#gdańsk


Kiedy dziś spacerujemy wzdłuż charakterystycznej, przedwojennej zabudowy przy ulicy Kościuszki we Wrzeszczu, u wylotu ul. Józefa Kraszewskiego naszą uwagę zwraca inny - jaśniejszy - kolor cegieł użytych do budowy łącznika. Nie każdy wie, że jest to ślad po katastrofie, która wydarzyła się ponad 60 lat temu.

Był 24 lutego 1954 roku, nad wrzeszczańskim lotniskiem (dziś na jego miejscu stoją budynki dzielnicy Zaspa ) odbywały się ćwiczenia lotnicze. 3. eskadra 51. Pułku Lotnictwa Szturmowego, sformowanego w 1952 właśnie na lotnisku w Gdańsku Wrzeszczu i zbazowanego tam do roku 1954, wykonywała loty grupowe. Celem ćwiczeń było zgranie załóg do lotów w szykach oraz imitacja bombardowania celów naziemnych.

Podczas jednego z przelotów klucza nad lotniskiem kierownik lotów zauważył, że w samolocie Ił-10 pilotowanym przez 24-letniego chorążego pilota Stanisława Piesaka podwozie nie schowało się całkowicie. Pilot otrzymał polecenie sprawdzenia systemu chowania podwozia. Podczas wykonywania tej czynności, gdy samolot znajdował się dwa kilometry od lotniska i 300 metrów nad ziemią, nastąpiła awaria silnika, której towarzyszyły kłęby białego dymu.

Chorąży pilot Piesak podjął próbę lądowania na lotnisku, niestety, nieudaną. W wyniku utraty prędkości i wysokości Ił uderzył we wspomniany na wstępie budynek mieszkalny przy ul. Kościuszki, stojący zaledwie 250 metrów od granicy lotniska.


Była godzina 12:49. Pilot i towarzyszący mu strzelec radiotelegrafista, 22-letni kapral Marian Wojnicz, zginęli na miejscu. Fragment budynku został całkowicie zniszczony.

Według relacji mieszkańców, Ił był uzbrojony, wybuchająca amunicja uniemożliwiała podejście strażaków do płonącego wraku, co utrudniało ugaszenie pożaru. Udało się go ugasić dopiero wieczorem.

Chociaż w budynku w momencie katastrofy byli ludzie, to akurat w samym łączniku, w który uderzył samolot, szczęśliwie nikogo nie było.

O katastrofie milczała jednak lokalna prasa - w "Dzienniku Bałtyckim" nie pojawiła się na jej temat najmniejsza nawet wzmianka. Poza oczywistą tajemnicą wojskową wypadek samolotu wojskowego - zwłaszcza taki, który pociągnął za sobą ofiary śmiertelne - był "władzy ludowej" wizerunkowo nie na rękę, został więc zatajony. Podobnie postępowano zresztą z innymi wypadkami komunikacyjnymi w Polsce tamtej epoki.

Późniejsze śledztwo wykazało, że przyczyną katastrofy było zatarcie silnika spowodowane jego nieprawidłową eksploatacją. Zburzony podczas uderzenia samolotu łącznik nad ul. Kraszewskiego został odbudowany przy użyciu nowych cegieł, co tłumaczy tak wyraźną różnicę w jego kolorze.

Chor. pil. Stanisław Piesak został pochowany na cmentarzu w miejscowości Kotuń (gmina wiejska w powiecie siedleckim), zaś kapral Marian Wojnicz - na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie. Ofiar katastrofy nijak nie upamiętniono.
Źródło: trojmiasto.pl

Ulice Gdańska 1971 rok.

banerr2017-12-27, 23:43
Znalazłem ciekawy film z ulic Gdańska z przed 46 laty. Warto przyjrzeć się ludziom, jak są ubrani i ich twarzom. Film powstał po pamiętnych wydarzeniach z 1970 roku. Tak wyglądali i żyli nasi rodzice i dziadkowie. Niezła jakość i kolor.

Baba za kółkiem

~CrazyEdek2017-12-24, 7:59
Przecież zaparkowałam...

szaszłyk

nowynick2017-12-21, 11:06
Pojechał Mirek z Pruszcza do Gdańska na jarmark świąteczny, głód poczuł więc wszedł do knajpy nie patrząc na ceny jak wielki Pruszczanin chcąc Gdańszczanom pokazać kto tu rządzi zamówił szaszłyk. Nie wiedział Mirek, że lokal prowadzi Janusz co się w tańcu nie p🤬li i za kromkę chleba liczy 20 zł. Ciekawe czy chociaż się Mirek przekonał czy szaszłyk smaczny czy mu w gardle nie stanął na widok rachunku


W sumie niezły biznes jeśli się chętni trafiają.
Piękny już nie taki nowy tunel i jego użytkownicy.


Widać skąd "pożyczone "
Ostrzelano budynek szkoły na gdańskim Chełmie, przed którą pobito gimnazjalistkę. 15-latka z ranami nogi trafiła do szpitala.

Jak ustalił reporter Radia Gdańsk, niedawno budynek szkoły został ostrzelany z broni pneumatycznej na metalowe kulki. Uszkodzone zostały drzwi wejściowe i jedna z szyb. Ten sam sprawca miał potem postrzelić 15-latkę przy zbiorniku retencyjnym na osiedlu Pięć Wzgórz. Dziewczyna trafiła do szpitala z ranami nogi i po opatrzeniu wróciła do domu. Reporter Radia Gdańsk rozmawiał z pokrzywdzoną, ta czuje się już lepiej, ma kilka krwiaków. Rykoszetem dostała jeszcze jedna 15-latka. Podejrzany 18-latek został zatrzymany i usłyszał zarzuty. Jest pod policyjnym dozorem.

za: Radio Gdańsk.
źródło: radiogdansk.pl/wiadomosci/item/60574-ostrzelano-budynek-szkoly-na-gdan...

Teraz to dopiero się zacznie p🤬lenie o dostępie do broni....


Internauta, który udostępnił wideo twierdzi, że sfilmowane napastniczki to te same 14-latki, które są odpowiedzialne za pobicie w zeszły czwartek. Zapewne dziewczynkom wydawało się, że takim zachowaniem zdobywają "fejm" i uznanie.

Zaj🤬e w wykopu.