#krew

Natura w natarciu

dram092015-06-25, 2:48
Natura w natarciu, tym razem nietoperze nap🤬lają napalmem i pociskami plazmowymi gdzie krokodyl próbuje odeprzeć atak swoim laserem.



Natura bywa zaskakująca.

wypadek motocyklistów na II zlocie Vespy na Śląsku

Konto usunięte • 2015-05-24, 11:04
Krótko, wypadek motocyklistów, dużo jęków cała masa ludzi. Zapraszam do dyskusji ekspertów od pierwszej pomocy

I niespodziewany finał



niech jakiś fachman wgra film na serwa Sadola bo w robocie słaby net a cos czuję że to zaraz zniknie

Miota nim jak szatan

~LegendarnyZiom2015-05-22, 14:25
Akcja właściwa od 0:20 do końca.

Historia z krwiodawstwa

Konto usunięte • 2015-05-20, 0:32
Pewnego dnia postanowiłem sobie pójść oddać krew, a bo fajnie komuś pomóc, a tutaj w sumie zwolnienie i czekoladki. Po długich oczekiwaniach w kolejce w końcu usiadłem, obok mnie leżała sporych gabarytów pani, a jeszcze dalej normalny facet po 40. No i oddaje tą krew, pani obok mnie zaczęła pikać maszyna. Pielęgniarka do niej podeszła, odłączyła aparature i woreczek i poszła dając pani wacik. Jak wiadomo wacikiem trzeba uciskać dziure, ale że tej kobiecie ewidentnie gabaryty nie pozwalały wstać z pomocą tylko jednej ręki, no to przestała uciskać i próbowała się podciągnąć też tą drugą, z dziurą po igle. Z żyły trysneła krew, niezłe babka miała ciśnienie, a facet leżący obok niej od razu jak zobaczył te fontannę to się zrzygał. A ja jak przystało na dobrego sadola zacząłem się śmiać.

PS. To mój pierwszy post, jak się przyjmie to może znajdę więcej tego typu histori w swojej głowie. Jak się nie podoba to wiecie co z tym zrobić
Witam Sadole, od razu mówię, że jest to mój pierwszy temat.
Sytuacja miała miejsce wczoraj, we Frankfurcie nad Odrą, jako mieszkaniec Słubic czasami jeżdże u niemaczków. Stałem na światłach i chciałem zmienić pas, bo z lewego można było jechać tylko prosto, a chciałem pojechać w prwo, przede mną stało auto więc chciałem troszkę cofnąć i się wj***ć na prawy pas. Źle popatrzyłem w lusterko, pech chciał, że stała za mną stara niemka swoim golfem, "przy****doliłem" ostro w nią. Wychodzę, ide do niej czy nic sie stało, wszystko ok, patrze na auta, u mnie żadnej rysy, u niej lekko rejestracja wgnieciona. Babka wyciąga telefon i dzwoni na policje, super. W Polsce by machnęli ręką i byśmy pojechali do domu, ale nie. Czekałem 40 minut na niemiecką policje, przyejchali, dokumenty, zapytali co sie stało, zdjęcia porobili, dostałem mandat 35 k*rwa €. Najlepsze i tak było potem.
Słyszę, że jedzie karetka i się śmieje do kumpla, że pewno po naszą szanowną damę, z drogi obok jeszcze wóz strażacki, sobie myślę co się ku*wa dzieje, czy ja snię, czy sie koledzy pomylili, czy jak. Tak, tak. Panowie przyjechali do tej niemieckiej ku*wy. Załozyli jej kołnierz, poudawała wielce poobijaną. Już miałem odjeżdzać ale poszedłem do niej do karetki i sie zapytałem czy jest zadowolona z tego co narobiła, z poker facem na twarzy i k🤬ikami w oczach pokiwała głową, że tak. Już jej nie chciałem ubliżać, bo moze by sie doczepili jeszcze. Żeby wszystko udokumentowac nagarałem filmiki. Pozdrawiam, a ta DDRowska szm*ta niech zginie pod kołami jakiegoś auta.