jak jeździłem na desce to zawsze mnie bawiło jak ludzie, mówili zrób jakąś "sztuczkę". Sztuczki to magicy pokazują, na rolkach, desce itd robi się triki.
Jestem specjalistą, właśnie wróciłem ze skateparku. Ten trick to "disaster to soul grind". Disaster bo poprzedzony jest większym lub mniejszym lotem niż zwykłym wskoczeniem. Tu niestety skończył się samym disasterem bez niczego więcej
Jestem specjalistą, właśnie wróciłem ze skateparku. Ten trick to "disaster to soul grind". Disaster bo poprzedzony jest większym lub mniejszym lotem niż zwykłym wskoczeniem. Tu niestety skończył się samym disasterem bez niczego więcej
Gówno tam a nie specjalista... Jestem ekspertem i ten trick nazywa się "fly to the space hypernova grind faceplant 2000"