cisnę bekę z tych ludzi, którzy na dwuślad wybierają się bez stroju
jeśli uważasz, że stać Cię na moto, to musi Cię być stać na strój i całą resztę
osobiście, to nawet nei polecam jeździć bez dobrych butów, nawet na głupim piździku skuterku, ładnych dużo lat temu, wybrałem się na piździk w sandałkach, bez skarpetków i jakiś pedał stwierdził, że sobie zjedzie do zatoczki bez kierunkowskazu, no to ja hamulce i jak w rowerze, nogi do ziemi, bo szybciej zachamuje. jakież moje zdziwienie było, jak zamiast dotknąć butem ziemi, to sobie palca przyszlifowałem