#żydzi

Niemiec

Konto usunięte • 2013-05-19, 21:24
Widziałem dzisiaj na lotnisku pewnego Niemca, który czytał książkę o II Wojnie Światowej. Miał za sobą zaledwie kilkanaście pierwszych kartek i zauważyłem, że się uśmiechał...
Czytaj dalej, stary. Czytaj dalej.

pejsaty humor

Konto usunięte • 2013-05-09, 8:23


Oh, Jew!
Powitać ponownie wszystkich szanownych Sadoli. Dziś chciałbym trochę bardziej poważniej, oraz sentymentalniej. Brnąc dalej przez Holokaust, dotarłem niedawno do Oskara Schindlera. Dla niektórych z was może być on znany, dla niektórych- mniej, bądź w ogóle pozostaje zagadką. Temat Holokaustu interesuje mnie od dawien dawna, jednak dopiero podczas przygotowywania się do pracy maturalnej mam sposobność i czas na wgląd w nowe materiały i poszerzenie swojej wiedzy. Chciałbym teraz jednak przejść do tematu. Rozpocznę może od krótkiego cytatu z wiki.

"Oskar Schindler (ur. 28 kwietnia 1908 w Svitavach, zm. 9 października 1974 w Hildesheim) – niemiecki przedsiębiorca, który uratował swoich ż🤬dowskich robotników przymusowych przed zagładą w obozach koncentracyjnych."

Postać tą może wam przybliżyć znakomita książka "Arka Schindlera" Thomasa Keneally'ego lub też nie mniej dobry film "Lista Schindlera" Steven'a Spielberga. Dlaczego jednak piszę te kilka zdań o nim?

Człowiek który zarobił dużo pieniążków, człowiek który był członkiem pro-faszystowskich partii SDP oraz nazistowskiej NSDAP, a jednak człowiek który w odpowiednim momencie usunął z oczu klapki i...zaczął ratować ż🤬dów. Na początku jednak wykorzystywał ich w niewolniczych pracach w swojej fabryce naczyń, na której sporo się dorobił. Zarobienie tych pieniędzy było jednak niezbędne do jego dalszej działalności. W tamtym okresie zatrudniał ok. 1300 ż🤬dowskich pracowników, dla których załatwiał tzn "niebieskie karty" uprawniające ż🤬dów do przebywania (w miarę bezpiecznie) w getcie. Jednak zgodnie z planem "ostatecznego rozwiązania kwestii ż🤬dowskiej" nawet one w ostateczności nie mogły zagwarantować przeżycia. Kiedy zaczęto rozwiązywać getto, Schindler obracał się już w wysoko postawionym towarzystwie SS, co umożliwiło mu przeniesienie 900 ż🤬dów z obozu w Płaszowie (komendantem był Amon Goethe) do obozu niedaleko swojej fabryki.

Jednakże machina nazistowska nie ustawała w trudach zgładzenia wszystkich ż🤬dów. Niedługo potem przyszedł rozkaz przeniesienia wszystkich ż🤬dów do Oświęcimia, gdzie czekały już krematoria. "Schindlerowi udało się w październiku 1944 roku przenieść 1200 „pracowników” do fabryki w Brünnlitz w Okręgu Rzeszy Kraj Sudetów (dzisiaj Brněnec w Czechach), a gdy transport został po drodze skierowany do obozu w Auschwitz-Birkenau, zdołał ich stamtąd wydostać. Brünnlitz zostało wyzwolone w maju 1945 roku."

Co się dalej stało z Schindlerem? Na sprawę ż🤬dowska przeznaczył większość ze swojej fortuny, a niedługo potem zbankrutował. Nie układało mu się także w małżeństwie. Zmarł w Hildesheim, wskutek niewydolności wątroby. Przed tym jednak w 1963 Instytut Yad Vashem uhonorował go „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”, a rok wcześniej posadził swoje drzewo w Gaju Sprawiedliwych. Obecnie żyje około 6 tysięcy tzw Schindler's jews.
Postać wielkiego serca według mnie, zasługuje na pamięć. Z filmu zapamiętałem kilka cytatów które chwyciły mnie żywo za gardło i serducho. Jednym z nich właśnie chciałbym skończyć ten artykuł.

Każdy kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat.


(U góry kadr z filmu. Po tagach nie znalazłem niczego o nim, jak gdzieś jednak było to przepraszam, kosz)

Judejczycy

Ponury_Mesjasz2013-05-03, 19:42
Jakiego prezydenta boją się najbardziej ż🤬dzi?

.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Komorowskiego

Rabin i woźnica

BongMan2013-04-28, 0:09
Rabina Jakuba z Dubna zapraszano często do różnych miast dla wygłaszania kazań. Kazania te wsławiły go w całej wschodniej Europie. wszędzie witano go entuzjastycznie i okazywano wiele szacunku dla jego mądrości i pięknych kazań. Woźnica, z którym jeździł rabin, był pod dużym wrażeniem honorów, jakie czyniono jego pryncypałowi, i zazdrościł mu ich szczerze. W czasie kolejnego etapu podróży woźnica odwrócił się do rabina i mówi:
- Rebe, podziwiam cię, ale też bardzo ci zazdroszczę. Wszędzie, gdzie przyjeżdżamy ludzie przyjmują cię jak cesarza. Rebe, mam do ciebie wielką prośbę. Chciałbym choć raz doświadczyć takich honorów. Pozwól mi przebrać się w twoje szaty i w mieście, do którego dojeżdżamy, uchodzić za słynnego kaznodzieję z Dubna!
Rabin uśmiechnął się :
- Dobrze, chętnie się z tobą zamienię, ale jest jeden kłopot.. widzisz spotykają mnie nie tylko honory.. zadają też mi bardzo trudne pytania co wtedy zrobisz?
- Jakoś dam radę - odpowiedział furman - pozwól mi tylko przebrać się za ciebie.
Rabin zgodził się. Zamienili się ubraniami, miejscami i tak wjechali do miasta. Ż🤬dzi fetowali niezwykle uroczyście.
Wreszcie zaprowadzili go do jeszybotu i tam miejscowi talmudyści zadali rabinowi wielce skomplikowany problem filozoficzny do rozwiązania. Dubieński kaznodzieja stał opodal w przebraniu furmana, ciekawy jak sobie poradzi jego woźnica. A ten, jak gdyby nigdy nic, zrobił srogą minę i oświadczył:
- Co? Takie dziecinne pytania zadajecie słynnemu cadykowi z Dubna? Na takie pytania odpowiada mój woźnica. Furman! Chodźcie no tutaj!

Kawał o mnie

WujekAdolf2013-04-27, 19:01
Dzwoni Hitler do Hansa i się pyta:
- Hans, Wy tam jakieś grilla robicie ja?
- Natürlich mein fuhrer
- Ż🤬dów zaprosiliście?
- Natürlich mein fuhrer
- I jak się bawią?
- Na zabój

Prysznice

Konto usunięte • 2013-04-21, 14:06
"Aby pomóc przełamać mi mój lęk przed lataniem, kolega powiedział mi, że jest większa szansa zginąć przez poślizgnięcie pod prysznicem niż w katastrofie lotniczej.

Spojrzałem więc w statystyki ile osób zginęło pod prysznicem.

K🤬a, łazienki musiały być naprawdę śliskie w czasie II wojny światowej."

Polscy "nieznani" nobliści

zieli882013-04-18, 22:51
Dziwne "polskie obyczaje", czyli "kto nasz, a kto obcy"?

Polskie źródła podają, że jest tylko sześciu polskich laureatów Nagrody Nobla: Henryk Sienkiewicz, Władysław Reymont, Maria Skłodowska-Curie (znana na świecie jako Marie Curie), Lech Wałęsa, Czesław Miłosz i Wisława Szymborska.

Bardzo dziwne! Polska zapomniała o... dziewięciu innych polskich laureatach Nagrody Nobla!

Chociaż oficjalny spis noblistów wymienia tych dziewięciu mężczyzn jako polskich noblistów, to Polska, która przecież wśród krajów europejskich ma najmniejszą liczbę noblistów w stosunku do liczby ludności, oficjalnie się do tych dziewięciu nie przyznaje.

Warto przypomnieć polskich noblistów, o których ich ojczyzna Polska nie pamięta:

1) Tadeusz Reichstein (1897-1996) urodzony we Włocławku chemik, w 1950 roku otrzymał nagrodę Nobla z medycyny i fizjologii za odkrycie kortyzonu.



2) Izaak Singer (Isaac Bashevis Singer) (1904-1991) urodzony w Leoncinie niedaleko Warszawy, w Polsce mieszkał do 1935 roku, w 1978 roku otrzymał nagrodę Nobla z literatury.



3) Józef (Joseph) Rotblat (1908-2005) urodzony w Warszawie, w 1938 roku na Uniwersytecie Warszawskim otrzymał doktorat z fizyki, dwa lata później wyjechał do Wielkiej Brytanii, w 1995 roku otrzymał pokojową nagrodę Nobla za wysiłki w celu zredukowania broni jądrowej na świecie. Józef Rotblat całe życie mówił po polsku i podkreślał, że jest Polakiem z brytyjskim paszportem. Protestował przeciwko zapisywaniu jego imienia jako „Joseph”



4) Mieczysław Biegun (Menachem Begin) (1913-1992) urodzony w Brześciu nad Bugiem, opuścił Polskę w 1940 roku, został szóstym premierem Izraela, w 1979 roku otrzymał pokojową nagrodę Nobla za podpisanie traktatu z Egiptem.



5) Leonid Hurwicz, urodzony w 1917 roku, od 1919 roku mieszkał w Warszawie, gdzie ukończył studia prawnicze, w 1940 roku wyjechał do USA, w 2007 roku otrzymał Nagrodę Nobla z ekonomii.



6) Szymon Perski (Szimon Peres) urodzony w 1923 roku w Wiszniewie (województwo wileńskie), wyjechał z Polski w 1934 roku, został dziewiątym prezydentem Izraela, w 1994 roku otrzymał pokojową Nagrodę Nobla.



7) Jerzy Szarpak (Georges Charpak) urodzony w 1924 roku w Dąbrowicy (województwo wołyńskie), wyjechał do Francji w 1931 roku, otrzymał nagrodę Nobla z fizyki w 1992 roku.



8) Andrzej Wiktor Schally (Andrew Viktor Schally), urodzony w 1926 roku w Wilnie, syn generała Kazimierza Schally, szefa gabinetu prezydenta RP Mościckiego, po wybuchu II wojny świat. wyjechał z Polski, otrzymał nagrodę Nobla z medycyny w 1977 roku.



Schally pochodził z ż🤬dowsko-szwedzko-francusko-polskiej rodziny o nieokreślonej przynależności religijnej. Według rasowych kryteriów nazizmu był tzw. „mieszańcem” i groziła mu śmierć. Ocalał z masakry holokaustu ukrywając się w Rumunii w środowisku polskich Ż🤬dów.

9) Roald Hoffman, urodzony w 1937 roku w Złoczowie (województwo lwowskie), wyemigrował do USA w 1949 roku, otrzymał nagrodę Nobla z chemii w 1981 roku, od 1965 roku do dzisiaj pracuje na Cornell University w USA.



Dlaczego Polska nie uważa tych noblistów za Polaków? Ośmiu z nich (z jedynym wyjątkiem Reichsteina) posiadało obywatelstwo polskie i zdobywało w Polsce wykształcenie. Język polski był dla nich językiem macierzystym lub drugim najważniejszym. Trzeba pamiętać, że Skłodowska-Curie nigdy nie miała polskiego obywatelstwa (początkowo była obywatelką Rosji, potem Francji) a Polskę opuściła na zawsze w wieku 24 lat. Czesław Miłosz przez wiele lat posiadał tylko obywatelstwo litewskie, a pisał głównie w języku angielskim. Wiele jego wypowiedzi wskazuje, że uważał się za Litwina, mówiącego po polsku.

Dlaczego Polska przyznaje się do Skłodowskiej i Miłosza, a nie przyznaje się do Reichsteina, Singera, Rotblata, Szarpaka, Hurwicza, Perskiego, Bieguna, Schally’ego i Hoffmana?

Powód jest, niestety, typowy: są to Ż🤬dzi, a więc według polskich władz nie mogą być nazwani Polakami.

Polska jest niechlubnym wyjątkiem, bo na przykład Niemcy szczycą się wszystkimi swoimi laureatami Nobla, z których wielu było niemieckimi Ż🤬dami. Bardzo dużo laureatów Nobla jest zaliczanych jednocześnie do dwóch narodowości, na przykład Skłodowska- do francuskiej i polskiej. Oficjalny spis laureatów Nobla nie zawiera kategorii „Ż🤬dzi”, a nagrodzonych klasyfikuje według kraju pochodzenia lub/i zamieszkania. Dlaczego w takim razie Polska nie uznaje na przykład Perskiego i Bieguna za polsko-izraelskich noblistów?

Wstyd, że Polska wobec polskich laureatów nagrody Nobla wyraźnie stosuje kryteria religijne. Są to raczej kryteria rasowe, a nie religijne, ponieważ wśród polskich noblistów pochodzenia ż🤬dowskiego są osoby nie praktykujące judaizmu.

Tych, którzy urodzili się jako katolicy , uznaje za „swoich”, a innych urodzonych jako Ż🤬dzi, odrzuca. „Urodzili się jako katolicy”, ponieważ Skłodowska i Miłosz faktycznie stali się później ateistami. Miłosz nawet otwarcie krytykował tradycyjny polski katolicyzm, nazywając go „ciemnogrodem”. Jednak przed śmiercią oficjalnie powrócił „na łono Kościoła”. Wszyscy pamiętamy jakie problemy były z pogrzebem, prawda?

Wstyd tym większy, ze pięciu z wymienionych, odtrąconych przez Polskę noblistów cudem uratowało się z holokaustu .

Niestety wątpliwe, czy Polska kiedykolwiek się do nich przyzna. Silniejszy jest propagowany przez Kościół mit, że „Polak to tylko katolik”.

Widocznie dlatego Polska woli mieć sześciu noblistów, zamiast piętnastu.

kradzione skądś tam
ps. polska dla polaków, ziemia dla ziemniaków

"Naród wybrany" + anedgdotka

Konto usunięte • 2013-04-14, 11:05
W Starym testamencie Bóg przemawiał do Ż🤬dów jakieś pięćset razy, ale nawet słowem nie ostrzegł przed nazistami.

Kumpel opowiada historię:
- To było dawno...
- Jak dawno?
- Bardzo dawno - Grodzka jeszcze konia waliła...