#kartka

Kartka

Konto usunięte • 2016-07-06, 11:49
Gdy wróciłem do domu zobaczyłem na lodówce od żony kartkę z napisem "Przykro mi, to nie działa. Wracam do mamy." Otworzyłem lodówkę, światło jest, piwo się chłodzi. Nie wiem o co jej chodzi
Szwedzki piłkarz został wyrzucony z boiska za... pierdnięcie podczas meczu. Arbiter uznał to za "prowokację z premedytacją" i "niesportowe zachowanie".

Adam Lindin Ljungkvist, lewy obrońca klubu Jarna SK, grał w meczu rezerw z Pershagen SK. Pod koniec spotkania obejrzał drugą żółtą kartkę.

- Bolał mnie brzuch, więc wypuściłem... - tłumaczył 25-letni zawodnik lokalnemu dziennikowi. - Byłem zszokowany decyzją, to najdziwniejsza rzecz, jaka przydarzyła mi się w piłce.

- Zapytałem sędziego: nie wolno mi puszczać wiatrów? Odpowiedział, że nie. W ogóle tego nie rozumiem, może pomyślał, że pierdnąłem sobie na rękę a potem rzuciłem w jego stronę? Ale tak nie zrobiłem.

- Stałem w sporej odległości od tamtego miejsca, ale słyszałem pierdnięcie głośno i wyraźnie. To była najdziwniejsza rzecz, jaką widziałem na boisku, a gram w piłkę odkąd miałem osiem lat - opowiada napastnik rywali, Kristoffer Linde.

- Odebrałem to jako celową prowokację. Zrobił to specjalnie i było to niewłaściwie. Dlatego dostał żółtą kartkę - potwierdza sędzia Dany Kako, który chwilę wcześniej ukarał zawodnika pierwszym "żółtkiem".

źródło:
szwedzkie media

Bruno Alves odbiór piłki

Anzel2562016-06-02, 22:06
Piękne wejście w meczu towarzyskim na tydzień przed Euro.

Powtórki z bliska od 0:42

Czy da się kartkę złożyć więcej niż 7 razy?

Konto usunięte • 2016-03-16, 22:55
Próbowali w Mythbusters, pewnie każdy z was próbował.
Ale czy prasa hydrauliczna da radę?

Oto odpowiedź na odwieczne pytanie:



Cycki

ukryta treść

Zaskoczony?

Konto usunięte • 2015-12-14, 16:35
Bo ja tak i to bardzo

Jak nie udawać faulu

patrykw172015-10-24, 13:15
Czyli jak zostać pośmiewiskiem

Biedny student

Tausend2015-06-12, 17:17
Biegnie student na swój pierwszy wykład w życiu. Biegnie i biegnie, bo jest już spóźniony. Nagle orientuje się, że z pośpiechu zapomniał plecaka. "Długopis to ja od kogoś pożyczę." - myśli - "Ale gdzie ja notatki zrobię?". Jak na złość nikogo po drodze, żeby coś poradzić. Tylko sklep jakiś otwarty. Student wbiega i zdyszany mówi do sprzedawcy:
- Przepraszam! Czy ma Pan może pożyczyć pieniądze, żebym sobie kupił coś, na czym będę mógł notować na wykładzie?
Sprzedawca spokojnie odpowiada:
- Nie.
Student:
- Ale dlaczego!?
Sprzedawca:
- A przeczyta Pan kartkę, która tu wisi.
Student czyta, a na kartce jest napisane: Nie dajemy na zeszyt.

Mindfuck

maciuch22015-05-06, 14:04

Taka o to iluzja optyczna.