Były już różne ciekawe wyprawy na Saharę, m.in Żukiem, jednak takiej jeszcze nie widziałem. Przed wami Harry Metcalfe, który przypomina nam czym tak naprawdę jest gran turismo i zabiera na Saharę marzenie niejednego dzieciaka w latach 90, czyli legendarny samochód sportowy z Maranello- Ferrari Testarossa.
enjoy
Gość z whatever miał Ferrari F430 na jeden dzień i wykorzystał to na podwożenie ludzi z przystanków autobusowych. I tak spotkał weterana wojennego z dość niespodziewanym podejściem do życia.
W związku z tym, że w poprzednim temacie był straszny ból dupy o to, że Ferrari to rodowód, klasa blabla, to macie tutaj filmik w którym poczciwy golfik objeżdża podobne Ferrari, tyle że w wersji speciale