podpis użytkownika
youtube.com/watch?v=oOU2zaT9PZYJakiej bezradności? Jak narazie wsio idzie po myśli amerycko-żydowskiej razwiedki. Ukraina poleciała prosto w ich łapska. W najgorszym razie są do przodu pół Ukrainy, więcej Putin nie ma siły zająć.
To zaś, że trwa wojenka i giną cywile to ich nigdy nie obchodziło. A nawet gdyby teraz obchodzić zaczęło, to cywile giną głównie w ostrzale i bombardowaniach ze strony wojsk ukraińskich, więc to słaby pretekst, żeby im wysyłać do pomocy broń i wojsko. Podobnie z pozoru oczywista sprawa podobno to zestrzelonego przez separatystów malezyjskiego Boeinga 777 zaczęła nagle śmierdzieć na kilometr i zachodnie media gorliwie próbują ją zamieść pod dywan.
A jeśli o Polskę chodzi, to po pierwsze jest ona pionkiem na tej szachownicy, który sam dając się zbić i tak niewiele zmieni, a po drugie Ukraina z banderowszczikami przy korycie jest dla nas podobnie niebezpieczna, co Rosja Putina. Skoro więc te nacje postanowiły skoczyć sobie do gardeł i tym sposobem jeszcze bardziej się osłabić i do tego znienawidzić się nawzajem z kretesem, to w Polsce raczej powinny strzelać z tej okazji korki od szampanów. Przyjmowanie w tym konflikcie jakiejkolwiej strony i to jeszcze przyjmowanie za darmo strony teoretycznie słabszej to zwykła głupota i frajerstwo, których to w polskiej historii nie brakuje.