#członek

Mars

~Creaters2011-12-24, 13:34
Rok 2050. Józek i Mariolka wylądowali na Marsie. Podróż ufundowały linie lotnicze w nagro-dę za częste korzystanie z ich usług. Spotkali tam małżeństwo Marsjan i zaczęli rozmawiać
na rozmaite tematy. Józek pytał, czy mają giełdę papierów wartościowych, czy używają lap-topów oraz jak zarabiają pieniądze. W końcu Mariolka zeszła na temat seksu:
– No, a jak wy „to” robicie?
Marsjanin odpowiedział:
– W zasadzie tak samo jak wy.
Dyskusja zakończyła się, ale obie pary postanowiły zamienić się partnerami na jedną noc. Ma-riolka poszła z Marsjaninem do sypialni. Marsjanin rozebrał się i zdumionym oczom Mariolki
ukazał się jego penis długości 1,5 cm, grubości 5 mm. Cóż to był za zawód!
– Nie sądzę, aby coś z tego wyszło… – posmutniała Mariolka.
– Dlaczego? – zapytał Marsjanin. – Co się stało?
– Po prostu masz za krótkiego, żeby do mnie sięgnąć.
– Spoko, spoko... Nie ma problemu – odpowiedział i zaczął klepać się otwartą dłonią w czo-ło. Za każdym klepnięciem jego penis rósł, aż stał się imponująco długi.
– Jest imponujący, ale jednak wciąż zbyt wąski.
– Spoko, spoko... Nie ma problemu – stwierdził Marsjanin i zaczął ciągnąć się za uszy. Za każ-dym pociągnięciem jego penis stawał się coraz grubszy.
– Ojej! – krzyknęła z zachwytem Mariolka, po czym wskoczyli do łóżka.
Kochali się dziko, z pasją i szaleństwem.
Następnego ranka wszyscy wrócili do swoich stałych partnerów i zajęli się swoimi sprawami.
Po jakimś czasie Józek nie wytrzymał i pyta Mariolkę:
– Czy było ci z nim dobrze?
– Niechętnie ci to mówię, ale było po prostu rewelacyjnie. A jak tobie było?
– Mnie było okropnie. Zero przyjemności i straszny ból głowy. Całą noc tylko waliła mnie
w czoło i ciągnęła za uszy.

Micky

The Butcher2011-03-13, 0:52
C🤬jnia czai się wszędzie

Green Pyta

a................o • 2010-08-28, 13:02
Czego to przyroda nie wymyśli

Rychu i jego człon

s................r • 2009-08-17, 14:56
Kowalski pracuje w kostnicy i przygotowuje pana Rysia do pogrzebu.
Odkrywa jego ciało i widzi niesamowicie dużego członka.
Odcina go, aby pokazać zonie ten ewenement.
Chowa do teczki i przynosi do domu.
- Kochanie, patrz, co odkryłem!
Zona na to:
- O Boże, Rysiek nie żyje!

Gepardzia opowieść z morałem

B................S • 2009-07-16, 17:42
Idzie Gepard przez dzungle i slyszy wolanie:
- Na pomoc!
Patrzy, a tu Slon wpadl do rozpadliny i nie moze wyjsc.
Slon:
- Pomoz mi wyjsc!...
Gepard:
- No dobra - podaje mu lape i ciagnie. Ale Slon jest za ciezki.
- Sluchaj, skocze po mojego kumpla Jaguara to razem cie
wyciagniemy.
No i polazl.
Przyszedl Gepard z Jaguarem i wyciagneli Slonia.

Minal tydzien. Idzie Slon przez dzungle i slyszy wolanie o
pomoc. Patrzy, a tu Gepard wpadl do rozpadliny.
Gepard:
- Pomoz mi, Sloniu!...
Slon:
- No jasne, moj przyjacielu! Podam ci mojego czlonka, zlapiesz
sie go i cie wyciagne, OK?
Slon podal czlonka Gepardowi.
Ten zlapal sie i wyszedl z dziury.

MORAL:
Jak masz duzego czlonka to niepotrzebny ci Jaguar.

Nutella

Centurion2009-03-15, 13:29
Przychodzi facet do seksuologa:
- Dzieńdobry. Bo widzi pan, mam taki problem. Moja żona nie chce brać do buzi.
- Jest na to metoda - odpowiada lekarz. - wystarczy, że posmaruje sobie pan członka Nutellą.
Po tygodniu facet wraca. Lekarz na wejściu pyta:
- I co? Pomogło?
- Częściowo.
- To znaczy?
- Żona nie lubi Nutelli, ale dzieci owszem!