#bóg

Rozmowa Tuska z Bogiem

Saalami2013-06-27, 18:04
Przed obliczem Pana Boga staje Donald Tusk. Pan Bóg mówi: - Powiedz Donaldzie, gdzie chcesz pójść, do nieba czy do piekła?
Donald, trochę przestraszony, pyta: – Panie Boże, a czy mogę zobaczyć jak jest tu i tu?
– Pewnie. Dokąd najpierw chcesz zajrzeć? – zgadza się Pan Bóg.
– Do piekła – odpowiada Donald.
– Piotrze, zaprowadź – rozkazuje Pan Bóg Świętemu Piotrowi.

Piotr puka do wrót piekła. Drzwi się otwierają, a tam tańce, hulanka, swawola, nowe „orliki” otwierają, śpiewy. Hulaj dusza!
– No to teraz chciałbym zobaczyć jak w niebie – mówi Donald.
Puk, puk, otwiera anioł. A w niebie pieśni religijne, modlitwy, różaniec. Pan Bóg znowu pyta: – Donaldzie, to co wybierasz?
– Chciałbym do piekła – decyduje Donald. Znowu otwierają się drzwi piekła. A tu diabeł na widły, hyc i do kotła z Donaldem. Donald krzyczy przerażony: – Panie Boże, przecież nie tak to wyglądało! A Pan Bóg mówi: – Donaldzie, tego PR-u to nauczyłem się od ciebie.
znajduje ostateczny dowód na istnienie "stwórcy"

Ksiądz

K................1 • 2013-06-14, 20:15
Zakonnica gra z księdzem w piłkę nożną.
Ksiądz strzela na bramki(nie trafił) i krzyczy:
- O k🤬a, ale zeszło!
Zakonnica grozi księdzu, że jeżeli jeszcze raz przeklnie to Bóg go skarze.
Ksiądz znów strzela i przeklina:
- O k🤬a, ale zeszło!
Zakonnica znowu grozi, że nie można przeklinać.
Ksiądz za trzecim razem to samo:
- O k🤬a, ale zeszło!
Nagle uderza piorun z nieba w zakonnicę.
Księdza dochodzą głosy z niebios:
- O k🤬a, ale zeszło!

Nie znalazłem po tagach

Ateista

albatroz2013-06-11, 23:25
Ateista był na spacerze w lesie. Podziwiał wszystkie cuda stworzone przez ewolucję.
- Jakie wysokie drzewa! Jakie potężne rzeki! Jakie piękne zwierzęta!...
Gdy szedł wzdłuż rzeki, usłyszał szelest w krzakach. Gdy się odwrócił, zauważył wielkiego niedźwiedzia. Zaczął uciekać. Biegł z całych sił, ale niedźwiedź go doganiał. Jego serce waliło, próbował biec jeszcze szybciej, ale potknął się o konar i upadł. Zauważył przed sobą cień niedźwiedzia, który chciał się rzucić jak na swoją zdobycz. W tym momencie ateista zawołał:
- O mój Boże!
Wnet czas się zatrzymał, rzeka przestała płynąć, niedźwiedź sterczał w bezruchu... Jasny promień światła zaczął spływać z nieba wprost na ateistę a towarzyszył mu łagodny ale srogi głos:
- Ty zaprzeczałeś moje istnienie przez te wszystkie lata... Czy oczekujesz, że ci teraz pomogę?
Ateista patrząc w światło z nieba mówi:
- Byłbym hipokrytą gdybym prosił cię teraz o pomoc...
Po krótkim namyśle dodał:
- Czy mógłbyś zrobić z niedźwiedzia chrześcijanina?
- O! Dobry pomysł! - powiedział Bóg, po czym światło zgasło. Rzeka zaczęła znów płynąć, wszystko wróciło do normy...
Niedźwiedź sterczący nad ateistą w postaci bojowej, nagle złożył łapy i mówi:
- Panie, dziękuję ci za ten pokarm, który od ciebie otrzymałem. Jestem ci naprawdę wdzięczny!

Historia prawdziwa

Magnus2013-06-10, 15:50
Pan Bóg pyta Adama i Ewę:
- Kto chce sikać na stojąco?
- Ja, ja, ja! - wyrywa się Adam.
- W porządku. W takim razie dla Ewy zostaje wielokrotny orgazm.

Zapewne tak właśnie było

Raper

A................U • 2013-06-02, 12:27
Raper:
"Zabijam kapusiów p🤬lonych!!! Przyp🤬alam dz🤬kom!!!
Jaram blanty ziooom!!! R🤬am laski!!!"
.
.
.
Raper otrzymuje nagrodę:
"Najpierw chciałbym podziękować Bogu..."

W poszukiwaniu samego siebie - 1# Gałka muszkatołowa.

S................5 • 2013-05-29, 22:55
Witam.
Na wstępie zaznaczę, że osoby, których nie interesuje temat powinny scrollować w dół.
Chciałbym zaprosić do czytania mojej własnej serii artykułów poświęconych szeroko dostępnym środkom odurzającym i halucynogennym, przeżyciach i ostrzeżeniach związanych z używkami.

Mam przyjemność zaprezentować gałkę muszkatołową, przyprawę o właściwościach psychoaktywnych, stosowaną m. in. w medycynie i kuchni. Teraz trochę wikipedii:

'Spożyta w ilości 5-15 gramów ma działanie psychoaktywne z powodu obecności mirystycyny. Ze względu na towarzyszące nieprzyjemne efekty uboczne, rzadko jest stosowana w celach rekreacyjnych. Duże ilości, rzędu 60 g (~12 łyżeczek) i więcej, są niebezpieczne, powodując konwulsje, palpitacje, nudności, w niektórych przypadkach odwodnienie i ogólne uczucie bólu. Po zażyciu dużych ilości doświadczano silnego działania delirycznego. Osoby spożywające gałkę w znacznych ilościach mówią o nieprzyjemnych, trudnych doświadczeniach, włączając w to zaburzenia widzenia (halucynacje) i w wielu przypadkach stany lękowe'

No to tyle z teorii, czas przejść do praktyki i opisu. Gałkę można kupić praktycznie w każdym sklepie, w moich nie mogłem znaleźć całego nasiona, tylko wersję od razu zmieloną. Jeżeli macie dostęp do świeżych odpowiedników, to o wiele lepiej dla was.

Ile należy wziąć tego świństwa? Ja sam, w 0,4 litra wody, rozpuściłem dwa opakowania po 20g każdy. Jest to optymalna dawka jak na fabrycznie zmielony towar, traci on wtedy swoje właściwości, ale zyskuje na smaku i aromacie (oczywiście w kuchni). Powyżej 50-60 można już zaobserwować skutki uboczne naszego tripu, lub nawet przedawkować.
Smak roztworu jest okropny, to po prostu trociny z wodą. Wypicie wszystkiego nie jest miłym doznaniem, polecam zapijać go colą lub sokiem z cytrusów.

Co dalej? Do naszej fazy trzeba będzie kawałek poczekać, zwykle następuje ona w 3-4 godzinach po zażyciu. W tym czasie najlepiej ulokować się w domu, samemu lub z towarzystwem, polecam zakupić wcześniej sporą ilość picia, jedzonka i ew. puszczanie nastrojowej muzyki. Teraz najważniejsze, czyli opis tripu.
Na początku jest... pozytywnie. Przy każdej z pięciu prób po około czterech godzinach towarzyszyło mi odprężenie, rozluźniałem się na całego. Znajomi zaczynali się śmiać, rozmawialiśmy o głupotach typu siłownia, kalendarz i o różnych innych pierdołach. Po upływie 5. godzin zaczynałem widzieć kolory, żółte i niebieskie wzory na ścianach. Po półgodzinie od pierwszych znaków pojawia się uczucie chłodu, nie ważne czy ma się na sobie bluzę, kurtke lub sweter- zawsze było mi zimno. Po około 6 godzinach pojawiły się pierwsze haluny, czasami były większe, czasami mniejsze, im więcej się rozmawiało, tym 'głębszych' doznań można było dostać, niektórzy opisują uczucie lęku, pamiętajcie, że każdy inaczej przeżyje takie coś. Ogółem sądziłem, że biała ścierka się rusza i chce mnie zaatakować, ale nie był to strach, lecz powód do śmiechu. Po upływie 8 godzin zaczynamy już wracać do naszego pierwotnego stanu, gałka schodzi ustępując miejsce zamuleniu. Po takim czasie kładłem się spać. 'After dej' jest różny, czasami boli głowa, czasami nic się nie chce, czasami jest się nadal wyluzowanych, choć przeważają niemiłe odczucia.

Jaki jest cel opisu rzeczy, przez wielu uznawanych za głupotę? Otóż jest on jeden: rozpisać wszystko, co typowy dwudziestolatek może dostać od ręki, zrobić taki długi spis, tak, nawet na sadisticu. Uczulić innych na świństwa i na te naturalne i przyjemne rzeczy, przekazać wiedzę.

Końcowa ocena: pozytywne doznanie ogólnodostępne, spora szansa wkręcania czegoś, skutki uboczne w postaci bólów określonych partii ciała, wstrętny sposób przyjęcia (ten smak )
Do odważnych świat należy.

Zjadłbym kebaba

Mizantrop2013-05-20, 23:04
Świat nie składa się tylko z debili. Ale Bóg rozmieścił ich strategicznie więc spotykasz jakiegoś na każdym kroku.

U lekarza:
- Mam dla pana dwie wiadomości – dobrą i złą. Od której zacząć?
- Od złej.
- Ma pan bardzo rzadką odmianę raka. Rozprzestrzenia się od mózgu wzdłuż kręgosłupa. Straci pan wzrok, będzie sparaliżowany. Zostało panu maksymalnie 6 miesięcy.
- Mój Boże! Co jest dobrą wiadomością w takim razie?
- Według obowiązującego prawa jest pan wciąż zdolny do pracy.

Mój syn chyba jest gejem. Spytam gdy tylko skończy oglądać Eurowizję.