📌 Ukraina ⚔️ Rosja Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 12:17

#historia

Historia która przytrafiła się mojej koleżance

konto usunięte2013-07-08, 12:52
Opowiem historie która przytrafiła się mojej koleżance. Iga jako uczennica szkoły katolickiej była ukierunkowana przez religie w swoim życiu. Jednak jej chłopak Wojtek chodził do szkoły Metalowo-Drzewnej co oznacza , że obcował z szatanem i słuchał metalu.Pewnego wieczoru Wojtek razem z Igą oglądali film u Igi. Jednak nie było to zwyczajne oglądanie filmu iga zapomniała kupić piwa i przekąsek wiedziała , że Bóg to widzi i nie mogła pogodzić się z tym , że Wojtek cierpi. Czym predzej ruszyła do sklepu aby wykonać swoją kobiecą role. Jednak gdy wróciła coś się zmieniło w Wojtku , nie był taki jak wcześniej. W jego spodniach zauważyła dziwną postać jakby w spodniach miał wężą. Iga jako praktykująca katoliczka wiedziała , że to może być szatan więc poprosiła Wojtka aby zrzucił spodnie, chciała sama sprawdzić co to za demon siedzi w spodniach. Demon był jednak sprytniejszy popatrzył w same oczy Igi , I przemawiając przez Wojtka powiedział "żarty się skończyły do miecza ". Po tym incydencie ich związek nie był nigdy taki jak kiedyś. Iga zmieniła szkołę na Metalowo-Drzewną i od teraz codziennie walczy z demonem który zamieszkał w kroczu Wojtka.
Otóż sądzę, iż historia mego pradziadka jest odpowiednia dla tego portalu jak i jego czytelników. Postaram się przedstawić tę historię jak najlepiej tylko potrafię i umiem. Za wszelkie ewentualne błędy przepraszam.

Historię tę zasłyszałem od mego brata ciotecznego, który wypytywał mą babkę, dopiero po takim sznurku dane mi było ją usłyszeć przy piwku. Nie wiem ile z tego to prawda, a ile ktoś dodał wiadomo. Jednakże szkielet jakiś musi być prawdziwy. Więc mój przodek był wielce przeciwny rosjanom(specjalnie z małej), jak i komuchom. Działał niejako aktywnie przeciw nim, a takie działanie zawsze nagradzane było szeroko rozumianą wysyłką do obóz kilkuletnich czy nawet śmiercią w jego czasach. Gdy został złapany, został wpierw porządnie przekatowany przez ubeków, a wtem nagrodzony zsyłką na Sybir. Podczas przesłuchania nie dał z siebie żadnej pary z ust co zaowocowało kilkoma porządnymi uszkodzeniami i omawianą wysyłką na Syberię. Był tam trzymany dobrych kilka lat, dokładnej liczby nie jestem w stanie podać. Aczkolwiek i tam trzymał gębę krótko. Podobno wręcz nie odzywał się żadnym słowem. Czy było to spowodowane umyślnie czy też zamknął się w sobie, nie wiem. Mogę jedynie się domyślać. Wreszcie po kilku latach roboty i zapoznania się bliżej z metodami torturowania bolszewików został zwolniony z owego obozu. Ale jak to bywa, podróż koleją jest tylko jednostronna. Z tego powodu wracać musiał o własnych siłach, głównie podróżując na pieszo. Podróż wszak zajęła mu sporo czasu, aczkolwiek wreszcie dotarł do rodzinnego Miasta Trybunałów, tudzież Piotrkowa Trybunalskiego. Znalazłszy się tam problemem już nie były urazy cielesne, jednakże to że wciąż nie wydał ze swych ust żadnego słowa. Dopóty, dopóki... nie napił się wódki. Ot takiego miałem pradziadka, człowiek nie do zdarcia o jakich ciężkich w dzisiejszych czasach.

Mam nadzieję, że historia nie jest przydługa i czytało się ją wam przyjemne, a i końcowa anegdota była dla was zabawna. Pozdrawiam w tenże słoneczny dzień sadistikowicze.

Własność

konto usunięte2013-07-04, 15:24
Historia kolegi znajomego

Gość zap🤬lał na budowach domów w USA. Trochę się gościu dorobił i stwierdził, że to właściwy moment na to, aby wrócić do Polski i zbudować własny dom. W miarę szybko zamiar udało mu się zrealizować, przy czym popełnił jeden ważny błąd - bardzo spodobały mu się amerykańskie podmiejskie podwórka, które nie są ogrodzone żadnymi płotami, tylko np. niskim żywopłotem lub w ogóle. No i chłop zrobił sobie taki ogródek bez ogrodzenia.

I wprawdzie nikt mu chałupy nie obrobił (w sumie jak jest płot to i tak da się dom okraść), ale miał problem z polską mentalnością co chwilę ktoś mu właził na trawnik: a to jakaś pani z pieskiem, a to dzieciaki grały w nogę, innym znów razem po powrocie z pracy zastał grupkę młodzieży rozłożoną na całego z piwkiem w rękach. Przeganiał i przeganiał, ale co najśmieszniejsze najczęstszym argumentem przeganianych było "no przecież nie jest ogrodzone!" gość na początku starał się po dobroci - tłumaczył, że to przecież jego działka i sobie nikogo nie życzy. Znowuż innych pytał, czy chcieliby, żeby sobie wchodził na ich posesje i robił co mu się podoba.

Ostatecznie gość musiał postawić płot, bo już nie miał nerwów do tej zabawy.

Puenty w sumie żadnej w tej historii nie ma, ale za to świetnie pokazuje polskie podejście do pojęcia własności - jak nie ma płotu, czy chociaż jebuckiej tablicy, że nie wolno włazić, znaczy że ziemia niczyja i można grandzić

Blitzkrieg i atak Niemiec na kraje sąsiadujące

konto usunięte2013-06-25, 9:23
Dokument Discovery z polskim lektorem.

Urzędnicy - historia prawdziwa

konto usunięte2013-06-24, 9:52

Mamy seriale o lekarzach, prawnikach, czy policjantach. A co jakbyśmy mieli serial o urzędnikach? Tyle inspirujących historii (w tym rodzinnych), ile intryg i pasjonujących wydarzeń.

Oznaczenia wiekowe materiałów są zgodne z wytycznymi
Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji

Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na 6 miesięcy. 6,00 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem