegdyś mikrofilm zaginął w przeciągu tych ponad czterech dekad. Napis na słoiku informował jedynie o wyżej wspomnianej bezzakrętowości, czyli braku fałd na korze mózgowej.

Pełny tekst, którego dalej nie chce mi się tłumaczyć dostępny jest tutaj.

Dla porównania podaję też zdjęcie mózgu płodu w 22 tygodniu ciąży:



Oraz obrazowo przedstawione w których miesiącach ciąży człowiekowi "marszczy się mózg"



Zadziwiające jest to, że od 5 miesiąca ciąży mózg pacjenta niewiele się zmieniał (oczywiście oprócz rozmiaru). Niestety nie wiadomo jakie schorzenie psychiczne zostało zdiagnozowane u chorego ani w jakim wieku trafił do szpitala, czy mając ile lat dokonał swojego żywota.

Przeciętna waga

czaku202013-09-28, 19:31
Przeciętna waga kobiet to 59 kg, a męźczyzn 74 kg.

K🤬a nie wiedziałem, że pracujący mózg waży 15 kilo

Relikt mrocznej przeszłości

rolinka2013-09-08, 14:18
To jedyne tak duże zbiory w Polsce: są tu przestrzelone czaszki, połamane kości i poparzona skóra. Przedwojenna kolekcja opowiada historię morderców, samobójców i nieszczęśliwych wypadków. To relikt mrocznej przeszłości nauki - na co dzień nikt poza studentami nie może jej oglądać.



Oficjalnie we Wrocławiu nie istnieje takie muzeum - na co dzień zbiory są dostępne tylko dla studentów do celów dydaktycznych. To spadek po przedwojennym Institut für Gerichtliche Medizin und Naturwissenschaftliche Kriminalistik. Polscy naukowcy zastali niemiecką kolekcję w powojennym uniwersyteckim budynku. Składają się na nią fragmenty ludzkich ciał w formalinie, kości oraz narzędzia zbrodni. Brakowało jednak dokumentacji. Nie wiadomo dokładnie, jakie kryminalne zagadki poszczególne eksponaty pomogły kiedyś rozwiązać.

- Dzisiaj zgromadzenie takiej kolekcji byłoby niemożliwe, nie pozwala na to bioetyka. To relikt mrocznej przeszłości nauki - mówi dr Tomasz Jurek, kierownik Katedry Medycyny Sądowej wrocławskiego Uniwersytetu Medycznego. - Przed wojną nikogo nie obchodziły prawa pacjenta i autonomia jednostki, a medycyna była polem badań i eksperymentów. Z naukowego punktu widzenia to oczywiście bardzo cenny zbiór, ale dla zwykłego zwiedzającego może okazać się zbyt drastyczny.

To nie film

W filmach mordercy zabijają w luksusowych rezydencjach, z podświetlanymi basenami i pięknymi widokami w tle. Później na miejsce przyjeżdżają medycy sądowi, którzy przed końcem odcinka rozwiązują zagadkę - a ludzie oczekują tego samego w prawdziwym życiu. To tzw. efekt CSI, który ma niewiele wspólnego z pracą medyków sądowych.

W rzeczywistości zwłoki nie przypominają modelek, a miejsca zbrodni to zwykle meliny. Samo morderstwo też rzadko jest wyrafinowane. Zwykle chodzi o kobietę, pieniądze albo alkohol. Zabójca używa tego, co akurat ma pod ręką; wystarczy noga od stołu. Świadczą o tym m.in. zgromadzone we Wrocławiu eksponaty.

Tu nie wejdziesz

Przez drzwi, na których wisi tabliczka z napisem "Muzeum", mogą przejść tylko studenci i pracownicy wrocławskiej Katedry Medycyny Sądowej. Niewielkie dwupoziomowe pomieszczenie jest obudowane drewnianymi, przeszklonymi gablotami. Chociaż jest środek dnia, we wnętrzu panuje półmrok. Na półkach: czaszki, kości, fragmenty skóry, kolekcja błon dziewiczych i narzędzi zbrodni. W słojach pływają narządy wewnętrzne - płuca chore na raka i zatrute gazem, zmiażdżone serca, przestrzelone mózgi.





Obok sznurów i siekier jest tu też wyjątkowa pętla wisielcza spleciona z ludzkich włosów. - We Wrocławiu mieszkał kiedyś mężczyzna, który w tramwajach odcinał kobietom loki i zaplatał je w gruby warkocz. W końcu sam powiesił się na sznurze z włosów - mówi Agata Thannhauser, antropolog sądowy.



Na jednej z półek stoi kolekcja więziennych tatuaży, m.in. rysunek kobiety oplecionej wężem (zemsta na kochance), serca z inicjałami, Indianin i syrenka oraz krótki wiersz: "Zagraj na puzonie w klawym tonie", który właściciel kazał sobie wytatuować w pięciolinii na brzuchu.

- Tatuaże więzienne są zakazane, ale w każdym zakładzie jest ktoś, kto potrafi je robić - mówi mgr Thannhauser. - Niebieski kolor uzyskuje się z tuszu do długopisów, czarny więźniowie ścierają z podeszw butów, a czerwony to ceglany pył zmieszany z krwią. Do tego krem albo masło, żeby otrzymać odpowiednią konsystencję. Najważniejsze są tatuaże na twarzy i dłoniach - to one świadczą o hierarchii w celi.



Ślady dawnych tragedii

Miejsce w muzeum znalazł też znany w całych przedwojennych Ziębicach handlarz mięsem Karl Denke. Fotografie z oględzin domu kanibala odnalazł po latach prof. Tadeusz Dobosz, kierownik Zakładu Technik Molekularnych Katedry Medycyny Sądowej.

Denke zwabiał do swojego domu włóczęgów, żebraków i prostytutki, aby później ich zabić i przerobić na peklowane mięso, którym handlował na targu we Wrocławiu. Ze skór ofiar wyrabiał sznurowadła, szelki i rzemienie. Jego ofiarami byli często przyjezdni, których wypatrywał na dworcu kolejowym. Przypisuje mu się od 20 do 40 morderstw, nie wiadomo, czy sam też jadł mięso swoich ofiar. Denke wpadł w ręce policji, kiedy jednej z jego ofiar - żebrakowi Vincenzowi Olivierovi - udało się uciec. Kanibal z Ziębic został złapany i jeszcze tego samego dnia powiesił się w celi. Podczas przeszukania jego domu na parapecie znaleziono kilkadziesiąt dowodów tożsamości, a w szafkach stosy zakrwawionych ubrań. Na podłodze - rozrzucone kości.



Rozcięta krtań to pozostałość po pechowym wypadku. - Pewien mężczyzna szedł przez podwórko i palił po drodze fajkę. Dzieci, które bawiły się obok, tak niefortunnie uderzyły go piłką, że część fajki utkwiła w drogach oddechowych, a mężczyzna niedługo potem zmarł. Co było przyczyną zgonu? Zatrucie nikotyną. Duża dawka z cybucha została podana bardzo szybko i prawie dożylnie - przez otwartą ranę - mówi dr Łukasz Szleszkowski.


Język, w którym utkwił fragment fajki

Sądowe opowieści na Festiwalu Tajemnic

Część uniwersyteckich eksponatów można było zobaczyć w sierpniu podczas Festiwalu Tajemnic na zamku Książ w Wałbrzychu. O pracy medyka sądowego opowiadał tam dr Łukasz Szleszkowski: - Rany kłute często wyglądają niepozornie, ale mogą powodować duże obrażenia narządów wewnętrznych - mówił. - Zabójstwa z użyciem ostrych narzędzi często zostawiają na ciele dodatkowe, obronne obrażenia. Ofiara odruchowo próbuje złapać nóż, a ostrze zostawia ślad np. między kciukiem i palcem wskazującym.

Dr Szleszkowski podczas wykładu wyświetlał slajdy. Zbliżenie na ranę. Pijany mężczyzna usiadł na szklance, która wbiła się w pośladki na głębokość ośmiu centymetrów; sama rana miała szerokość dziewięciu. Badania wykazały, że miał ponad 4 promile alkoholu we krwi. Nie poczuł bólu, tylko ciepło rozlewające się wzdłuż nogawki spodni. Z tyłu sali usłyszeliśmy huk - jeden z uczestników wykładu stracił przytomność. Dostał wodę, ktoś wyprowadził go pod rękę z sali.

W Książu pracownicy Uniwersytetu pokazali też m.in., jak wygląda rozkład ciała po śmierci, przestrzelone czaszki, połamane kości i ofiary pożarów. Był też męski manekin ubrany w lateksowy fartuch i buty na obcasie. Na szyi miał obrożę, a w niewygodnej pozycji utrzymywała go smycz przywiązana do ściany.

- Tego mężczyznę znaleziono na jednym z wrocławskich podwórek, na placu zabaw. Początkowo sądzono, że to zabójstwo, jednak sekcja zwłok to wykluczyła - mówi Agata Thannhauser, antropolog sądowy. - Mężczyzna sam się podduszał, żeby zwiększyć doznania erotyczne. Tego dnia uprząż się zablokowała.



Anonimowe eksponaty, fragmenty układanek

Zbiory wrocławskiej Katedry Medycyny Sądowej są największe w kraju. Podobne kolekcje, chociaż na mniejszą skalę, mają jeszcze katedry w Krakowie i Poznaniu.

- To w większości anonimowe eksponaty, fragmenty układanek, o których niewiele wiemy, ale mają wielką wartość historyczną. Chciałbym, żeby w przyszłości przynajmniej część tej kolekcji była dostępna dla wszystkich zwiedzających, oczywiście z odpowiednim opisem i we właściwym kontekście - zaznacza Tomasz Jurek.


Dłoń męszczyzny który zmarł w wyniku porażenia prądem.


Zamumifikowane przedramię.


Krwiak wewnętrzny czaszki, który uciska mózg.


Postrzelony mózg.


Odłamki granatu, które utkwiły w mózgu.


Dr n. med Łukasz Szleszkowski oprowadza po wystawie.


Czaszka którą rozłupano za pomocą tępego narzędzia.


Narzędzie, które były w przeszłości używane podczas sekcji zwłok.


Mgr Agata Thannhauser oprowadza po wystawie.


Czaszka, którą znaleziono na śmietniku. Była wykorzystywana do praktyk okultystycznych.


Ślady na kościach po spaleniu ciała w krematorium.


Pocisk karabinowy tkwiący w II i III kręgu lędźwiowym. Ofiara zmarła po 94 dniach.


Skóra topielca, która oddzieliła się od ciała - tzw. rękawiczki śmierci.


Zmumifikowana głowa.


Sala wystawa na Zamku Książ podczas Festiwalu Tajemnic.


Inscenizacja miejsca zbrodni.


Dr Tomasz Jurek, kierownik Katedry Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu.


artykuł całościowo skopiowany z GW (25.08.2013 21:00), treść i zdjęcia Joanna Dzikowska - tytuł orginału "Takie muzeum już nie powstanie. Relikt mrocznej przeszłości'' . Link do artykułu: wyborcza.pl/1,75476,14489852,Takie_muzeum_juz_nie_powstanie__Relikt_mr...

Test mózgów

Shilin2013-08-29, 20:56
Witam. Natknąłem się na ciekawy kulinarny test. Myślę że niejeden sadol chciałby spróbować takiego przysmaku



Jeżeli było to wiadomo. Pierwszy temat, liczę na łagodne przyjęcie.

ps. Jak by zrobić tatara z czegoś takiego?

Kobieta i komputer.

MichaU2013-08-25, 20:14
- Co ma wspólnego kobieta i komputer?
- Jedno i drugie ma pamięć, ale nie ma mózgu.

 

Zmysły Tyranozaura

D................k • 2013-05-26, 9:05
National Geographic o najsłynniejszym dinozaurzym drapieżcy.

Trudna operacja

q................0 • 2013-05-25, 2:45

czyli jak pacjent powinien znosić operację na mózgu.