Wysłany:
2013-10-15, 12:51
, ID:
2584553
Zgłoś
Jego śmierć do dzisiaj jest zagadką. Oficjalnych powodów jego śmierci było wiele - jak w przypadku Smoleńska.
Jedno jest pewne - był wielką osobą o wielkich możliwościach. Był mądry, dobry i znany, a to rodzi duże możliwości - to jak przepis na sprawianie kłopotów rządzącym zza kurtyny.
Dlatego uważam za wielce prawdopodobne to, co wyczytałem gdzieś w necie - że był bliskim znajomym J.F. Kennedy'ego. I że razem przygotowywali jakieś przemówienie.