📌 Ukraina ⚔️ Rosja Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 12:33

#cyganie

Timobajl

Flanker2013-08-16, 1:26
T-debile
Moja historia przeniesienia numerów jako przestroga dla tych, którzy chcą mieć cokolwiek wspólnego z tą firmą. Mam nadzieję, że komuś będzie się chciało to przeczytać.

W T-mobile miałem 3 telefony na ojca- domowy, matki i mój. Jakiś czas ojciec zmarł. Przez dłuższy czas płaciłem za niego 3 abonamenty. W końcu uznałem, że domowy nie jest mi potrzebny, a dwa pozostałe przepiszę na siebie, żeby dostać nowe komórki. Okazało się, że nie jest to takie proste, a praktycznie jest to niewykonalne.

Pierwsza rozmowa z BOK
Pół godziny tłumaczenia o co mi chodzi, w końcu konsultant uznał, że to nie jego dział i powiedział, że przełączy mnie do innego. Kolejne pół godziny czekania na połączenie, potem tłumaczenie od początku całej historii. Tym razem konsultant nie wytrzymał i się rozłączył… Wk🤬iłem się, bo nie chciało mi się kolejny raz dzwonić i od początku tłumaczyć tym cymbałom o co mi chodzi. Kolejny raz zadzwoniłem kilka dni później.

Druga rozmowa z BOK
Bałwan przy telefonie powiedział, że wystarczy zwykła kserokopia aktu zgonu i potwierdzenie, że stać mnie na opłacanie abonamentu. Poprosiłem, żeby potwierdził z tą kopią, bo nie chciało mi się wierzyć. Potwierdził. Miałem sporo pytań na temat zmian warunków umowy itp., ale konsultant nie chciał ze mną rozmawiać, bo telefony dalej były na mojego ojca i tylko z nim mógł na ten temat rozmawiać. Jak się zorientowałem, po kilku takich rozmowach, mógłbym spokojnie przedstawić się imieniem ojca, a później rozmawiać z nimi o jego Akcie Zgonu. Jestem pewien, że żaden z tych matołów nie zauważyłby w tym nic dziwnego.

Wizyta w salonie
Pojechałem 100km do najbliższego miasta, gdzie można to załatwić. Poszedłem do pierwszego salonu, ale tam wielka kolejka. Zdarza się(przy moim szczęściu bardzo często). Wyszedłem i pojechałem do kolejnego. Tam konsultant powiedział, że u nich nic takiego nie da się załatwić, bo coś tam(za mało ważni są, czy c🤬j wie co). Do wyboru miałem dwa salony, m.in. ten w którym byłem godzinę wcześniej. Poprosiłem go, żeby chociaż mi wszystko wytłumaczył, bo nie chce mi się kolejny raz jechać przez pół miasta. Plus dla tego Pana, bo był miły i chwilę z mną porozmawiał.

Następnego dnia pojechałem kolejny raz do salonu, w którym niby można coś załatwić. Wziąłem numerek i grzecznie poczekałem na swoją kolej. W końcu... Usiadłem na krześle i zaczynam mówić, ale coś mi nie pasuje. Konsultant nawet na mnie nie patrzył i widać było, że mu bardzo przeszkadzam. Powiedział tylko, że z kopią Aktu Zgonu nic nie zrobi i się odwrócił. Nie chciałem mu dłużej przeszkadzać, bo może robił coś ważnego- siedział na Fejsie, Badoo, czy innym ShowUpie. Wyszedłem i pojechałem do kolejnego salonu. Tam miła pani potwierdziła, że muszę mieć oryginał. No żesz kur… Jechałem taki kawał, żeby usłyszeć coś takiego. W tym momencie zaczęło do mnie dochodzić, z jaką firmą mam do czynienia…

Minął jakiś czas, załatwiłem oryginał, ale pomyślałem, że jak znów pojadę, to znów mnie oleją, albo powiedzą, że czegoś brakuje. Zadzwoniłem więc do mojego ulubionego BOK.

Rozmowa z BOK
Tradycyjnie wstukiwanie pięćdziesięciu cyferek i czekanie na rozmowę przy muzyczce. Zapytałem konsultanta czy mogę wysłać Akt pocztą, a potem wszystko załatwić przez telefon, a potem kuriera z umowami. Powiedział, że nie ma żadnego problemu, że to, że tamto, że dostanę świetną ofertę i super telefony.

„Będzie Pan zadowoloooony… i małżonka będzie zadowoloooona. Wszyscy będą zadowoooleni”

Chciałem jeszcze poznać przykładowe ceny telefonów, w różnych taryfach. Zapytałem o jeden konkretny telefon.
Kilka dni później poznałem prawdziwą cenę- ponad 11 000 razy wyższą od podanej przez tego „kompetentnego” bałwana, słownie- jedenaście tysięcy razy!!!
Kolejny k🤬a raz dałem się nabrać.
Wysłałem Akt i pomyślałem sobie, że wszystko już prawie załatwione. Jaki ja byłem naiwny…

Dwa dni później przyszła mi do głowy jedna rzecz- przecież, jak dostaną Akt Zgonu, to po prostu zablokują numery i wszystko będą mieli w dupie, więc po raz kolejny zadzwoniłem do BOK.

Rozmowa z BOK
Wytłumaczyłem o co mi chodzi. Powiedziałem, że wysłałem Akt Zgonu, żeby przepisać numery na siebie i żeby ich nie blokowali. Dowiedziałem się, że takie polecenie może wydać tylko mój ojciec… No ja p🤬le!!!

„Dzień dobry, nazywam się Mirosław P., mój syn wysłał do Państwa mój Akt Zgonu, proszę nie blokować telefonów”

Moje telefony miały zostać zablokowane jeszcze tego samego dnia. Przygłup zaczął mnie straszyć, że na zawsze stracę numery, które mam od ponad 10 lat, jeśli szybko tego osobiście nie załatwię.

Był piątek. Postanowiłem pojechać w poniedziałek i ostatecznie to załatwić. Oczywiście w niedziele musiał mi się zj🤬 samochód. Pojechałem autobusem. Zdziwiło mnie trochę to, że mój telefon dalej działał, ale wiedziałem że może się to w każdej chwili zmienić. Nie chciałem ryzykować. Pojechałem do salonu. Czekałem godzinę, bo jakaś babcia z dziadkiem chyba pierwszy raz widzieli na oczy komórkę. W końcu wyszli. Siadam, tłumaczę o co mi chodzi, pokazuję papiery. Mówię, że nie mam za bardzo czasu i chcę tylko przenieść dwa numery na siebie, a z jednego zrezygnować. Resztę, czyli nowe umowy i telefony załatwię później. Odpowiedzi mogłem się spodziewać:

„Nie da się tak, niech Pan przyjedzie, jak będzie miał Pan więcej czasu”

K🤬a… Od razu mi się przypomniało, że mam bardzo dużo wolnego czasu. Przecież inaczej zaraz stracę swój numer. Podpisuję rezygnację ze stacjonarnego, po czym dowiaduję się, że wyłączony zostanie 20 września. No k🤬a kiedy??? Za półtora miesiąca… W myślach wyzywam idiotę, który mnie straszył szybkim odcięciem. Zaczynam się zastanawiać po co to podpisywałem, skoro bez tego też by go odcięli. No ja jebie, wybieram nowe warunki dwóch umów, podpisuję je, wybieram dwa telefony i płacę 2zł. Minęły niecałe 2 godziny, od wejścia do środka i wszystko załatwione?? Podejrzewałem, że to jeszcze nie koniec…

Wróciłem do domu, dałem matce jeden telefon, drugi wziąłem sobie. Wszystko pięknie działa. Nie chciałem myśleć o tym, że stałem się niewolnikiem tej zasranej firmy na kolejne 3 lata.

Minęły dwa dni. Zadzwonił do mnie kolega, ale nie zdążyłem odebrać. Pomyślałem, że teraz mam tyle darmowych minut od tej wspaniałej i hojnej firmy, że mogę oddzwonić. Tak więc dzwonię, ale zamiast sygnału słyszę:

”Informacja od timobajl. Wykonywanie połączeń zostało zablokowane, bla bla bla, w celu uzyskania informacji zadzwoń na numer 0608966000”

Pewnie jakaś pomyłka- pomyślałem, bo miałem już taką sytuację w Orange, w innym telefonie. Jeśli chodzi o takie pomyłki, to k🤬a zawsze pada na mnie. No nic, trzeba to szybko wyjaśnić. Wybieram numer podany przez automatyczną pinde i co słyszę??
”Informacja od timobajl. Wykonywanie połączeń zostało zablokowane, bla bla bla, w celu uzyskania informacji zadzwoń na numer 0608966000”
A co ja do ciężkiej k🤬y właśnie robię?? W tym momencie ostro skoczyło mi ciśnienie. Wziąłem telefon stacjonarny, z którego przedwczoraj zrezygnowałem i dzwonię. Ten k🤬a, cudownie działa. Automat tradycyjnie każe wstukiwać cyferki. Czekam na połączenie z konsultantem, ale kończy się na tym, że zj🤬y automat każe mi zapłacić rachunek… Komu by tu zdrowo przyj🤬??

Dzwonię do BOK. W końcu słyszę żywego człowieka. Oczywiście po dokładnym tłumaczeniu mówi, że musi mnie przełączyć. Ten, który odbiera pierwszy, nigdy nie wie o co chodzi i musi przełączyć. Odbiera kobieta. Wytłumaczyłem jej wszystko, a ona mnie pyta czy zablokowany został numer, z którego teraz dzwonię. Za samą inteligencję powinna dostać premię. Potem zapytała o dane ojca. Pytam, po c🤬j jej te dane, skoro od dwóch dni to ja jestem ich abonentem. Każe mi czekać. Dwadzieścia minut słuchania arcywk🤬iającej melodyjki… Po jej powrocie dowiedziałem się, że jej komputer nie wie o moim istnieniu. Podpisane przeze mnie umowy do nich nie doszły. Pewnie gołąb pocztowy się zgubił… Poza tym, skoro nie dostałem nowych kart, to umowy są nieważne. Pytam czemu w takim razie, nie zablokowali telefonu stacjonarnego, który właśnie, do k🤬y nędzy, chciałem zablokować. Powiedziała, że dostali dokumenty mojej rezygnacji, więc zablokują 20 września. Nie wierzyłem w to, co właśnie usłyszałem. Od ręki, bez powodu, zablokowali mi dwa numery, na które podpisałem umowę na 3 lata, a blokowanie numeru, z którego zrezygnowałem potrwa jeszcze 1,5 miesiąca.

Salon, w którym podpisywałem umowę już skończył pracę, a jutro jest święto. No k🤬a zajebiście. Przypomina mi się jedna rzecz- wszedłem do salonu, powiedziałem o co mi chodzi, pokazałem wydrukowane potwierdzenie przelewu na inny abonament(dowód na to, że mnie stać) i tyle. Nie pokazywałem żadnego dokumentu, nie wpisywałem numeru PESEL, ani adresu. To mógł być przypadkowy człowiek z ulicy, który podpisał na mnie umowę.
Teraz się zastanawiam czym jeszcze ta firma może mnie zaskoczyć. Ciekawi mnie też, czy podpisane przeze mnie umowy są ważne.

Podsumowując- wszystkim, którzy zastanawiają się nad podpisaniem umowy w Timobajlu, mogę powiedzieć jedno- puknijcie się w łeb. Szybszym i pewniejszym, a na pewno tańszym sposobem kontaktu ze światem jest poczta.


Czy zadawałeś sobie pytanie, dlaczego dzieci żebraczek śpią?

Tuż przy stacji warszawskiego metra siedzi kobieta. Może mieć ona równie dobrze 20, jak i 50 lat – bieda, alkohol i tanie narkotyki robią swoje. Jej włosy są w nieładzie, poplątane, jej głowa przechylona w smutku.

Kobieta ta siedzi na chodniku, betonie, tuż obok niej leży torba, do której ludzie ochoczo wrzucają pieniądze. Na rękach kobiety jest małe dziecko, ma góra dwa lata. Jest ubrane w brudne ubrania. “Madonna z dzieckiem” – duża liczba przechodzących osób daje pieniądze. Są to zwykli ludzie, chcący wyrazić współczucie dla osób biednych i im pomóc. Jednak nie myślimy o drugiej stronie medalu, tej mrocznej stronie..

Mijałem żebraków miesiącami. Nie dawałem im pieniędzy wiedząc, że to sprawka gangu i pieniądze zebrane przez żebraków zostaną przekazane osobie kontrolującej ich w tej okolicy. Ci ludzie posiadają po kilka luksusowych nieruchomości i samochodów. Och, żebracy też coś oczywiście dostaną, butelkę wódki wieczorem i doner kebab. Miesiąc później, minąwszy żebraczkę, nagle mnie to uderzyło. Stoję na ruchliwym skrzyżowaniu gapiąc się na dziecko ubrane jak zwykle – brudne ubrania. Uświadomiłem sobie, że coś jest nie tak z dzieckiem przebywającym na brudnej stacji metra od rana do wieczora… To dziecko spało. Nigdy nie łkało ani nie krzyczało, zawsze spało chowając swoją twarzyczkę w kolanach kobiety, która była jego MATKĄ.

Czy ktoś z Was, drodzy czytelnicy, posiada dzieci? Przypomnijcie sobie jak często one śpią w wieku 1-2-3 lat? Godzinę, dwie, maximum trzy (rzadko bez przerwy) popołudniowej drzemki i ponownie – poruszenie. Przez cały miesiąc, każdego dnia kiedy przechodziłem metrem, nigdy nie widziałem tego dziecka nie śpiącego! Spojrzałem na tego maleńkiego chłopca z buzią schowaną między kolanami matki, później na żebraczkę i moja podejrzliwość przybrała na sile.

-Dlaczego on ciągle śpi? Zapytałem jej, gapiąc się na dziecko.

Żebraczka udała, że mnie nie słyszy. Spuściła oczy i ukryła twarz w kołnierzu nędznego płaszcza. Powtórzyłem pytanie. Kobieta spojrzała ponownie. Spojrzała gdzieś za moimi plecami, zmęczona I zupełnie zirytowana. Wyglądała jak kreatura z innej planety.

- Odpieprz się… wymamrotała.

-Dlaczego on śpi?! Prawie krzyknąłem (lub: prawie się rozpłakałem)

Ktoś za mną położył mi ręke na ramieniu. Spojrzałem do tyłu. Jakiś starszy mężczyzna patrzył na mnie z dezaprobatą:

- Czego od niej chcesz? Nie widzisz jak ciężko ma w życiu? Ech…
Wyciągnął z kieszeni kilka monet i wrzucił je do troby żebraczki.
Żebraczka wykonała ręką znak krzyża w powietrzu, przybierając twarz upokorzenia I przejmującego smutku. Mężczyzna zabrał rękę z mojego ramienia i oddalił się ze stacji metra.
Założę się, że w domu będzie opowiadał jak obronił biedną, zrozpaczoną kobietę od bezdusznego mężczyzny na stacji metra.

Następnego dnia zadzwoniłem do przyjaciela. To zabawny facet z oczami jak oliwki, Rumun. Udało mu się ukończyć zaledwie 3,5 roku edukacji. Kompletny brak edukacji nie sprawił, że nie przemieszcza się on ulicami miasta bardzo drogimi zagranicznymi autami oraz że nie mieszka w wielkim domu z niepoliczalną ilością okien i balkonów. Od mojego przyjaciela dowiedziałem się, że ten biznes, pozornie „spontaniczny”, jest dobrze zorganizowany. Jest nadzorowany przez zorganizowane gangi żebraków. Dzieci są wypożyczane z rodzin alkoholików lub zwyczajnie porwane.

Potrzebowałem odpowiedzi na pytanie dlaczego dziecko śpi? I otrzymałem ją. Mój przyjaciel cygan wypowiedział zdanie zupełnie zwyczajnym, spokojnym głosem, które wprawiło mnie w zdumienie, tak jakby opowiadał o pogodzie:

- są na heroinie albo wódce.

Zgłupiałem. „Kto jest na heroinie? Kto na wódce?!”

Odpowiedział: – dziecko, żeby nie krzyczało. Kobieta będzie siedziała z nim tam cały dzień, wyobrażasz sobie jak mogłoby się nudzić?

Aby dziecko spało cały dzień, faszerowane jest wódką lub narkotykami. Oczywiście ciałko małego dziecka nie jest w stanie znieść takiego szoku. Dzieci często umierają. Najbardziej przerażające jest to, że dzieci czasami umierają w czasie „dnia pracy”. A kobieta udająca matkę musi trzymać martwe dziecko na rękach do samego wieczora. Takie są zasady. A przechodnie będą wrzucać pieniądze do torby i wierzyć, że ich zachowanie jest moralne. Pomagają samotnej matce.

Następnego dnia przechodziłem obok tej samej stacji metra. Przybrałem maskę dziennikarza i byłem gotowy na poważną rozmowę. Ale rozmowa nie wypaliła, stało się to co następuje:

Kobieta siedziała na podłodze, a w rękach trzymała dziecko. Zapytałem jej o dokumenty dziecka i, co najważniejsze, gdzie jest dziecko z wczoraj, co ona po prostu zignorowała.

Moje pytanie nie zostało jednak zignorowane przez przechodniów. Powiedziano mi, że zwariowałem, bo krzyczę na biedną żebraczkę z dzieckiem. Koniec końców, zostałem odeskortowany ze stacji metra w poniżeniu. Jedyna rzecz która mi pozostała to zadzwonić na policję. Kiedy policja przybyła, kobieta z dzieckiem zniknęła. Zostałem z poczuciem „walczę z wiatrakami”.

Jeśli zobaczysz w metrze, na ulicy lub gdziekolwiek kobietę z dzieckiem, żebrujących, pomyśl zanim twoja ręka sięgnie po pieniądze. Pomyśl o tym, gdyby tysiące ludzi nie wyciągało do nich rąk, ten biznes by nie istniał. Umarłby biznes, a nie dzieci napompowane wódką lub narkotykami. Nie patrz na śpiące dziecko ze współczuciem. Zobacz horror… Jeśli czytasz ten artykuł to wiesz już dlaczego dziecko w rękach żebraka śpi.

Nie jestem autorem tekstu.

Źródło

Cygańskie sąsiedztwo

ypsilanti2013-08-01, 18:48
Kolejny przykład jak Cyganie "potrafią" dostosować się do praw i zwyczajów panujących wśród ludzi.

O cyganach

kyk2013-07-31, 23:52
Autentyk z dzisiaj, nie będe sie rozpisywał tylko strzeszcze o co chodzi.
Dzisiaj wpadłem do znajomego który prowadzi zakład jubilerski pogadać, kiedy przyszły 2 cyganki z kilkuletnim dzieckiem. Porozglądały się chwile po ladach i zamówiły kolczyki dla tej dziewczynki, niedrogie za 90zł, takie wstrzeliwane pistoletem w małżowinę uszną (nie znam sie jak to sie fachowo nazywa). Po wykonaniu usługi która faktycznie nie jest taka bolesna dziecko zaczęło niemiłosiernie drzeć morde (pewnie specjalnie). Cyganka chcąc zapłacić rzuca na lade 10zł i czeka na resztę. Mój znajomy mówi jej że to za mało że jeszcze 80 zł trzeba. A ona lamentuje na to "Aaaaa panie ja myślała że to 9 złoty kosztuje i ja więcej pieniędzy ni mam". I co teraz zrobić w takiej sytuacji? Dziecku nie wyrwiesz na siłe kolczyków, bo napewno nie dało by sobie tego zrobić. Pozostało tylko powiedzieć "Daj tą dyche i idź w p🤬du" I wyszły.... z uśmiechem na twarzy.
I jak tu ich k🤬a lubić?
Cyganie żebrają w Częstochowie na Jasnej Górze, wyłudzają pieniądze od starszych ludzi.



HD: watch?v=i9Wcvkf_Aqg

Google street view i cyganie

konto usunięte2013-07-14, 1:29
Jadąc nad Słowacki zalew Sirava przejeżdżałem przez cygański tabor na ulicy Podskalka pod Humenami. Zdumiony tym jak mieszkają sobie cyganie chciałem pokazać to znajomym. Wchodząc na Google Street View zostałem zaskoczony ponownie. Kamerki google złapały ciekawy moment, a mianowicie kilkanaście radiowozów policji, parę wozów antyterrorystów z strzelbami, tłum cyganów, oraz co najciekawsze wizję lokalną na jednym z podwórek




Oto link do odcinka z tą akcją, polecam zwiedzić całą ich wieś

maps.google.pl/maps?saddr=Podskalka&daddr=Podskalka&hl=pl&...

źródło: google map

Cyganie się obrazili :)

konto usunięte2013-07-13, 14:34
Prokuratura zajmie się zespołem Bracia Figo Fagot?

Stołeczna prokuratura sprawdzi, czy wszcząć śledztwo ws. antyromskich tekstów w piosenkach zespołu Bracia Figo Fagot. Zawiadomienie złożyło Stowarzyszenie Romów w Polsce.

Jak podawała "Gazeta Wyborcza", zespół grał na juwenaliach niemal w całej Polsce. W jednej z jego piosenek są słowa: "Nikt tak nie kradnie jak Cygan z cygańskiego taboru" oraz "A nie mówiłem, moja kochana, wyskrob, proszę, tego Cygana".
W maju Stowarzyszenie Romów w Polsce zawiadomiło prokuratora generalnego o przestępstwie nawoływania przez zespół do nienawiści na tle różnic narodowościowych.

Art. 256 kodeksu karnego stanowi: "Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".

Jak powiedział prok. Dariusz Ślepokura z Prokuratury Okręgowej w Warszawie, sprawą zajmie się Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście. - Sprawdzi ona czy wszcząć śledztwo w sprawie - dodał prokurator.

Postępowanie sprawdzające po 30 dniach kończy się albo wszczęciem śledztwa, albo jego odmową. Od decyzji odmownej strona uznana za pokrzywdzoną może się odwołać.


Zapomniałam źródła dopisać : nasygnale.pl/kat,1025349,title,Prokuratura-zajmie-sie-zespolem-Bracia-... . Proszę !!

Osiedle cygańskie w Koszycach

konto usunięte2013-07-10, 22:32
Luník IX - Osiedle będące częścią miasta Koszyce leżącego na Słowacji.
Osiedle stanowi największe słowackie skupisko ludności romskiej i prawdopodobnie największą tego rodzaju dzielnicę w Europie. W 2005 na osiedlu żyło około 5300 osób (z czego 4400 oficjalnie). 2200 z nich było dziećmi. Rodzi się tam 150-170 dzieci rocznie, a śmiertelność noworodków wynosi 5%.


źródło: wikipedia.pl

Postanowiłem sprawdzić w programie google street view jak tętni życie na tym porządnym, a zarazem pięknym osiedlu.

Oto co moje oczy ujrzały






Jestem bardzo ciekawy skąd mają taki sprzęt



Oto kilka innych zdjęć przedstawiających osiedle:








Oznaczenia wiekowe materiałów są zgodne z wytycznymi
Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji

Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na 6 miesięcy. 6,00 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem