Wysłany:
2014-02-23, 20:33
, ID:
2980474
27
Zgłoś
"(...) Słychać było dwanaście wściekłych głosów, a wszystkie brzmiały jednakowo. Nie było już żadnych
wątpliwości, co się zmieniło w ryjach świń. Zwierzęta w ogrodzie patrzyły to na świnię, to na człowieka,
potem znów na świnię i na człowieka, ale nikt już nie mógł się połapać, kto jest kim."