Z cyklu walk zwierząt tym razem nie w naturalnym środowisku a na gali zorganizowanej przez jakiegoś żółtka (wnioskując po napisach) w akwarium które pozostało po walkach rybek.
Wygrał, ale pewnie zmarł po jakimś czasie, bo jak się dobrze przyjrzeć, to go skorpion przeciął mocny sk🤬ysyn z tego szerszenia, że z prawie odciętym odwłokiem rozwalił skorpiona.
Jak byłem mały bawiłem się z kolegami wrzucając złapanego na dachu bloku i daszku klatki schodowej(co roku zakladaja gniada w papie) szerszenia, do np. pudełeczka po "Oli"(taka zielona pasta do czyszczenia wanny) i wrzucaliśmy jakiemus poj🤬emu sasiadowi których z resztą do dziś mam do domu.Domyślcie się co się działo jak taki delikwent otworzył pudełko.