#bimber

Sprzęt do pędzenia bimbru

karolcba2012-04-25, 10:07
Policja podejrzewała bacę o pędzenie bimbru. Baca oczywiście się nie przyznawał lecz policja przeprowadziła przeszukanie jego chaty i na strychu znaleziono sprzęt do pędzenia bimbru.
- I co Baco teraz też się nie przyznajecie? - pyta policjant.
- To może posondzicie mnie tyz o gwołt? Sprzynt do tego tyz mom. - odpowiedział baca.

Dziadzia pedził bimber

c................4 • 2012-01-09, 18:14
i nagle Łup !! kochanie co się stało ze ścianą
trochę stare

Logika.

P................n • 2011-07-24, 12:15
Rozmowa, jakiej byłem świadkiem na imprezie.

Dwóch typów pijących ze sobą pierwszy raz zaczyna się licytować, u kogo na melinie jest mocniejszy bimber... Podają jakieś nazwy specyfików, siłę rażenia, efekty uboczne. Dwa najciekawsze fragmenty:

- U nas to jest taka wóda, co mówimy na nią żarówa.
- Piecze tak?
- Nie... nie wiem z czego to k🤬a jest, ale jak postawisz na stole w nocy to świeci.

Po paru mocniejszych:

- My mamy taki bimber u Grubego co się nazywa czajnik.
- Aaa, to wiem... robisz się czerwony i para z uszu na drugi dzień, też mamy.
- Nie, nie dlatego... na drugi dzień nie ma się żołądka.
- A co ma czajnik do żołądka?
- No czajnik nie ma żołądka.
- K🤬a, większość rzeczy nie ma żołądka.
- Między innymi czajnik...

Pijackie dowc🤬y

Centurion2008-01-04, 21:18
Mnisi zorganizowali konkurs na degustację alkoholu. Pierwszy wystartował zakonnik z Niemiec. Dostaje piwo, próbuje i po chwili mówi:
- Hmm, piwo jasne... warzone w południowej Bawarii... hmm... z chmielu zebranego w 1998 roku.
Oklaski, wiwat. Jako następny do testu podchodzi zakonnik z Francji, któremu jurorzy dali do rozpoznania wino. Zaczyna degustować i mówi:
- Wino czerwone... rocznik 78, może 79... wyprodukowane w okolicach Bordeaux.
Trzeci do konkursu staje mnich z Polski. Sędziowie chcieli z niego zakpić i dali mu bimber. Polak wychylił kieliszek i mówi:
- Żytnia!
Na to sędziowie:
- Brat się chyba pomylił...
- Chwilunia, chwilunia. Żytnia 28, mieszkania 17.

*

Pijak do pijaka:
- Chodź ze mną pogratulować Stefanowi. Dziecko mu się urodziło.
- Tak? A co ma?
- Wyborową.

*

Rozmawia dwóch pijaków:
- Czy wypiłbyś litr wódki?
- A jakże!
- A wiadro?
- Oczywiście!
- A jezioro pełne wódki?
- Nie!
- Ooo, a to dlaczego?
- Nie starczyłoby ogórków!

*

Opowiada kumpel kumplowi:
- Przychodzę wczoraj do domu, żona w samym szlafroku, w łazience kąpie się nieznany facet, pościel na łóżku pognieciona. Wiesz co, spodziewałem się najgorszego.
- I co??
- I rzeczywiście, wchodzę do kuchni, otwieram lodówkę - patrzę - flaszki nie ma.

*

- Idzie pijak ulicą i co chwila się śmieje, to znowu macha ręką. Podchodzi do niego jakiś gość i pyta:
- Z czego pan się tak śmieje?
- Opowiadam sobie kawały.
- To dlaczego macha pan ręką?
- Bo niektóre już znam.