#historia

Toster

Konto usunięte • 2012-11-28, 20:35
Historia o tosterze


Heh. Dzisiaj Babcia dostała pismo sądowe... I tak oto zaczynają nazywać rzeczy po imieniu. "Zbrodnia przeciwko narodowi polskiemu". Tylko po ilu latach? Żeby to Ciocia się mogła chociaż doczekać końca tego wszystkiego. Ale nie. Od samego 89-tego minęło 23lata, a dopiero teraz zaczyna się ścigać zdrajców.

Ile może kosztować człowiek? Przecież to śmiech na sali. Naszą Ciocię sprzedali za 12 tysięcy. Za czyjąś śmierć. A teraz... Teraz szukają winnych.

Pięknego 13-go grudnia Ciocia nie wracała do domu... Nikt nikt nie wiedział, nikt nic nie wiedział. Jakaś koleżanka z pracy dała znać, że Janinę Zając wyprowadzono z zakładu pracy pod bronią, w eskorcie UB.

Ale nie powiadomiono rodziny, nikt nic nie wiedział i nie wiedział...

Do samego UB dostać się nie sposób. Babcia, wtopiwszy się w tłum babsk w rozpiętych płaszczach przedostała się przez bramkę (przecież trzeba mieć przepustki). Udało jej się dowiedzieć, że wylądowała właśnie na Kleczkowskiej. Jakoś wydostała się na zewnątrz.

I tak oto okazało się w końcu - Ciocię pod bronią zaaresztowano podczas powrotu z pracy przez UB i zawieziono na Podwale do UBoli. Tam odbyła wspaniałą ścieżkę zdrowia. Kobietę... Pałami, kopami. Czymkolwiek...

Potem Ciocię zamknięto w więzieniu na Kleczkowskiej (we Wrocławiu)...

Zaraz po świętach Ciocię wywieźli na Gołdap. Ale rodzina nic nie wiedziała... Ale ktoś, jakaś dobra dusza dała cynk, że dzisiaj są zsyłki... W godzinę policyjną moja Babcia, a siostra mojej Cioci przemknęła się pod więzienie... Zobaczyła ciocię w więziennej ciężarówie. Pomachali sobie na pożegnanie...

Na Gołdapie... Przecież "przywieźli prostytutki!"... Reakcja ludzi... Sami się domyślcie. Dopiero taksiarze zorientowali się, że to działacze solidarności... De facto sami taksiarze nie mogli powozić pod sam "ośrodek". Trzeba było w zimie, w mrozie i chłodzie, wraz z bagażami przedzierać się do interny. Godziny czekania na pociągi... Ale kolejarze pomagali... Wpuszczali do swoich przedziałów, bo przecież miejsca nie było. Dobre dusze.

Ciocia siedziała razem ze świętej pamięci Panią Walentynowicz, ze świętej pamięci Panią Kuroniową, z wieloma "innymi"...

Cały ośrodek pod ochroną wojska. Wszędzie kontrole UB. Wiadomości... Jakie wiadomośći? UB za plecami. Wiadomości Babcia przekazywała w ustach, dawała je Cioci, gdy się całowały na powitanie.

Głodówki, ścieżki zdrowia, trute żarcie... Po prostu trute. Dosypywano do żarcia co komu było przypisane... "Normalka"... "Codzienność"... Codzienne przekabacenia do współpracy z UB... Do podpisywania lojalek... "Przekabacenia". Z reguły siłowe. Ciocia się nie dała, awanturowała się, rzucała. "Postawa agresywna". Długo by opowiadać...

Ciocia siedziała do 1-go maja, po czym ją wypuścili... "Wypuścili"... Bo "przyszli nowi".

Ciocia trafiła do szpitala. Na żołądek...
Niedługo potem zmarła na raka...
Teraz leży na Cmentarzu Osobowickim...

Cześć i Chwała Bohaterom!
Moja Ciocia dla mnie takim była. To jest dług który jej spłacam, a którego nigdy nie będę w stanie spłacić...
Dziękuję Ci za moją matkę Ojczyznę, wspaniałą Rzeczpospolitą Polską.
Dziękuję Ci za świadomość narodową, za patriotyzm. Dziękuję, że nie muszę się wstydzić mówiąc kim jestem.
Dziękuję Ci za wolność. I dziękuję ci za to, że z dumą mogę wszystkim otwarcie powiedzieć : Jestem Polakiem.

historia wibratora

rolinka2012-11-25, 2:16
I pomyśleć, że wszystko zaczęło się od hydroterapii… Pierwotnie miała ona służyć leczeniu histerii. Przypadłość ta była zdefiniowana tylko w bardzo ogólny sposób (objawami mogły być: ból głowy, nerwowość, bezsenność, ociężałość, tracenie tchu, słabnięcie, utrata apetytu czy wręcz skłonność do powodowania kłopotów), a skuteczną terapią było doprowadzenie pacjentki do orgazmu przez lekarza podczas wizyty. W trakcie zabiegu hydroterapii, wystrzeliwany przez specjalne urządzenie strumień wody kierowany był w rejon nazywany ówcześnie "rejonem produkcyjnym". Po niedługim czasie zabieg ten stał się nie tylko efektywny, ale i modny, jednak nie był pozbawiony minusów: był drogi, urządzenie zaś było mało poręczne i trzeba było przychodzić do odpowiednich lecznic żeby je zastosować.

W 1880 r. brytyjski doktor Joseph Mortimer Granville, wpadł na pomysł elektrycznego wibratora, jednak tak naprawdę dopiero na początku XX wieku zaczęto rozpoznawać potencjał rynku poręcznych wibratorów do domowego użytku.

W 1902 roku opatentowano pierwszy wibrator "do użytku w domu". Był on piątym urządzeniem elektrycznym wykorzystywanym w gospodarstwach domowych, zaraz po maszynie do szycia i (w co trudno dziś uwierzyć) jeszcze przed żelazkiem. Do 1917 roku w amerykańskich domach było więcej wibratorów niż tosterów. Do dzisiaj można kupić stare, "zabytkowe" modele z tamtego okresu na aukcjach internetowych.



W latach 1950-1970 wszystkie informacje dotyczące wibratorów nazywa się "zakamuflowaną historią". Chociaż wiele kobiet ich używa, niewskazane jest opowiadanie o tym publicznie. Wiele katalogów wysyłkowych zapełnia się reklamami i różnymi modelami wibratorów. Pojawiają się modele wielofunkcyjne: połączone np. ze szczotka lub drapacza do pleców lub tez specjalnymi nasadkami do odkurzaczy. Najmodniejszymi kolorami są zielony Ala avocado, pomarańczowy i złoty.

W 1973 roku Betty Dodson zaczęła prowadzić zajęcia masturbacyjne dla kobiet, aby podnieść ich seksualną świadomość. Otwarto pierwszy sex shop specjalnie dla kobiet w Nowym Jorku.

Wibratory wróciły do mody w 1990 roku, ale nie dzięki feministkom, walczącym o prawa kobiet, lecz paradoksalnie dzięki administracji Regana. Razem z kampanią socjalna dotyczącą uświadamiania zagrożenia związanego z AIDS, przeprowadzono akcję wysyłania drogą pocztową listy "bezpiecznych seksualnie opcji" do każdego gospodarstwa domowego. Wibratory znalazły sobie na niej miejsce.

W 1999 roku M. Mainer opublikowała "Technologię orgazmu" – skandalizująca książkę oparta na jej 20 letnich badaniach, m. In. Wibratorów. Książka okazała się sukcesem i została przetłumaczona na kilkanaście języków.

Obecnie w sprzedaży są najróżniejsze modele i kształty, prawie w każdym kolorze. Dostępne do kupienia zarówno w sex-shopach jak i internetowych sklepach wysyłkowych (dla tych bardziej nieśmiałych pań).

W pierwszym dziesięcioleciu XXI wieku na rynku pojawiły się też wibratory męskie – stymulujące gruczoł krokowy. Używane są analnie, tj. wprowadza się je do odbytu. Oprócz funkcji erotycznej lekarze zalecają masaż prostaty w przypadku przerostu tego gruczołu, celem zapobiegania rozwinięciu się nowotworu.

Parkour

teściowa2012-11-14, 10:08
Tak wyglada parkour w latach 30tych XX wieku

Dzieje Ziemi

harakiri012012-11-06, 11:43
Historia powstania Ziemi po czasy obecne.

Husarzy Śmierci

Konto usunięte • 2012-11-03, 22:00
Koniec lipca 1920 r. (dokładna data nieznana). Okolice Białegostoku. Trwa wojna z bolszewikami. Porucznik Józef Siła-Nowicki w gorączkowym pośpiechu organizuje dywizjon jazdy. Sam wybiera żołnierzy do swojego oddziału:

Gdy mu się spodobał któryś z zabłąkanych wojaków, zatrzymywał go z groźną miną i zapytywał: „Kto ty taki?” Zaskoczony wojak odpowiadał: „Jan Wcisło”. To porucznik go w zęby. „Łżesz, suczy synu, kto ty taki? Do delikwenta przybliżało się dwóch dryblasów porucznika. Wystraszony wojak odpowiadał czym prędzej: „Melduje strzelec J. W.” A tu znowu w zęby: „Łżesz, dezerter jesteś, sąd polowy i kula w łeb”. Tu zwykle biedak się załamywał i błagał o łaskę. „Dobrze – odpowiadał ułagodzony porucznik – wezmę cię na próbę do swego szwadronu”. Uszczęśliwiony dezerter przysięgał, że pójdzie „w ogień i wodę” za panem porucznikiem”.

Niewiele o nim dzisiaj wiemy. Możemy się tylko domyślać, kiedy się urodził, jak wyglądał, skąd pochodził, gdzie uczęszczał do szkoły? Pytania można mnożyć. Zarówno początek jego kariery wojskowej jak i tajemniczy koniec, są do dzisiaj spowite mgłą. Nie zachowała się nawet jego fotografia. Wiadomo, że porucznik Siła-Nowicki w czasie I wojny światowej służył w jednej z armii zaborczych. Po odrodzeniu ojczyzny w listopadzie 1918 r. i rozpoczęciu walk polsko-sowieckich znajdujemy go w szeregach Dywizjonu Jazdy Kresowej, przemianowanego wkrótce na 4 Wołyński Dywizjon 1 Pułku Strzelców Konnych. Cieszył się opinią wytrawnego kawalerzysty i zagończyka. Ambitny do granic możliwości. Charakter miał twardy. Był porywczy i zdolny do wszystkiego. Nie bał się przedstawić swojego punktu widzenia przełożonym i bronić go do upadłego. W lipcu 1920 r., gdy czerwona zaraza rozlewała się po polskiej ziemi, porucznik Siła-Nowicki otrzymał polecenie stworzenia ochotniczego oddziału kawalerii w Białymstoku. Nowo mianowany dowódca, nie pytając o zdanie swoich zwierzchników, nazwał go dywizjonem (dyonem) Huzarów Śmierci. Zabiegiem tym chciał podnieść morale swoich podwładnych i uczynić zadość swojej ambicji: sformować z nich elitę polskiej kawalerii.

Źródło

Historia Audi 80, A4

Konto usunięte • 2012-11-03, 9:51
Ostatnio same BMW i ich hejterzy Czas na odmiane zagłębić się w OOOO

Pierwsza generacja modelu zadebiutowała w roku 1972. Zastępowała ona model F103. Do napędu użyto silników R4 z rozrządem typu SOHC. Samochód dostępny był jako 2- i 4-drzwiowy sedan oraz 5-drzwiowe kombi, które oferowano jedynie na rynek północnoamerykański. Tam też auto było sprzedawane pod oznaczeniem Audi Fox. Technicznie model opierał się w dużej mierze na Volkswagenie Passacie B1.

W Audi 80 B1 przednie zawieszenie oparte było na kolumnach Macphersona, natomiast tylne na belce i drążku Paharada wraz ze sprężynami śrubowymi i amortyzatorami.

Skutkiem udanych prac rozwojowych w zakresie designu Audi 80 w 1973 r. przyznano tytuł "European Car of the Year", pokonując min. Renault 5 czy Alfę Romeo Alfette.

Auto przeszło lifting w 1976 roku. Wprowadzono wówczas nowe, kwadratowe tylne i przednie światła w stylu nowo wprowadzonych Audi 100 C2 stosując także 1,6 zamiast 1,5 litrowych silników (jeszcze z 75/85 KM) oraz dodano nowy model - 80 GTE z silnikami 1,6 l z wtryskiem paliwa (110 KM; 81 kW) zastępując wcześniejszą wersję 80 GT.

Na niektórych rynkach oferowany był również jako wersja pięciodrzwiowa "Avant". Był to sprzedawany z sukcesem Volkswagen Passat z podmienioną atrapą chłodnicy na Audi z przodu pojazdu.

Produkcja pierwszej generacji trwała do 1978 roku kiedy to zdecydowano o zakończeniu produkcji samochodów opartych na platformie B1. Fabrykę opuściło 1 103 766 egzemplarzy[1]

Ice Cube opowiada historie

Konto usunięte • 2012-10-17, 16:31
Nie przenosić,bo liczy się tekst!

Eddie Izzard- Historia Europy

jolmen132012-10-07, 23:30
Jeden z moich ulubionych komików od Stand-Up'ów.
"Dorastałem w Europie, skąd pochodzi historia"



Wiem, że pedzio itd. ale wybaczam mu to, bo ma cięty język i zajebiste poczucie humoru.

Po tagach nie znalazłem, jak było to śmietnik.