BueR_MadasS napisał/a:
tak z ciekawości (jeśli mogę) to upgrade-ujesz z ministranta czy downgrade-jesz z ciepłej posadki kościelnego
co do filmu to...
chyba za bardzo 'awangardowy' jak na moj plebejski rozum
Hmm... Ani to, ani to. Po prostu będąc muzykiem (24 lata gry na pianinie, 9 lat na gitarze klasycznej, 10 prześpiewanych w chórach lat - w basach) chciałem znaleźć sobie pewną, dobrze płatną posadę, na dodatek dziecinnie łatwą, bo życie organisty to rutyna, rutyna, jeszcze raz rutyna.