Tak na moje oko - przy pierwszej próbie, jak traktor by nie wyjechał na drugi pas to byłaby ewidentna wina kierowcy samochodu. Przy drugiej widać, że traktorzysta nie hamował, więc jest współwina i po prostu obaj chcieli się zderzyć.
Obaj bekną, jak na mój gust. Ale Folksdojczy nie szkoda.
taa, nie spodziewa się, że jak komuś zahamuje przed maską, to ten mu w dupę wjedzie... To, czego on się na prawdę nie spodziewa, to że będzie jedynym winnym kolizji. Cymbały jego pokroju bazują na fałszywym przekonaniu, że ten z tyłu zawsze ponosi winę...Nie wiemy co działo się wcześniej... Niemniej mina Szeryfa sugeruje że totalnie nie spodziewał się tego posunięcia ze strony traktorzysty