Rozmawia ojciec z synem kilka dni przed ślubem.
- Jaki chciałbyś prezent ślubny dostać?
- Żaden, nie musisz mi nic dawać.
- Nie no co ty, muszę tobie coś kupić. No to co chcesz?
- Dwa jajka.
- A po co Ci dwa jajka?
- Na komunie mi c🤬ja dałeś, to będzie akurat do kompletu.
Wraca sobie stara babuleńka z zakupów. W celu skrócenia sobie drogi powrotnej do domu, skręciła w mniej uczęszczaną przez ludzi uliczkę. Nagle zza rogu wyskakuje kudłaty wysoki facet w samym płaszczu, po czym rozchyla go i ukazuje babci swoje nagie przyrodzenie. Babka patrzy z niedowierzaniem i mówi: