Estrogen to jednak straszne kurestwo. Robi z istoty ludzkiej rozchwiany emocjonalnie strzępek nerwów, a objawy nasilają się przynajmniej raz w miesiącu. Do tego kulminacje rozchwiań pojawiają się po każdym romansidle, filmie o chorych dzieciach i bajce o księciu i księżniczce, gdy ona patrzy na ciebie jak wchłaniasz w siebie kolejną paczkę chipsów, a koszulkę masz uj🤬ą bekonowymi cheetosami.