#debile

Teleturniej po japońsku

Modliszka2009-11-13, 23:41
... lub "szkoła przetrwania" <jak zwał tak zwał>

Popaprańcy, ale przyjemnie się patrzy jak się rozbijają

Anioly-nieba.pl

Norbias2009-11-06, 21:10
Kolega mi powiedział, że przechadzając się po Bielsko-Białej dostał jakąś durną ulotkę promującą jakiś hmmm (c🤬j wie co to) odłam wiary, sektę buhaha czy coś nowszego... To coś nazywa się Anioły nieba nawet swoją stronę posiadają osobiście patrząc na tego typu foty myślałem ze walne na plecy Polszczyzna pierwsza klasa




Co znaleziono w hostii?

L................o • 2009-09-30, 23:14
"Przed kilkoma miesiącami ksiądz w Sokółce upuścił podczas mszy konsekrowany komunikant. Teraz, na Podlasiu mówi się tylko o jednym - wydarzył się wtedy cud. Hostia została - jak każe liturgia - umieszczona w wodzie, ale nie rozpuściła się w niej. Po kilku dniach miała się pojawić w niej czerwona plamka. Według lekarzy, to "fragment tkanki mięśnia sercowego".

Do tej pory Sokółka znana była z produkcji serów i okien. Jeśli jednak doniesienia o cudzie się potwierdzą, to o tym podlaskim miasteczku usłyszeć może cały świat.

Mieszkańcy już dzisiaj nie mają wątpliwości - Ja wierzę, że to cud - powiedziała
TVN24 nastoletnia dziewczyna. - Ja też - potwierdziła kolejna. Bardziej ostrożni są jednak sami księża.

Czekają na decyzję

- Czekamy na autorytatywny głos, co nam Bóg chciał przez to powiedzieć - mówi ks. Stanisław Gniedziejko, proboszcz parafii pw. Św. Antoniego.

Póki co, "czerwoną plamkę" badali dwaj lekarze. - Lekarze działając niezależnie orzekli, że w tej substancji są fragmenty włókien mięśnia sercowego - twierdzi ks. Andrzej Dębski, rzecznik kurii białostockiej. Podkreśla, że na razie nie można mówić o cudzie i trzeba najpierw wykluczyć wpływ osób trzecich na całe zdarzenie. Nim zostanie ono uznane za Cud Eucharystyczny, minie długa droga kościelnych badań"

Źródło

K🤬a, momentami brakuje mi słów na ten kraj...

Sprawdź czy boli:

Krzysztof2009-09-05, 5:29
Nawet szkoda już gadać o głupocie tych ludzi...
Amerykanie oczywiście :|

Walka na ulicy.

koopa2009-06-24, 10:43
Nie wiem jak to nazwac sami oceńcie.

Matura 2009. Trzeba być debilem, żeby tak odj🤬.

m................a • 2009-05-11, 11:25
I jaka to jest sprawiedliwość na świecie?

""Pan Tadeusz" jest dramatem, a "Chłopów" napisał Wyspiański. To błędy tegorocznych maturzystów, którzy teraz jęczą w internecie, że obleją maturę. Mogą spać spokojnie. Na maturze przejdzie każda bzdura, o ile nie przewidział jej klucz odpowiedzi.

Egzamin z języka polskiego, poziom podstawowy. W arkuszu dwa tematy wypracowania do wyboru. Charakterystyka porównawcza Zosi i Telimeny oraz charakterystyka Bylicy i jego relacji z córkami. Wszystko na podstawie podanych w arkuszu egzaminacyjnym fragmentów "Pana Tadeusza” Mickiewicza i "Chłopów” Reymonta. Miejsce jest na 5 stronach, ale wystarczy napisać 2, czyli około 250 słów.

Poloniści się zagotowali: - "skandal”, "żenujący poziom”, "z roku na rok tematy są coraz słabsze, ale czegoś takiego jeszcze nie było”, "zbanalizowanie egzaminu z języka ojczystego”.

Licytacja głupot
A tymczasem ich wychowankowie łkają na forach internetowych:
Kasia90: Walnęłam straszną gafę. Boję się, że zdyskwalifikują mi pracę. Ze stresu napisałam, że "Pana Tadeusza” napisał Kochanowski. Co teraz będzie?
Odpowiada jej Załamana: "Kobieto, ja mam ten sam problem! Napisałam, że autorem "Chłopów” jest Władysław Stanisław Wyspiański! Strasznie się denerwowałam i wyszło!”

Do dyskusji dołącza się Zestresowana: "Nie tylko wy popełniłyście gafy ze stresu. Ja pisałam "Chłopów” i pod koniec odwołałam się też do "Przedwiośnia” i co najlepsze - napisałam, że jego autorem jest Mickiewicz, a nie Żeromski. Chyba nie zasnę”.

Stawkę w licytacji maturalnych głupot podbija Rimela: "Napisałam, że "Pana Tadeusza” rozpoczyna Wielka Improwizacja, zamiast inwokacja”.
Ale zaraz uspokaja koleżanki: "Wierzcie mi, że nie takie błędy ludzie popełniają. Więc nie nakręcajcie się drobnymi błędami rzeczowymi, bo jakby komisja rozpatrywała wszystko tylko w takich kategoriach, to połowa maturzystów by nie zdała”.

Bóg jeden wie, dlaczego Rimela przy charakterystyce Zosi i Telimeny w ogóle ruszała kwestię inwokacji (czyli rozpoczynającej epopeję apostrofy "Litwo! Ojczyzno moja!...) i dlaczego pomyliło jej się to z Wielką Improwizacją, czyli słynnym monologiem Konrada z III części "Dziadów”. Może dlatego, że jedno i drugie to trudne słowa, na dodatek oba na "i”. Ale generalnie ma dużo racji.

Jednym z bezsensów tej matury jest to, że nie karze się za błędy merytoryczne - mówi polonistka Joanna Raźniewska, dyrektor III LO w Opolu. - Nie znam jeszcze klucza odpowiedzi do tegorocznych matur. Jeśli jednak nie ma w nim zapisu, że trzeba było przyznać punkt za to, że uczeń napisał, iż "Pan Tadeusz zaczyna się inwokacją” - a pewnie nie ma - to nic Rimeli za pomylenie inwokacji z Wielką Improwizacją nie zrobią. Ocenianie z kluczem polega na tym, że nadaje się punkty dodatnie za to, co w kluczu zostało ujęte. Jeśli ktoś napisał coś, co nie mieści się w kluczu - i może to być największa bzdura - to po prostu punktów za to nie dostaje. Ale nie ma też punktów ujemnych. Bywają takie prace, że za 1,5 strony tekstu jest 0 punktów, a potem za jeden akapit można dostać 3-4 punkty.

Michał: "Napisałem, że akcja "Chłopów” rozgrywa się w Lipnicach, no i już szykuję się do poprawki”.

Michał pewnie namiętnie ogląda "M jak miłość”, gdzie pojawia się Lipnica (nie Lipnice). Reymontowscy chłopi mieszkają natomiast w Lipcach, ale nikt Michałowi za ten intelektualny melanż - o ile tylko nie pomylił Bylicy z Boryną - nie zepsuje wakacji.
(...)"

Całość tutaj.

Nie draznij misia

Centurion2008-12-14, 13:42
Co za głupia baba, może w końcu nauczy się respektu dla dzikiego zwierzęcia...

Puk puk

Centurion2008-12-13, 23:30
Kto tam?